Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Nikon podnosi poprzeczkę w temacie obiektywów portretowych. Najnowszy model 135 mm f/1.8, ochrzczony mianem „Plena” oferować ma imponującą jakość optyczną i być nowym obiektem westchnień portrecistów.
Zgodnie z naszymi przewidywaniami, tajemniczy obiektyw o nazwie „Plena” okazał się być obiektywem 135 mm f/1.8 - popularną portretową konstrukcją, która znajdziemy w niemal każdym systemie. Nikon Nikkor Z 135 mm f/1.8 S Plena nie bez powodu otrzymał jednak swoją własną „ksywkę”. Producent obiecuje bowiem, że szkło wyznacza nowy standard optyczny dla tego typu obiektywów.
Nazwa zaczerpnięta z łacińskiego „plenum” oznaczać ma coś „pełnego” lub czymś „przepełnionego”. W tym wypadku chodzić ma o możliwości i optyczną doskonałość. Bazujący na 16 soczewkach w 14 grupach i 11-listkowej przysłonie układ oferować ma wzorowo wyrównaną ostrość, niewidoczną winietę i „marzycielskie” rozmycie tła z idealnie równym bokeh w całym kadrze. Nikon obiecuje też doskonałą kontrastowość, reprodukcję kolorów i brak problemów z pracą pod światło.
Wszystko to Ma być m.in. zasługą wielu soczewek specjalnych. W sumie otrzymujemy ich aż 6: 4 soczewki ED, 1 soczewkę asferyczną i 1 soczewkę SR. Mamy też dwie zaawansowane powłoki antyodblaskowe (Meso Amorphous Czat i powłoka ARNEO), które wg zapewnień producenta oferować mają najlepszą kontrolę flar i odbić światła w historii.
Obiektyw napędzany jest podwójnym silnikiem STM, który nawet mimo dużej ilości szkła zapewniań ma płynne, ciche i szybkie ostrzenie z aparatami systemu Z. Nikkor Z 135 mm f/1.8 S Plena ma być więć także skutecznym wyborem do filmowania. Obiektyw ostrzy z minimalnej odległości 82 cm.
Jeżeli chodzi o budowę, otrzymujemy standardową dla obiektywów serii S (a więc rozbudowaną) ergonomię. Otrzymujemy więc przełącznik AF/MF, dwa przyciski funkcyjne i dodatkowy pierścień funkcyjny. Nowy model ma być też solidnie zabezpieczony przed kurzem i zachlapaniami. Co ważne, obiektyw zachowuje też przyzwoite jak na tego rodzaju szkło gabaryty - szkło mierzy 9,9 x 13,9 cm, waży 995 g i przyjmuje filtry o średnicy 82 mm.
Możliwości obiektywu możemy wstępnie ocenić na oficjalnych samplach producenta. Nie są to niestety zdjęcia w pełnej rozdzielczości.
Ja można się było spodziewać, specjalne możliwości to także „specjalna” cena. Obiektyw trafi na rynek w połowie października w cenie 2499 dolarów. Na polskim rynku zapłacimy za niego 13 949 zł. Jest to więc najdroższy obiektyw 135 mm f/1.8 we współczesnych systemach bezlusterkowych. Nadal to jednak mniej niż producent życzy sobie za model 85 mm f/1.2 S.
Nazwa | Nikon Nikkor Z 135 mm f/1.8 S Plena |
Producent | Nikon |
Typ | stałoogniskowy |
Mocowanie | Nikon Z |
Ogniskowa | 135 mm |
Maksymalna jasność | 1.8 |
Maksymalna wartość przysłony | 16 |
Liczba listków przysłony | 11 |
Pierścień przysłony | tak |
Tryb bezstopniowy przysłony | tak |
Układ optyczny | 16 soczewek / 14 grup (4 x ED, 1 x ASP, 1 x SR) |
Wewnętrzne ogniskowanie | tak |
Pole widzenia | 18°10′ |
Maksymalne powiększenie | 0,2x |
Minimalna odległość ogniskowania | 82 cm |
Tryb makro | nie |
Średnica filtra | 82 mm |
Mocowanie filtra żelowego | nie |
Autofokus | tak |
Manualne doostrzanie | tak |
Mechanizm autofokusa | Podwójny silnik STM |
Stabilizacja | nie |
Obudowa | metal tworzywo sztuczne |
Skala odległości | tak |
Przycisk funkcyjny | tak dodatkowy pierścień funkcyjny |
Uszczelnienia | tak |
Mocowanie statywowe | nie |
Osłona przeciwsłoneczna | tak |
Wymiary | 9,9 x 13,9 cm |
Waga | 995 g |
Cena w dniu premiery | 13949 zł |
Więcej informacji o nowym obiektywie znajdziecie na stronie nikon.pl.