Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Przewidywania nie były zbyt optymistyczne, ale natura sprawiła nam wczoraj miłą niespodziankę. Na wieczornym niebie można było zobaczyć zorzę polarną.
Zorza polarna to zjawisko powstające na granicy ziemskiej atmosfery i przestrzeni kosmicznej. Tworzy je wiatr słoneczny, który uderzając w naszą planetę, wzbudza atomy gazu w powietrzu, powodując ich świecenie. Najbardziej efektowne zorze można podziwiać na dalekiej północy, np. w Skandynawii, Grenlandii, Syberii czy Alasce.
W naszych szerokościach geograficznych to bardzo rzadkie zjawisko. Z Polski zorzę polarną możemy obserwować jedynie przy dużych rozbłyskach słonecznych, ale jednocześnie musi się to zbiec z bezchmurnym niebem. I tak się stało wczoraj.
Spektakl rozpoczął się już o 19:00 i trwał przez pierwszą część nocy. Zjawisko było na tyle silne, że można je było zobaczyć z centralnej Polski. Niestety uniemożliwiły to chmury i w efekcie mogli je podziwiać jedynie mieszkańcy północnej części kraju.
Najlepsze warunki do obserwacji wystąpiły na Wybrzeżu. Światła zorzy sięgały nawet 20-30 stopni nad horyzontem, mieniąc się zielonymi i czerwonymi odcieniami. Zjawisko było na tyle jasne, że rejestrowały je nawet internetowe kamerki transmitujące na żywo widok na plażę.
Zorza nad Polską to efekt aktualnego wzrostu aktywności Słońca i wybuchu koronalnego sprzed 3 dni. Wydaje się, że maksimum zjawiska mamy już za sobą. Wskaźniki maleją, ale nadal istnieje szansa. Dzisiejszej nocy warto trzymać rękę na pulsie.