Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
My name is Bryan, Julien Bryan - American photographer - tymi słowami, wypowiedzianymi na antenie Polskie Radia w 1939 roku Julien Bryan rozpoczął nadawanie z oblężonej stolicy. Multimedialna wystawa "Amerykanin w Warszawie. Stolica w obiektywie Juliena Bryana 1936-1974" zadedykowana jest amerykańskiemu fotografowi, filmowcowi i korespondentowi wojennemu - Julienowi Bryanowi, którego zdjęcia z oblężonej w 1939 roku Warszawy obiegły świat, a nominowany w 1941 roku do Oscara film "Oblężenie", ukazujący prawdziwe oblicze "nowoczesnej wojny", obejrzało w kinach ponad 80 milionów ludzi.
(...) Julien Bryan we wrześniu 1939 roku znalazł się w oblężonej Warszawie. (...) Był jedynym zagranicznym korespondentem, którego filmy i zdjęcia przetrwały do dzisiaj. Te materiały stały się rzeczywistym obrazem pierwszych tygodni września 1939 r., ukazują prawdziwe skutki agresji Hitlera na Polskę: cierpienie ludności cywilnej, zrujnowane domy, szpitale, kościoły i tysiące uchodźców. Obalają mit hitlerowskiej propagandy o rycerskości niemieckich żołnierzy. Dodatkowo te filmy i zdjęcia, jak również zapiski literackie wzbogacają ubogi zasób posiadanych w kraju archiwaliów dotyczących początków II wojny światowej. Ich niepowtarzalna wartość zdobywa coraz większe uznanie odbiorców i historyków.
(frag. "Oblężenie Warszawy w fotografii Juliena Bryana", IPN, 2010)
Julien Bryan to postać niezwykła. Nie tylko dlatego, że był jedynym tak długo przebywającym w Warszawie we wrześniu 1939 zagranicznym fotoreporterem. Pierwsze zdjęcie wojenne wykonał będąc kierowcą ambulansu na froncie pod Verdun. Najprawdopodobniej drastyczność oglądanych tam obrazów ukształtowała wrażliwość, która stanowi o wyjątkowości jego fotografii. W latach 30. Julien Bryan pojechał do Rosji i Niemiec. Zatrzymując w migawkach narodziny i umacnianie się dwóch systemów totalitarnych był pewien, że kolejna wojna światowa jest nieunikniona. We wrześniu 1939 wykonał poruszające zdjęcia broniącej się Warszawy.
Ameryka musi zacząć działać. Musi zażądać zaprzestania tego najpotworniejszego we współczesnych czasach mordowania ludzi. Stutrzydziestomilionowy narodzie amerykański! Prosimy was w imię uczciwości, sprawiedliwości i chrześcijaństwa nie o pomoc dla nas - niewielkiej grupy czterdziestu trojga Amerykanów, ale o pomoc dla dzielnych Polaków. Wraz z tym aktem wielkiej odwagi, jakim był apel i wyraźne opowiedzenie się po stronie Polaków, Julien Bryan przestał być tylko świadkiem i fotografem. I to uderza na zdjęciach Bryana - nie sam obraz ruin i skutków bombardowań, ale empatia wobec fotografowanych bohaterów. Brak dystansu między fotografującym a fotografowanym nadaje cierpieniu zapisanemu na negatywach personalny charakter. Nawet w tych kadrach, które nie objęły ludzi, czuć ich obecność; widok zburzonego domu, nie jest bowiem jedynie obrazem zniszczeń, ale - w domyśle - również fragmentem opowieści o ludziach, którzy w nim mieszkali.
Amerykanin w Warszawie. Stolica w obiektywie Juliena Bryana 1936-74
Termin: do 20.02.2011
Dom Spotkań z Historią
ul. Karowa 20, Warszawa