Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Kilka miesięcy temu pojawił się w moim życiu pewien specyficzny rodzaj fotografii, a mianowicie foto-wolontariat w schronisku dla bezdomnych zwierząt w Warszawie. Dalej robię to, co lubię, a przy okazji, dzięki lepszym zdjęciom, zwiększają się szanse zwierzaków na adopcję.
Podczas pracy korzystam z 3-4 różnych obiektywów, w zależności od rodzaju sesji zdjęciowej:
Sigma 100-300 mm f/4 APO EX DG HSM- wybieg dla psów
Tamron 90 mm f/2,8 DI Marco 1:1 VC USD- psie portrety
Sigma 10-20 mm f/4-5,6 EX DC HSM i Nikkor 35 mm f/1,8 G - akcje i wydarzenia promocyjne organizowane przez schronisko.
Redakcja Fotopolis.pl i firma Foto-Technika umożliwiły mi przez ostatni tydzień korzystanie z obiektywu Tamron 16-300 Di II VC PZD Macro. Postanowiłem sprawdzić, czy jednym obiektywem uda mi się osiągnąć podobne rezultaty jak przy pomocy opisanego wyżej zestawu.
Pierwsze chwile z obiektywem to w zasadzie niemal wyłącznie pozytywne wrażenia. Do plusów zaliczyć należy z pewnością: 5-cio letnią gwarancję na obiektyw, plastikowe, ale mimo wszystko solidne wykonanie, metalowy bagnet, a także niewielkie rozmiary i wagę.
Zabrakło jednak futerału na obiektyw, który można spotkać nawet w tańszych produktach konkurencji. Niemniej jednak w przypadku wykorzystania tego obiektywu jako jedynego, uniwersalnego rozwiązania, brak tego elementu nie jest aż tak palącym problemem.
Zastanawiałem się, czy Tamron 16-300 mm będzie w stanie zastąpić mój zestaw „szkieł”.
Wiadomym było, że w zakresie ogniskowych nie powinien mieć problemu, ale najbardziej zastanawiała mnie jakość zdjęć, ich ostrość oraz to, czy autofocus nadąży za zwierzętami w ciągłym ruchu.
Obiektyw miałem szansę wykorzystać dwa razy w schronisku, jak również podczas wydarzenia promującego podopiecznych schroniska w Warszawie. Warunki pogodowe były różne - raz bardzo słonecznie, innym razem pochmurno.
Pierwszy raz doceniłem możliwości jakie daje szeroki zakres ogniskowych. Fotografując obiektywem stałoogniskowym jest się zmuszonym do ciągłej zmiany położenia, aby uzyskać inny kadr. Dodatkowym utrudnieniem bywa nagminne przemieszczanie się fotografowanego obiektu, co jest nad wyraz częste w przypadku psich modeli i modelek. Tymczasem tutaj mogłem skupić się na wypatrywaniu ciekawych ujęć, wykorzystując zoom obiektywu.
Wady? Oczywiście są. Więcej przeczytacie o nich w oficjalnym teście obiektywu na Fotopolis. Musimy jednak zdać sobię sprawę z kilku rzeczy:
To co stanowiło dla mnie największą wadę, to szybkość autofocusa. System dość przeciętnie radził sobie w przypadku zwierząt w ruchu, w szczególności tych biegnących na wprost obiektywu.
Tak więc kupując Tamrona 16-300 Di II VC PZD Macro idziemy na pewien kompromis. Z jednej strony otrzymujemy niesamowicie użyteczne i lekkie szkło, z drugiej – tracimy trochę na jakości obrazu i ostrości (obiektywy z węższym zakresem ogniskowych łatwiej jest dopracować w tych kwestiach).
Uważam, że firma Tamron całkiem przyzwoicie poradziła sobie z wyzwaniem, jakim jest produkcja takiego obiektywu. Jestem zadowolony z osiągniętych wyników. Liczba zdjęć, które wylądowały w koszu, wcale nie była dużo większa niż w przypadku poprzednich sesji robionych przy pomocy opisanego wcześniej zestawu obiektywów. Wyjątkiem są zdjęcia obiektów w ruchu, gdzie ilość udanych fotografii była dużo mniejsza.
Naturalnie, cena zawsze mogłaby być niższa, jednak zamiana tego obiektywu na kilka tańszych obejmujących podobny zakres ogniskowych nie wyszłaby w rzeczywistości dużo taniej, za to z pewnością odbiłoby się to na jakości zdjęć.
Dziękuję redakcji Fotopolis.pl oraz firmie Foto-Technika za możliwość udziału w testach. Daliście mi, Państwo, wiele do myślenia.
Na koniec chciałbym zachęcić wszystkich do odwiedzania schronisk dla bezdomnych zwierząt. Być może ktoś z Was zyska nowego przyjaciela albo po prostu zabierzecie psa na spacer. Pomoc może przybierać różną formę, ale na pewno będzie to niezwykle emocjonalne przeżycie.
Tekst i zdjęcia: Łukasz Jarkowski