Akcesoria
Sennheiser Profile Wireless - kompaktowe mikrofony bezprzewodowe od ikony branży
"5klatek" to dziecko fotoreporterów związanych z wielkopolską agencją prasową i fotograficzną Tamtam. Jak czytamy we wstępniaku, wydawcy mają dość ambitne plany jeśli chodzi o zawartość i znaczenie magazynu. Zniechęceni malejącym zainteresowaniem fotoreportażem w mediach głównego nurtu fotografowie postanowili sami stworzyć forum, na którym mogliby pokazywać swoje prace. Cele są ambitne - zobaczmy, jak wypadł pierwszy numer.
"5klatek" ma 72 strony, na których zamieszczono 7 prezentacji fotograficznych. Na pierwszy ogień poszedł cykl "The Brief Moments" Tomasza Reissa - czarno-białe zdjęcia powstające niejako przy okazji, na poboczu innych projektów autora. Zaczyna się całkiem nieźle. Drugą prezentacją numeru jest "Poród" Antoniego Strzeleckiego, który dokumentował narodziny swojego syna. Moment z pewnością wzniosły i wzruszający, ale czemu tylko 4 zdjęcia? Do tego dwa bardzo dobre (w tym to z okładki), a dwa bardzo średnie... Dziwny wybór. Kolejna prezentacja została poświęcona staremu wyjadaczowi, laureatowi wielu nagród Łukaszowi Trzcińskiemu. Szkoda że zdecydowano się pokazać znany dość dobrze cykl "Nowa Huta". Zdjęcia w większości znakomite, ale nieco już opatrzone - w pierwszym numerze spodziewalibyśmy się samych świeżych materiałów.
"Pałac" Piotra Małeckiego to zbiór kolorowych fotografii ukazujących życie Pałacu Kultury i Nauki, prezentu Józefa Stalina dla mieszkańców stolicy. Świetne zdjęcia uczłowieczają tego kolosa i przekonują, że warszawiacy zdążyli już oswoić górujący nad stolicą budynek, który dla niektórych wciąż pozostaje głównie symbolem zniewolenia. Następna galeria przekonuje znacznie mniej - oglądamy zdjęcia wykonane przez młodych fotografów z całej Polski, którzy rejestrowali, jak w Białymstoku przebiegał pierwszy dzień w Unii Europejskiej (przypomnijmy - 1 maja 2004 roku). Cała akcja jest dość mało oryginalna, a wybrane prace nie grają ze sobą, całość jest niespójna. Dalej jest znacznie lepiej. Filip Ćwik obserwował przebieg 15. konkursu szopenowskiego. Jego prace to solidna czarno-biała klasyczna fotografia reportażowa, a prezentowany zestaw jest czymś więcej niż tylko sumą swoich części i opowiada konkretną historię. Zamieszczone na końcu numeru zdjęcia Staszka Heydy dokumentującego ostatnie dni swojego dziadka to prowadzona szeptem bardzo intymna opowieść. Autor z dużym wyczuciem mówi o starości i odchodzeniu z tego świata.
Jakie jest to "5klatek"? Pod względem fotograficznym jest dobrze, acz dość nierówno. Makieta magazynu jest przejrzysta i pasuje do tematyki. Redakcja powinna nieco więcej uwagi poświęcić dopracowaniu części tekstowej, w której znalazło się zbyt wiele niedoróbek, i która nieco odstaje od prezentowanych zdjęć. Najpoważniejszym minusem jest jednak naszym zdaniem cykl wydawniczy - "5klatek" to kwartalnik. Chciałoby się zapytać - czemu tak rzadko? Na razie trzymamy kciuki za kolejne wydania