Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Otwarty konkurs dla młodych twórców to stały element TIFF Festiwal. Tegoroczna rozszerzona formuła wzbogacona została o specjalny program tutorski - 4 wybranych fotografów przez 3 miesiące rozwijało swoje projekty. O przedsięwzięciu opowiada Krzysztof Pacholak.
Jedną ze stałych sekcji TIFF Festival jest otwarty konkurs dla młodych twórców. Idea towarzysząca Holy-Art TIFFOpen+ od początku istnienia festiwalu sprowadza się do wspierania i promowania artystów, stanowiących świeże spojrzenie i nową wartość na polskiej scenie fotograficznej. Tegoroczna rozszerzona formuła, we współpracy z Towarzystwem Inicjatyw Twórczych “ę” to przede wszystkim specjalny program tutorski, prowadzony przez Agnieszkę Pajączkowską i Krzysztofa Pacholaka.
Pod ich okiem 4 wybrane osoby przez 3 miesiące rozwijały swoje projekty: Mateusz Jaźwiecki - “140 słonecznych dni”, Yulia Krivich - “Zuchwałość i Młodość”, Kamil Śleszyński - “Prolog”, Magda Żołędź - “Czy obrazy śnią o patrzeniu?”. Teraz Pacholak pozwala nam zajrzeć za kulisy powstawania projektu.
fot. Kamil Śleszyński, z projektu "Prolog"
Z jednej strony zawsze cieszymy się z dobrych zgłoszeń, bo to znaczy, że nasza propozycja jest dla twórców czymś atrakcyjnym, że chcą poświęcić sporo czasu na przygotowanie zgłoszenia, że potencjalny udział w projekcie jest dla nich ważny. Jednym słowem formuła zakładająca otwarty nabór jest polskim twórcom, a przez to także samemu festiwalowi potrzebna. Z drugiej strony, im więcej dobrych zgłoszeń, tym trudniejsza selekcja.
fot. Magda Żołędź, z wystawy "Czy obrazy śnią o patrzeniu?"
Mamy z Agnieszką Pajączkowską spore doświadczenie w robieniu tego typu rekrutacji. Zawsze pytamy nie tylko o samo portfolio, ale również o pomysł na projekt. O to, jak ktoś wyobraża sobie naszą współpracę i w czym możemy mu pomóc. To ważne zagadnienia, bo w naszej pracy chcemy nie tylko wybrać najlepsze projekty i skierować je do produkcji., ale także mieć nad czym pracować. Najtrudniejsze chwile to te, kiedy musimy komuś podziękować, bo... jego projekt jest już gotowy. Gdy wiemy, że jest tak dobry, że "poradzi sobie sam", że nie trzeba już nad nim pracować. Odrzucanie takich projektów jest bolesne, ale wiemy, że po prostu niewiele moglibyśmy zaoferować ich twórcom.
Nasza współpraca przebiega zwykle długofalowo. Często zaczynając jedynie od pomysłu, towarzyszymy im w kolejnych etapach. Zadajemy po kilkadziesiąt razy te najtrudniejsze pytania: o czym jest Twój projekt? Konsultujemy zdjęcia, ale też całą narrację, aranżację przestrzeni, wybór papieru na odbitki, jak również takie szczegóły, jak layout książki fotograficznej.
fot. Mateusz Jaźwiecki, z projektu "140 słonecznych dni"
Taka współpraca musi mieć charakter ciągły, stąd dużo spotkań na żywo, z niekończącym się przeglądaniem zdjęć i gadaniem o "temacie". To niezliczone rozmowy na Skypie i telefony, w końcu też coś, co w naszych działaniach uwielbiamy - spotkania grupowe. Teoretycznie każdy z czworga uczestników ma do zrealizowania swoją indywidualną ekspozycję. Staramy się jednak, żeby na łonie grupy każdy mógł skonsultować swój projekt. Mateusz, Kamil, Yulka i Magda byli więc dla siebie rodzajem "pierwszej publiczności". Myślę, że dużo wnieśli do każdego z tych czterech projektów, które w ostatecznej formie zobaczymy na wrześniowym TIFF Festival.
Po pierwsze liczył się dla nas dobry pomysł. Autorski, odważny, czasami też - jak w przypadku Magdy Żołędź - nowatorski. Zawsze szukamy tematów, które wypływają z wnętrza, są dla artystów czymś ważnym, czymś, co chcą przepracować, bo czują to w 100%.
fot. Julia Krivich, z cyklu "Zuchwałość i młodość"
Często są to opowieści z życia prywatnego, intymne wręcz, jak w przypadku Kamila Śleszyńskiego. Czasami odwrotnie - szerokie spojrzenie, na przykład "opowiadanie o Polsce" w projekcie Mateusza Jaźwieckiego. Ważne, żeby artysta "czuł" swój temat. Miał widzowi coś prawdziwego do powiedzenia. Druga rzecz to wspomniane już pytanie o to, czy jest nad czym pracować. Yulka Krivich pokazała nam kilkaset fotografii. Teoretycznie wystarczyło wybrać najlepsze i voila! Wiedzieliśmy jednak, że zabrnęła za daleko, że ilość wątków, którymi chce opowiadać, jest za duża. Naszą rolą było wydobycie tych najważniejszych, uporządkowanie narracji i "dokopanie się" do tego, co jest dla niej w "Daring & Youth" najważniejsze.
Prezentacja koncepcji w postaci indywidualnych wystaw odbędzie się w trakcie tegorocznej edycji TIFF Festival 2017 we wrocławskich przestrzeniach ekspozycyjnych: Muzeum Współczesne Wrocław, Galerii Entropia oraz SiC - BWA Wrocław.
Więcej informacji o tegorocznej edycji festiwalu i laureatach sekcji open znajdziecie pod adresem tiff.wroc.pl.