Akcesoria
Sennheiser Profile Wireless - kompaktowe mikrofony bezprzewodowe od ikony branży
“Projekt ten mówi o cierpieniu, słabościach, ale i sile. Pokazuje porażki i sukcesy w codziennej walce o przetrwanie. Niewielu wie o istnieniu tych ludzi.” Wystawa Petera Bauza od 27 września w łódzkiej galerii Pop-up Ogrodowa 8.
„Copacabana Palace” jest o ludziach stojących pomiędzy przepaścią, a utrzymaniem się przy życiu. Jest o ich cierpieniu, ich słabościach i sile. Jest o ich porażkach, a także i sukcesach w codziennym staraniu o przetrwanie. Niewielu wie o ich istnieniu i pokazuje ich życie. Peter spędził z nimi 12 miesięcy, starając się zarejestrować ich szczęście, smutek, potrzeby, złudzenia, wspólnotę i siłę, dając im twarz i głos. To jest codzienne życie milionów Brazylijczyków.
Około 30 lat temu brazylijska firma budowlana OAS zbudowała w Campo Grande, ok. 60 km od centrum Rio de Janeiro, kilka bloków zaprojektowanych dla klasy średniej. Wystarczająco blisko, by dostrzec bogactwo wielkiego miasta, wystarczająco daleko, by się ukryć. Problemy konstrukcyjne i finansowe sprawiły, że wiele z budynków pozostawało pustych przez długi czas. Dzikich lokatorów, sem teto, przybywało. Zajmowali te pustostany, mimo powtarzających się eksmisji. Pałac Copacabana był jednym z tych budynków - nigdy nieukończony, narażony na erozję i okupację.
fot. Peter Bauza, z cyklu "Copacabana Palace"
To historia o dzielnicy „Jambalaya” i ludziach sem teto, sem terra, którzy nie mają własnych, bezpiecznych domostw. Przeszło 10 lat około 300 rodzin mieszka w miejscu, które swoją nazwę zawdzięcza brazylijskiemu programowi telewizyjnemu. Jednak wielu ludzi nazywa to miejsce także Carandiru, jak słynne więzienie stanowe w Sao Paulo lub też ironicznie - Pałac Copacabana - nawiązując do słynnego 5-gwiazdkowego hotelu przy plaży Copacabana. Okolica ta była wielką, niebezpieczną fawelą zwaną Barbantes. Ziemią niczyją. Obszar ten na przestrzeni lat kontrolowany był przez wiele gangów narkotykowych. Graffiti nadal znaczą teren. W 2000 r. siłom bezpieczeństwa i milicji udało się ostatecznie przejąć kontrolę nad tym obszarem. Przekształcono go w dzielnicę klasy średniej, zostawiając po sąsiedzku fawele. W Copacabana Palace ludzie żyją w ubóstwie, w najbardziej ekstremalnych warunkach. Brakuje podstawowych mediów - świeżej wody na wszystkich piętrach, działającego systemu kanalizacyjnego i stabilnej energii elektrycznej.
ONZ donosi, że ponad miliard ludzi na świecie żyje w nieodpowiednich warunkach. Zamieszkują oni głównie rozległe slumsy i osiedla skłoterskie w krajach rozwijających się. Brazylia i Pałac Jambalaya/Copacabana nie jest wyjątkiem. Miliony Brazylijczyków żyją w podobnych warunkach. Brazylia ratyfikowała międzynarodowe traktaty ONZ dotyczące praw człowieka 6 lipca 1992 r. i włączyła je do ustawodawstwa krajowego dekretem 591 (konstytucja Brazylii 1988 – artykuł 5, 2. e. 3). Państwo jest zatem zobowiązane do ochrony i zapewnienia odpowiedniego mieszkania.
fot. Peter Bauza, z cyklu "Copacabana Palace"
Gdy Brazylia wydawała miliardy na infrastrukturę, aby przyciągnąć światowe wydarzenia sportowe, takie jak Pan American Games 2007 i Mistrzostwa Świata FIFA w 2015 roku, czy Igrzyska Olimpijskie 2016 (ponad 10,5 miliarda euro), świat nie widział, że kraj ten wciąż ma swoją ciemną stronę. Pomimo prowadzonej polityce przeciwdziałania ubóstwu, miliony ludzi żyją w rażąco nieprzystosowanych mieszkaniach lub fawelach. Istnienie sim tetos, sim terras, sem moradias (bezdomni, bez ziemi i bez odpowiednich dachów) jest ogólnie pomijane przez światowe media.
W czasie prezydentury Luiza Inácio Lula da Silvy, rząd uruchomił w 2009 r. federalny program mieszkalnictwa socjalnego „Minha Casa, Minha Vida”. Skorzystać miały z niego miliony rodzin, dla których nie ma innej drogi prowadzącej do normalnego życia, linii kredytowych i legalnego rynku nieruchomości. Ten projekt miałby również pozytywny efekt uboczny, polegający na stworzeniu tysięcy nowych miejsc pracy. Nie był to łatwy cel, biorąc pod uwagę wielkość kraju, duże zapotrzebowanie na stabilne warunki mieszkaniowe, a także potrzebę uczestnictwa państwa i gminy w pokryciu części infrastruktury, gruntów, zasobów finansowych, administracji. Celem na 2016 r. było wybudowanie ponad miliona nowych domów. Rząd Dilmy Vany Rousseff (prezydent od 2011 r.) twierdzi, że wydał 270 miliardów BRL (Reals/R$) i przekazał 2,4 miliona domów w ramach programu w fazie 1 i 2 do 2015 r., i potwierdził ważność fazy 3 w 2016 r.
fot. Peter Bauza, z cyklu "Copacabana Palace"
Przez pierwsze lata program nie dostarczał żadnych nieruchomości rodzinom z minimalnymi wynagrodzeniami. Ponadto rząd i jego oficjalne instytucje, takie jak rządowy bank Caixa Econômica, musiały ponieść wyższe koszty budowy niż przewidywano. Ludzie skarżyli się, że gminy odmawiały przyjmowania podań, ale najgorsze, że przy wyborach wykorzystywały obietnice za głosy wyborców. Wiele rodzin ubiegało się w ciągu ostatnich 10 lat nawet pięciokrotnie o dom. Co typowe dla Brazylii, wiele rezydencji objętych programem zostało zbudowanych na obrzeżach miast, w pobliżu faweli, pchając więc ponownie beneficjentów do gett lub w pobliże obszarów kontrolowanych przez gangi narkotykowe, tworząc nowe konflikty. Nawet w obliczu dzisiejszych skandali z korupcją i impeachmentu Dilmy Rousseff, rząd nadal głosi, że spełni marzenia tysięcy sem teto (bez dachu) za pomocą fazy trzeciej „Minha Casa, Minha Vida”.
fot. Peter Bauza, z cyklu "Copacabana Palace"
Ale kim są ci ludzie z Pałacu Copacabana, wystarczająco silni, aby stawić opór i przetrwać w tak wrogim otoczeniu? Wielu z nich pochodzi ze społeczności znanych również jako fawele. Uciekli przed konfrontacjami z handlarzami narkotyków, nie mogą już sobie pozwolić na comiesięczne podwyżki czynszu lub po prostu mieszkają na ulicy. W jeszcze gorszej sytuacji są ci, którzy otrzymali kwaterę w ramach programu mieszkań socjalnych, ale nigdy nie mogli w niej zamieszkać, gdyż rodziny gangów narkotykowych otaczają kompleksy mieszkań socjalnych i niejednokrotnie zajmują właśnie te mieszkania.
Konstrukcje bloków, dziś ich jedyne schronienie, grożą zawaleniem. Stojąca woda i ludzkie odchody przyczyniają się do ekstremalnej wilgotności gleby, ale prowadzą także do poważnych problemów zdrowotnych. W kilku budynkach podłogi już się zapadły. Mieszkańcy marzą, aby mieć własny dach nad głową. Podczas ostatnich wyborów rząd obiecał mieszkania socjalne w zamian za głosowanie. Biurokracja powoduje długie oczekiwanie, zdobycie takiego lokalu było i jest często kwestią szczęścia.
fot. Peter Bauza, z cyklu "Copacabana Palace"
Projekt ten jest o ludziach stojących pomiędzy przepaścią, a utrzymaniem się przy życiu. Mówi o ich cierpieniu, słabościach, ale i sile. Pokazuje porażki i sukcesy w codziennej walce o przetrwanie. Niewielu wie o istnieniu tych ludzi. Te szare, zniszczone ściany Pałacu Copacabana same mówią o ubóstwie i nędzy. Ujawniam historię i codzienne życie ludzi, którzy zamieszkują te mury. Spędziłem z nimi 12 miesięcy, starając się zarejestrować szczęście, smutek, potrzeby, złudzenia, wspólnotę i siłę, dając im twarz i głos.
To jest codzienne życie milionów Brazylijczyków.
Tekst: Peter Bauza
Wernisaż wystawy "Copacabana Palace" odbędzie się w piątek, 27 września 2019 o godzinie 18:00 w galerii Pop-up Ogrodowa 8 w Ogrodowa Office w Łodzi. Zdjęcia będzie można oglądać do 11 listopada.
{$in-article-newsletter}
Peter Bauza - niemiecki fotograf, specjalizuje się w dokumencie fotograficznym. Jest bardzo zaangażowany w sprawy społeczne i geopolityczne, szczególnie w obszary ochrony zdrowia na świecie, zrównoważonego rozwoju i środowiska. Rejestruje życie słabnących kultur. Jest laureatem międzynarodowej nagrody World Press Photo w 2017 roku w kategorii Współczesne historie, POY Latam 2017 w kategorii Życie codzienne, a także Visa d’or 2016 w kategorii Reportaż. Ponadto zdobywał wiele nagród i wyróżnień, w tym najważniejsze od American Photography, Hansel-Mieth, Latin American Fotografía, Los DIEZ by Epson, Px3 – Prix de la Photographie Paris, Days Japan, Moscow International Photo Awards (MIF A) oraz International Photo Award (IPA).
Dożywotni szacunek Bauza dla wielokulturowych punktów widzenia, napędzany biegłą znajomością pięciu języków, dał mu wiele możliwości. Prace Artysty były publikowane w czołowych magazynach i wystawiane w galeriach i muzeach na całym świecie. Jest autorem wielokrotnie nagradzanej (Lucie, OneEyeland, MIFA i FEP) książki Copacabana Palace dokumentującej życie ludzi sem teto, sem terra (bez dachu, bez ziemi) w Rio de Janeiro. Rejestruje on codzienność niewidocznych dla ogółu mieszkańców slumsów zwanych Copacabana Palace w Brazylii.