Wydarzenia
Polska fotografia na świecie - debata o budowanie kolekcji fotograficznej
Nikon kończy rok jednym z najbardziej uniwersalnych i przystępnych obiektywów, jakie pojawiły się w systemie. Nikkor Z 28-75 mm f/2.8 to jasny i stosunkowo kompaktowy wszechstronny zoom, dla wszystkich, którzy nie potrzebują superszerokiego kąta.
Nikon Nikkor Z 28-75 mm f/2.8 to prawdopodobnie jedna z najciekawszych pozycji, jakie pojawiły się dotychczas w systemie Z. Nie dość, że producent gospodaruje przestrzeń jaką w konkurencyjnym systemie zawłaszczyły sobie pozycje firm trzecich, to jeszcze nowy obiektyw oferuje we względnie przystępnej cenie. A właściwie to Nikon robi po prostu sprytny ruch, który ma go w pewien sposób uchronić przed wspomnianą konkurencją - układ optyczny, rozmiary i waga wskazują na to, że nowy Nikkor Z 28-75 mm f/2.8 to po prostu szkło stworzone na licencji Tamrona 28-75 mm F2.8 Di II RXD.
O współpracy Tamrona z poszczególnymi producentami przy tworzeniu optyki plotkuje się od bardzo dawna, a gdy nagle w systemie Nikona pojawia się bliźniaczo podobne szkło, które nie było wcześniej ujęte w harmonogramie premier, wydaje się to tym bardziej prawdopodobnie. Ale powinno nas to tylko cieszyć. W momencie gdy mamy do czynienia z tego typu popularną i nową konstrukcją, możemy liczyć na to, że w systemie Z z logiem Nikon pojawi się w niedługim czasie więcej popularnych konstrukcji, które zrobiły furorę w Sony E. Przy czym Tamron nie będzie musiał ponosić kosztów własnych związanych z ekspansją na nowe mocowanie. Wydaje się, że tego typu cicha współpraca to korzystna sytuacja dla obydwu firm.
Przede wszystkim Nikkor Z 28-75 mm f/2.8 to jednak obiektyw wysoce uniwersalny, którym fotografować można w zasadzie wszystko i który stanie się podstawowym szkłem dla wielu filmujących. Powinien też oferować niezłe parametry optyczne, które w przypadku wersji Nikon mogły zostać nieco podrasowane.
Na układ optyczny nowego obiektywu składa się 15 soczewek w 12 grupach oraz 9-listkowa przysłona. W śród elementów specjalnych znajdziemy 2 soczewki ED i 3 soczewki asferyczne, a całość pozwoli nam na ostrzenie z minimalnej odległości 19 cm i zaoferuje powiększenie 0,34 x. Jednym słowem identycznie, jak we wspomnianym Tamronie. Za ostrzenie odpowiada tu z kolei silnik krokowy STM.
Rownież pod względem rozmiarów i wagi nowy Nikon wypada niemal identycznie jak propozycja Tamrona. Szkło mierzy 121 x 75 mm przy wadze 565 g i wyposażone jest w gwint filtra o średnicy 67 mm. Otrzymujemy też oczywiście uszczelnienia. Różnicą na korzyść wersji Z jest z pewnością pokrętło funkcyjne, które oprócz sterowania ostrością umożliwi nam także regulowanie innych parametrów.
To, jak nowy obiektyw radzi sobie w praktyce możemy wstępnie ocenić po oficjalnych samplach producenta. Nie są to niestety zdjęcia w pełnej rozdzielczości.
Obiektyw pojawi się na rynku na początku 2022 roku w cenie 1199 dolarów (ok. 4900 zł). Na polskim rynku szkło kupimy z kolei już za 4799 zł, co kolejny raz pokazuje bardzo pozytywny zwrot w rodzimej polityce cenowej firmy.
Odpowiednik Tamrona w innym systemie jest oczywiście tańszy, ale cena modelu Nikkor Z 28-75 mm f/2.8 jest nadal atrakcyjna - to dwa razy mniej, niż musimy zapłacić za profesjonalnego Nikkora 24-70 mm f/2.8 S.
Więcej informacji znajdziecie na stronie nikon.pl.