Branża
Nowe AI tworzy całe sesje na podstawie prostych fotek odzieży. Nie potrzeba już ani modela ani fotografa
Sylwetkę amerykańskiej fotografki Vivian Maier przybliżała już na naszych łamach Basia Sokołowska. Pisaliśmy też o jej pracach przy okazji wystawy w Leica Gallery Warszawa.
Teraz doczekaliśmy się kolejnego odcinka tej zadziwiającej historii. Podobno znalazł się nieznany wcześniej krewny fotografki. W czerwcu br. do sądu w Chicago zgłosił się fotograf i prawnik David C. Deal, który postanowił znaleźć krewnych Maier. Nie podobało mu się to, że ludzie, którzy czerpią zyski z jej twórczości nie są w żaden sposób z spokrewnieni z fotografką.
Jakiś czas temu właściciel jednej z największych kolekcji zdjęć Maier - John Maloof - zatrudnił genealogów, żeby znaleźć spadkobierców artystki. Ostatecznie zapłacił pewną kwotę Sylvainowi Jaussaudowi, który według ekspertów jest najbliższym krewnym Maier. Mimo wszystko David C. Deal wynajął swoich genealogów, z którymi pojechał do Francji. Twierdzi, że we francuskim miasteczku Gap odnaleźli innego “bliskiego krewnego” - Francisa Baille.
Właściciele praw do odbitek Maier otrzymali listy z sądu w Chicago, informujące o tym, że może ich czekać proces sądowy. Joanne Zlotek z sądu w Chicago powiedziała, że sprawy związane ze skomplikowanymi sprawami spadkowymi (szczególnie jeśli krewni nie są obywatelami Stanów Zjednoczonych) mogą trwać latami.
Więcej informacji na temat tej zawiłej historii znajdziecie na: nytimes.com