Akcesoria
Nanlite FC-120C - niezła moc, kolorowe światło, kompaktowa budowa i przystępna cena. To LED stworzony do dynamicznej pracy
Po katastrofie samolotu prezydenckiego 10 kwietnia 2010 r. pod Smoleńskiem, przez wiele dni ludzie tłumnie gromadzili się przed siedzibą głowy państwa oddając hołd ofiarom.
Wśród zniczy i kwiatów składanych przed Pałacem Prezydenckim, harcerze postawili drewniany krzyż w intencji budowy pomnika pamięci tych, którzy zginęli w wypadku. Przez następne tygodnie pod krzyż przychodzili modlić się zwolennicy zmarłego prezydenta oraz ci, których tragedia smoleńska związała emocjonalnie z tym miejscem.
Niedługo po przyspieszonych wyborach prezydenckich w jednym z wywiadów prezydent-elekt zapowiedział, że krzyż zostanie spod Pałacu Prezydenckiego usunięty. Wypowiedź ta spowodowała gwałtowny sprzeciw niektórych środowisk, a pod samym krzyżem zawiązał się nieformalny komitet jego obrony. Przez kilka następnych miesięcy grupa ta pełniła pod nim całodobowe warty.
Do tego tematu przymierzało się wielu zawodowych fotografów i amatorów. Łukaszowi Gniadkowi udało się znaleźć klucz do pokazania zjawiska, które było swoistym fenomenem. Cykl dokumentalnych portretów "obrońców krzyża" trwających na Krakowskim Przedmieściu mimo nocy i złej pogody zdecydowanie wyróżniał się na tle innych prac nadesłanych w czwartej rundzie pięcioboju fotopolis.pl.
Łukasz Gniadek(ur. 1978, Warszawa)
Absolwent Akademii Fotografii w Warszawie. Student filozofii na Uniwersytecie im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego oraz fotografii na Wydziale Komunikacji Multimedialnej Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu. Laureat Grand Prix konkursu na fotoreportaż Galerii Na Puocie (2010) oraz Grand Prix Pięcioboju Fotograficznego fotopolis.pl (2010)
Łukasz GniadekStraż nocna
Wernisaż: 28.05.2011, godz. 19:00
Termin: 29.05-12.06.2011
pn-czw: 9:00-23:00, pt: 9:00-24:00, sb: 10:00-24:00, nd:10:00-22:00
"Pracownia"
ul. Brzozowa 15, Kazimierz
(dawna Pracownia Kuśnierska)
Kraków
O "Pracowni". W dawnej pracowni kuśnieskiej powstało miejsce, które pozwala poczuć się na krakowskim Kazimierzu jak w domu. Dobra muzyka, dobra kawa, wybór piw z małych polskich i czeskich browarów. Można tu odpocząć, pracować, marzyć...