Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Leica prezentuje aparat cyfrowy, który zapewne podbije serca tych fotografów, którzy dotąd trzymali się od cyfry z daleka. Leica Digilux 2 oferuje 5-megapikselową rozdzielczość oraz nieprawdopodobny obiektyw 28 - 90 mm o jasności F2.0 - F2.4, na którym znajdziemy aż trzy pierścienie odpowiedzialne za ostrość, ogniskową i przysłonę.
Uważni czytelnicy na pewno mają wrażenie, że gdzieś już taki aparat widzieli. Całkiem niedawno informowaliśmy bowiem o prototypowej wersji aparatu Panasonic Lumix DMC-LC1, który charakteryzował się dokładnie takimi samymi właściwościami przy nieco odmiennej obudowie. Współpraca obu koncernów ma się zatem doskonale i podobnie jak przy poprzednich wspólnych projektach możemy domyślać się, że mechanika i optyka są dziełem Leici, a elektronika pochodzi z Japonii.
Największe emocje wzbudza oczywiście obiektyw nowego aparatu. Poza rzadkim w aparatach cyfrowych dostępem do ogniskowej szerokokątnej 28mm podziw budzi znakomita jasność, F2.0 dla szerokiego kąta oraz F2.4 dla maksymalnego zbliżenia. I najważniejsze, DC Vario-Summicron posiada aż 3 pierścienie sterowania, z których pierwszy odpowiada za zbliżenie, drugi za ostrość, a trzeci za wielkość otworu przysłony (!). Tego jeszcze w aparatach cyfrowych z niewymienną optyką nie było.
Digilux 2 reklamowany jest jako cyfra dla zwolenników konstrukcji analogowych, szczególnie widać tu nawiązanie do modelu Leica M6. Najważniejsze ustawienia realizowane są za pomocą pierścieni nastawczych lub dźwigni. Jak zapewnia producent szybkość pracy i funkcjonalność są tu, obok jakości obrazu, kluczowymi wyznacznikami użyteczności aparatu w realizacji poważnych zadań fotograficznych.
Dzisiejsza nowość wyposażona została w duży przetwornik CCD (2/3") o rozdzielczości efektywnej 5.0 Megapikseli. Maksymalne rozmiary obrazu to 2560 x 1920, ale do dyspozycji jest też wiele formatów pośrednich oraz trzy poziomy kompresji JPEG. Zgodnie z oczekiwaniami uwzględniono także bezstratny zapis RAW. Mimo sporych rozmiarów pojedynczego piksela (3.2 mikrometra) zakres czułości wynosi "tylko" ISO 100 - 400. Brak wartości ISO 800 świadczy o tym, że producent wolał zachować umiar w podkręcaniu parametrów na rzecz wysokiej jakości obrazu.
Funkcje aparatu nie są rewolucyjne i nikt się chyba po Leice rewolucji nie spodziewa. Możemy mieć za to pewność, że konstrukcja jest bardzo precyzyjna, a obudowa ze stopu magnezowego odporna na uderzenia i trudne warunki atmosferyczne.
Na uwagę zasługuje system podglądu obrazu. Do dyspozycji mamy bardzo duży 2.5-calowy wyświetlacz LCD wykorzystujący jednocześnie własną moc i światło zastane. Jeszcze lepiej zapowiada się wizjer elektroniczny - jego rozdzielczość to aż 235,000 pikseli, a wysoki punkt oczny (15mm) pozwolą na wygodną pracę osobom noszącym okulary. Dochodzi do tego bardzo szeroka korekta optyczna (+/-4 Dp). Wizjer elektroniczny przekazuje oczywiście obraz z obiektywu (TTL) i warto podkreślić, że jest to 100% kadru.
Co do właściwości fotograficznych to mamy tu standardowy zestaw wymagany przez użytkowników zaawansowanych kompaktów cyfrowych. Automatyczny, predefiniowany i ręczny balans bieli z płynną korektą, trzy rodzaje pomiaru światła, korekta ekspozycji (niezbyt szeroka, tj. +/-2EV w skoku 1/3EV), 5 trybów pracy lampy błyskowej (w tym synchronizacja na pierwszą lub drugą kurtynę). Dla porządku dodajmy programowy tryb ekspozycji z płynną korektą stosunku przysłony do czasu ekspozycji (shift) oraz priorytet czasu / przysłony i nastawy ręczne.
Premiera rynkowa aparatu Leica DIGILUX 2 zapowiedziana jest na wiosnę 2004 roku.
Specyfikacje: