Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Więcej o wystawie Agnieszki Rayss dowiadujemy się z tekstu kuratorskiego, autorstwa Moniki Piotrowskiej:
Od Węgier po Ukrainę, wszędzie, gdzie Agnieszka Rayss realizowała zdjęcia, "w większości" - mówi - "to były miłe dziewczyny, które chciały ładnie wyglądać. Trafiłam na nastolatki, z którymi trudno było wytrzymać, ale naprawdę niewiele razy".
Czyli zwyczajne dziewczyny w zwyczajnie skomercjalizowanym społeczeństwie. Rozdrobnione, rozdzielone na części - zwłaszcza te ponętne części ciała, półnagie nawet, jeśli ubrane, wypatrujące uznania albo sukcesu za światłami marnych ramp, w śmiesznych korytarzach, ciasnych mieszkaniach... "Nauka jest najważniejsza" - powtarzały fotografce, ale widziała ona i jej obiektyw, że zaistnienie na wybiegu było dla nich STRASZNIE ważne. Poddane od dzieciństwa presji mody, reklam i lśniących okładek, rzadziej przejawiają dystans, z jakim do tego mamiącego świata podchodziło pokolenie dziewcząt, wchodzących w dorosłość, gdy kapitalizm w całym byłym Bloku Wschodnim dopiero raczkował. Wtedy chodziło raczej o to, żeby spróbować na tym trochę dorobić i zdobyć parę fajnych swoich zdjęć, tak przy okazji. Żeby sprawdzić się w innej roli niż w tej, do której się człowiek przygotowywał. (Piszę z autopsji, jestem z tego pokolenia.)
Na zdjęciach Agnieszki Rayss widać dziewczyny i dziewczynki przede wszystkim SZUKAJĄCE aprobaty swego wyglądu. One nie przygotowują się do żadnej innej roli. Mają gotowe odpowiedzi na użytek publiczny - jak o tym, że nauka jest najważniejsza. Gdzieś prywatnie potrafią fotografce powiedzieć: "eliminacje, wysłuchiwanie tych wszystkich ocen jest okropne". Lecz wkładają całą cierpliwość, by temu sprostać.
Rayss lubi sfotografowane dziewczyny, nie robi im obiektywem krzywdy. Pozostając z boku, zauważa lojalnie: "mój świat nie różni się wiele od ich świata. Biorę udział w niezliczonej ilości konkursów". Dodaje jednak: "czasem zastanawiam się, po co?". Jej bohaterki nie pytają.
Już kilka lat temu Benjamin Barber, socjolog amerykański, pisał o etosie infantylizmu, który kształtuje zachowanie naszego radykalnie konsumenckiego społeczeństwa z równie wielką siłą, jak "etyka protestancka" (aprobata dla pomnażania majątku przez pracowitość i oszczędność), kształtowała kulturę społeczeństwa kapitalistycznego w jego wczesnej, produkcyjnej fazie. Rayss zamierzała zdokumentować masowe zjawisko ulegania amerykańskiemu marzeniu o pięknie, sławie i pieniądzach w czasach rozpędzającego się kapitalizmu i w kontraście do szarzyzny minionego socjalizmu. Udało jej się coś więcej. Po pierwsze - pokazała, jak doskonale to amerykańskie marzenie globalizuje dziewczęta w byłym Bloku Wschodnim i jak niewidoczne stają się różnice narodowościowe podczas wysiłków, by to marzenie zrealizować. Po drugie - uwodząc formą i tematem przedstawiła niepokojąco bliźniaczy w stosunku do zachodnio-europejskiego fenomen postaw społecznych młodych generacji. Wyglądać - oto jest wyzwanie. Co dalej? Mieć, żeby wyglądać, to chyba jasne.
Agnieszka Rayss pokazuje, jak łatwo w całej naszej postsocjalistycznej przestrzeni i epoce szerzy się skrajnie infantylna postawa społeczna, która według wielu komentatorów doprowadziła do sierpniowych zamieszek w Londynie.
Agnieszka Rayss (1970) Fotograf niezależny, z wykształcenia historyk sztuki (UJ, Kraków; Sorbona, Paryż), po kursach fotograficznych w ZPAF i Laboratorium Fotoreportażu. Jest dokumentalistką, zainteresowaną wpływem globalnej pop-kultury i wzorców zachodnich na społeczeństwa Europy Środkowo-Wschodniej. Współzałożycielka Międzynarodowego Stowarzyszenia Fotoreporterów Sputnik Photos. Publikowała w takich pismach jak Polityka, Rzeczpospolita, Przekrój. Laureatka wielu nagród, między innymi Picture of the Year, Grand Press Photo, Newsreportaż, BZWBK Press Photo, dwukrotna finalistka Hasselblad Masters Award. Brała udział w wielu wystawach i festiwalach, m.in. w Biennale Sztuki w Pradze 2009, festiwalu Noorderlicht 2008 i 2009, Vilnius Photo Circle, wystawach Sputnik Photos i innych. Stypendystka Funduszu Wyszehradzkiego w 2007. W 2010 roku wydała książkę "American Dream", esej fotograficzny o kobiecości, urodzie, sławie i współczesnej pop-kulturze. Wykłada w Akademii Fotoreportażu i Fotodokumentu w Warszawie.
Agnieszka RayssAmerican Dream
Termin: 13.10-20.11.2011
Galeria Wysokich Napięć
SWPS w Warszawie
ul. Chodakowska 19/31
Warszawa