Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Kodak zapowiedział znaczną obniżkę ceny jednego z najbardziej popularnych filmów czarno-białych. Czy nadchodzą lepsze czasy dla fanów analoga?
Przez ostatnie lata, napędzani rosnącym popytem na fotografię analogową producenci materiałów światłoczułych, nie omijali żadnej okazji na podniesienie cen oferowanych przez siebie filmów. Doprowadziło to do tego, że dziś nawet typowo amatorskie negatywy to koszt rzędu kilkudziesięciu złotych, a ceny slajdów przekroczyły psychologiczna barierę 100 zł.
Z tego trendu wyłamuje się firma Kodak Alaris, która zapowiedziała redukcje ceny materiału Tri-X 400 - kultowego czarno-białego filmu analogowego, który istnieje na rynku od ponad 80 lat. Obniżka sięgać ma nawet 30% ceny i być działaniem mającym bezpośrednio ulżyć fotografującym.
Wprowadziliśmy katalogową obniżkę cen czarno-białego filmu negatywowego Kodak Professional Tri-X 400 w formacie 135 w wersjach 24 i 36 klatek. Ceny zostaną obniżone nawet o 30%, w zależności od regionu. Oczekujemy, że niższa cena zostanie przeniesiona przez sprzedawców detalicznych na odbiorców końcowych wraz ze zmianą zatowarowania.” - pisał producent w relacji udostępnionej na profilu Kodak Professional w serwisie Instagram.
Początkowe donosy na temat obniżki rodziły pytania o to czy sprzedawcy detaliczni będą skłonni do tak znacznego obniżenia ceny czy raczej potraktują to jako szansę na dodatkowy zarobek, ale według serwisu Kosmo-Foto ceny filmu Tri-X już zostały zredukowane przez niektóre angielskie sklepy z poziomu £14 do £9 (ok 45 zł) za rolkę, co zapewne pociągnie za sobą obniżki u reszty handlarzy.
Jak wygląda to na polskim rynku? Na chwilę obecną najniższa cena negatywu Tri-X 400 w małoobrazkowej wersji 135 wynosi 55 zł (45 zł netto), co według serwisu Ceneo odpowiada historii cen z ostatniego półrocza. Na przełomie roku cena jednej rolki wynosiła jednak aż 79 zł i w podobnej cenie film ten nadal oferowany jest przez niektórych sprzedawców. Póki co trudno więc przewidzieć czy możemy oczekiwać jakiejkolwiek obniżki czy też po prostu ceny w sklepach zrównają się z najniższymi ofertami hurtowni Bratex.
Cała sytuacja rodzi także pytanie o motyw takiego, a nie innego ruchu Kodaka. Czy nagła chęć ulżenia fotografom jest jedynie przejawem dobrej woli czy może efektem słabych wyników sprzedażowych? Szybkie spojrzenie na rynek skłania na ku tej drugiej tezie. Do obniżki ceny negatywu Tri-X producenta zmusiły najprawdopodobniej niższe i atrakcyjniejsze ceny konkurencyjnych materiałów marki Ilford - obniżka niemal dokładnie wyrównuję zachodnią cenę Kodaka do negatywu Ilford Delta 400.
Obydwa materiały oczywiście różnią się nieco charakterystyką, ale dla wprawionych w ciemniowych bojach fotografów z pewnością nie na tyle, by dopłacać do większego wyjściowego kontrastu filmu Kodaka.
Automatycznie pojawia się także pytanie czy oznacza to, że ceny materiałów światłoczułych osiągnęły swój limit i mogą wreszcie zacząć spadać. W przypadku dużej konkurencji w segmencie filmów monochromatycznych jest to jak widać całkiem prawdopodobne. Nadejścia podobnego trendu nie spodziewalibyśmy się jednak szybko na rynku materiałów kolorowych. Ceny niektórych materiałów rzeczywiście nieco spadły względem rekordowych pułapów z zeszłego roku, ale problemem jest nadal niewielka różnorodność. Obecna oferta filmów kolorowych, choć w ostatnim czasie zaczęła się nieco powiększać, nadal stanowi raptem garstkę tego, co niegdyś mieli do zaoferowania producenci. Całości obrazu dopełnia trend na analogową niedoskonałość, który utrzymuje wysokie ceny filmów amatorskich.