Wydarzenia
Ruszyły promocje Black Friday Sony w sklepie Fotoforma.pl
Nowa lustrzanka niemieckiego producenta Leica R9 to jeden z przedstawicieli ginącego gatunku aparatów bez autofocusa, jednak, jak wszystkie produkty spod marki Leica, jest to aparat pełen wyrafinowanej technologii. Nowy model pokazany został na targach Photokina 2002. Amatorzy lustrzanek firmy Leica czekali na nowy model aż 6 lat - tyle czasu minęło od premiery modelu Leica R8 poprzednika najnowszej konstrukcji.
Zmiany w nowym modelu obejmują przede wszystkim nowe materiały, nowe systemy pomiaru światła oraz usprawnienia w wyświetlaniu informacji o parametrach pracy aparatu. Rozbudowano także funkcje sterowania lampą. Leica R9 jest o 100 gram lżejsza niż poprzednik. Wszystko dzięki wykonaniu części korpusu z bardzo wytrzymałego przy tym lekkiego stopu magnezu.
W sumie aparat waży tylko 790 g., co w tej klasie aparatów jest bardzo dobrym wynikiem. Producent chwali się, że w procesie produkcyjnym korpus poddawany jest obróbce w temperaturze 700 stopni C. Dalsze zmniejszenie wagi uzyskano dzięki wykorzystaniu aluminium w produkcji pozostałych metalowych części obudowy. Jednak ze względu na wymagania wytrzymałościowe, gwint statywu nadal wykonany jest ze stali. Leica nie poszła jednak zbyt daleko w redukcji wagi. Aparat ma nadal pewnie leżeć w dłoni - w końcu to produkt dla profesjonalistów.
Leica R9 oferuje trzy metody pomiaru światła. Nowością jest system wielopolowy, gdzie obraz analizowany jest oddzielnie w sześciu polach. Wyniki porównywane są względem zapisanych w pamięci aparatu schematów i na tej podstawie ustalana jest ekspozycja.
Bardzo użyteczną, nową cechą jest możliwość przypisania korekty wielopolowego pomiaru światła do określonych typów błon fotograficznych. Na przykład fotografujący może wybrać lekkie niedoświetlanie zdjęć na negatywach, aby uzyskać na zdjęciu głębokie cienie oraz naświetlenie "w punkt" dla slajdów. Korekta możliwa jest w zakresie +/- 0,7 działki przysłony w kroku co 1/10. Producent poleca szczególnie nowe obiektywy Leica R (patrz nasz wcześniejszy artykuł), które umożliwiają bardzo precyzyjne ustawienie wartości przysłony. Pozostałe tryby pomiaru światła, to pomiar selektywny (punktowy z wyborem punktu) oraz tradycyjny, centralno-ważony uśredniony.
W celu poprawienia odczytu danych, na górze obudowy umieszczony został dodatkowy wyświetlacz liczby klatek filmu, który ma wspomagać główny, podświetlany wyświetlacz LCD umieszczony zgodnie z najnowszą modą na tylnej ściance aparatu.
Rozwiązaniem, do którego z pewnością trzeba będzie się przyzwyczaić, jest zastosowanie blokady pokrętła wyboru trybu pracy. Jak twierdzi producent, ma to dać pewność, że aparat działa w odpowiednim trybie w sytuacjach gdy fotograf pracuje pod presją czasu. Oczywiście aparat R9 wyposażony został w podstawowe tryby pracy, jak Program (P), priorytet czasu (T) i priorytet przysłony (A) oraz tryb ręczny (M).
W trybie P aparat dobiera parametry ekspozycji automatycznie, co ciekawe możliwy jest również wybór innych czasów lub wartości przysłony. To bardzo wygodne rozwiązanie. Na przykład, fotografujący nie musi przełączać aparatu w tryb A, jeżeli uzna, że zaproponowana przez aparat wartość przysłony daje zbyt małą głębię ostrości. Wystarczy dobrać odpowiednią wartość, a aparat dobierze czas automatycznie. Działa to podobnie tryb P w połączeniu z kółkiem nastaw aparatach Canona EOS, jednak w Canonach nie ma możliwości korekcji czasu. Fotografowie korzystający z trybu M, mogą ocenić poziom naświetlenia klatki na specjalnym wskaźniku w wizjerze aparatu.
W nowym modelu dużo uwagi poświęcono pracy z lampą błyskową. System High Speed Synchronization (HSS) umożliwia synchronizację lampy aż do czasu 1/8000 sekundy! Mimo, że przy tym czasie naświetlania migawka nigdy nie jest całkowicie otwarta, to pełne naświetlenie kadru uzyskuje się dzięki wielokrotnemu błyskowi. HSS może być także używany do błysku wypełniającego. Do pomiaru oświetlenia wykorzystywany jest wtedy przedbłysk. Jak podaje producent HSS jest w tej chwili dostępny jedynie z lampą Metz Mecablitz 54 MZ-3 wyposażoną w adapter {SCA 3502 M3.] Posiadacze innych lamp mogą korzystać z trybu F, który umożliwia pomiar błysku przed wykonaniem zdjęcia. Wskaźnik na tylnym wyświetlaczu aparatu informuje o niedoświetleniu lub prześwietleniu. Korekta możliwa jest poprzez ręczną zmianę nastawów przysłony. Szkoda, że inne aparaty nie są wyposażane w tak przydatną funkcję pozwalającą w wielu przypadkach zrezygnować z drogiego światłomierza ręcznego z pomiarem błysku.
Nowy model Leici to z pewnością ciekawa propozycja dla zawodowych fotografów pracujących aparatami z ręcznym ustawieniem ostrości. R9 oferuje wiele rozwiązań ułatwiających pracę i zapewnia odpowiedni poziom wykonania gwarantujący wytrzymałość. Dodatkowo dla osób wymagających automatycznego przesuwu filmu, możliwe jest wyposażenie aparatu w dwa rodzaje przystawki z silnikiem.
Osobom, które chcą poznać więcej informacji o aparacie Leica R9 udostępniamy do sciągnięcia broszurę dokładnie opisującą poszczególne tryby pracy aparatu (jęz. angielski, plik .pdf, 1MB).
specyfikacje: