Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Najciekawsze z dzisiejszych nowości firmy Panasonic to 4-megapikselowy Lumix DMC-FZ4 oraz 5-megapikselowy Lumix DMC-FZ5. Rozszerzają one linię, którą obecnie reprezentuje także model DMC-FZ3 sprzed pół roku. Tradycyjnie do dyspozycji jest świetny obiektyw Leica 12x zoom, wspomagany przez stabilizator MEGA O.I.S.
Rozwój linii DMC-LZx dobrze ilustruje dość powszechne zjawisko. Do niedawna zdecydowana większość aparatów z bardzo dużym zakresem ogniskowych (8x i więcej) oferowała stosunkowo niska rozdzielczość. Po części dlatego, że zamiast powiększać obraz cyfrowa można użyć zoomu, a po części przez ograniczenia technologiczne. Najwyraźniej zostały one pokonane bo na rynku pojawia się coraz więcej aparatów z dużym zbliżeniem i sporą rozdzielczością.
Panasonic wprowadza do oferty dwa aparaty jednocześnie - Lumix DMC-FZ4 wyposażony w sensor 1/2.5", 4.0 Megapiksele, oraz Lumix DMC-FZ5 z równie małym (fizycznie) sensorem 1/2.5" o rozdzielczości 5.0 Megapikseli. Oba posiadają imponujący obiektyw Leica DC Vario-Elmarit o 12-krotnym zbliżeniu (35 - 420mm w FZ4 / 36 - 432mm w FZ5). Choć jak się wydaje jest to to samo szkło co w DMC-LZ3 to spadła nieco jasność przy maksymalnej ogniskowej - wtedy było to F2.8 w całym zakresie, a teraz F2.8 - F3.3.
Doszukaliśmy się jeszcze jednej redukcji - zamiast 9 mamy do dyspozycji 5 punktów pomiaru AF. Ponadto DMC-FZ5 jest nieco wolniejszy w trybie zdjęć seryjnych, co jest zrozumiałe jeśli weźmiemy pod uwagę znacznie większą ilość danych do przetworzenia. Ogólnie jednak, jak zapewnia producent, szybkość nowych modeli została poprawiona. Udało się to dzięki modyfikacji procesora - LSI Venus Engine Plus jest mniej energochłonny, zapewnia szybszą pracę i lepszą jakość obrazu.
Oba modele stworzono z myślą o wymagających amatorach. Świadczy o tym nie tylko bogata lista funkcji, ale także wygodny system obsługi (duże pokrętło trybów pracy!). Do dyspozycji są liczne programy tematyczne, tryb automatyki programowej, a także tryby ustawień ręcznych (priorytet migawki/przysłony i manual). Jak w każdym szanującym się aparacie zaawansowanym uwzględniono też takie opcje jak korekta ekspozycji, dobierana czułość (do ISO 400) oraz 3 typy pomiaru światła, z "inteligentnym wielopunktowym".
Dla bardziej wyrobionych użytkowników przewidziano takie funkcje jak bracketing ekspozycji (seria z zadaną zmienną naświetlenia) oraz korekta balansu bieli (+/-1500 K w skoku 150 K). Co prawda Panasonic wprowadził tę ostatnią funkcję nawet do amatorskiego DMC-LS1, ale i tak jest to dość rzadka właściwość. W trybie makro możemy fotografować z dystansu 5cm (przy szerokim kącie). Nie ma niestety ręcznego strojenia ostrości.
Zarówno FZ4 jak i FZ5 mogą nagrywać nielimitowane sekwencje filmowe w niezbyt imponującej rozdzielczości 320 x 240, ale tylko DMC-FZ5 może rejestrować równocześnie dźwięk. Skoro mowa o różnicach między obydwoma modelami to poza rozdzielczością trzeba wymienić inne rozmiary ekranu LCD, 1.5" w FZ4 i 1.8" w FZ5 (celowniki elektroniczne są takie same). Ponadto DMC-FZ4 dysponuje pamięcią wbudowaną 8MB, a DMC-FZ5 16MB. W obu wypadkach i tak najlepiej od razu dokupić kartę Secure Digital.
W zestawie handlowym znajdziemy akumulator Li-I wraz z ładowarką. Jak sugeruje ilustracja, Lumix DMC-FZ4 sprzedawany będzie w wersji srebrnej, a Lumix DMC-FZ5 w eleganckiej czarnej obudowie (choć z informacji na japońskiej stronie producenta wynika, że oba będą dostępne w dwóch kolorach).