Aparaty
Nikon Z50 II - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe (RAW)
Dzisiaj rano około 150 km od wschodnich wybrzeży Japonii miało miejsce trzęsienie ziemi o magnitudzie 8,8 stopnia w skali Richtera - największe od rozpoczęcia pomiarów w Japonii 140 lat temu. Mimo że kraj przygotowany jest do wstrząsów, to jednak ogromne zagrożenie stanowi fala tsunami, która osiąga nawet do 10 m wysokości. Japońskie media donoszą, że największe zniszczenia mają miejsce w okolicach miasta Sendai, wokół którego znajduje się znajduje się wiele zakładów produkujących elektronikę - w tym fabryki Nikona i Sony. Ta druga firma poinformowała, że zamkniętych zostało sześć zakładów w zaatakowanym przez kataklizm regionie. W Sendai fala zniszczyła między innymi port i lotnisko.
Tokio, gdzie znajduje się wiele central koncernów fotograficznych jest stosunkowo mało dotknięte wstrząsem, ale nadal istnieje zagrożenie ze strony wstrząsów wtórnych i fali tsunami, która teraz rozchodzi się także w inne regiony Pacyfiku.
Trudno teraz mówić o skutkach ekonomicznych dzisiejszego kataklizmu, jednak na pewno można się spodziewać zaburzeń w dostawach sprzętu i podzespołów produkowanych w japońskich fabrykach. Tym bardziej, że mimo przeniesienia wielu fabryk do innych rejonów Azji, nadal wiele sprzętu - w tym profesjonalne obiektywy czy korpusy aparatów, a także zaawansowane aparaty kompaktowe - pochodzi z Japonii. Tam również w ogromnej większości zlokalizowane są biura badawcze i projektowe. Teraz jednak dla Japończyków oczywiście najważniejsze jest ratowanie życia i zdrowia współobywateli. Niestety media informują, że liczba ofiar rośnie. Bądźmy z mieszkańcami Japonii!