Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Capture One to jeden z najchętniej wybieranych programów do postprodukcji przez profesjonalistów. Jego najnowsza odsłona wprowadza kilka istotnych, wpływających na proces edycji zmian.
Wyprodukowany z myślą o wsparciu procesu edycji zdjęć ze średnioformatowych aparatów Phase One, program Capture One od lat cieszy się opinią najlepszej tego typu aplikacji w branży. Ostatnie aktualizacje wprowadziły wiele ciekawych usprawnień, z których wymienić można chociażby udostępnienie systemu presetów, tak popularnych w przypadku konkurencyjnej aplikacji Lightroom. Najnowsza wersja w dużym stopniu zmienia jednak sposób pracy w aplikacji.
Capture One Pro 11 stawia przede wszystkim na pracę na warstwach i komunikację między fotografem a retuszerem. Obecna we wcześniejszych edycjach zakłada ustawień lokalnych została w całości zastąpiona narzędziem warstw, które są teraz centralnym punktem programu i na których można teraz dokonywać wszelkich możliwych edycji, łącznie z regulacją balansu kolorystycznego. Ma to znacznie usprawnić proces edycji, pozwalając fotografom na bardziej precyzyjną kontrolę na poszczególnymi elementami zdjęcia. Zaktualizowano także same narzędzia służące gradacji kolorystycznej, które teraz działać mają z jeszcze większą dokładnością.
System warstw wspierany jest przez usprawnione narzędzie maskowania, które dzięki nowym funkcjom wtapiania i doprecyzowywania zaznaczenia pozwoli dokładnie odseparować nawet problematyczne obiekty, takie jak włosy czy drzewa. Na warstwy będziemy też mogli aplikować wspomniane wcześniej presety i swobodnie je mieszać. Sama funkcja mieszania efektów poszczególnych warstw również miała zostać usprawniona.
Niestety nowy system pracy ma też swoje minusy - na jednym zdjęciu będziemy mogli pracować “tylko” z 16 warstwami. W większości wypadków nie będzie to problemem, jednak osoby przyzwyczajone do wielowarstwowego retuszu w Photoshopie poczują zapewne niedosyt.
Oprócz tego, producent obiecuje także poprawę wydajności programu, która przełoży się na szybszą edycję, a wśród nowości znajdziemy też pomniejsze, ale także użyteczne funkcje eksportu zaznaczenia kadrowanego obszaru w formie ścieżki, łatwiejszej aplikacji znaków wodnych czy zabezpieczenia przed duplikowaniem importu plików.
Najciekawszą jednak funkcja dodatkową jest pojawienie się systemu adnotacji. Dzięki niemu fotograf może nanieść na zdjęcie swoje uwagi, a następnie wyeksportować je do osobnej warstwy, co ułatwić ma współpracę z osobami odpowiedzialnymi za postprodukcję.
Program Capture One Pro 11 dostępny jest do pobrania w wersji na komputery Mac i Windows w cenie 299 dolarów. Możliwe jest także wykupienie subskrypcji w cenie 20 dolarów miesięcznie. Osoby posiadające wcześniejszą wersję aplikacji mogą z kolei dokonać aktualizacji w cenie 119 dolarów. Jeżeli jednak przed zakupem chcielibyście wpierw zaznajomić się z możliwościami programu, możecie pobrać za darmo 30-dniową wersję testową.
Więcej informacji znajdziecie pod adresem phaseone.com.