Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Do nowych rewolucyjnych wynalazków należy zawsze podchodzić z rezerwą, co nie znaczy, że nie można im kibicować. Jak się wielokrotnie przekonaliśmy (patrz: Foveon X3M) od genialnego pomysłu do produktu stojącego na sklepowej półce droga daleka.
Firma ZINK ogłosiła właśnie, że stworzyła i opatentowała system druku, który nie wymaga zastosowania wkładu atramentowego ani tonera. Cząsteczki barwnika są za to umieszczone wewnątrz każdej kartki. Początkowo są bezbarwne, ale w procesie drukowania są aktywowane i barwione. Nie mylmy tej technologii z drukiem termosublimacyjnym, gdzie co prawda też nie ma wkładu atramentowego, ale są taśmy barwnikowe, z których tusz jest termicznie przenoszony na papier.
Producent nie zdradza zbyt wielu szczegółów technologicznych. Nie wiadomo czy chodzi tylko o metodę termiczną, ale prawdopodobnie zastosowano tu jeszcze jeden czynnik, gdyż kontrolowanie temperatury z dokładnością do milionowych części stopnia Celsjusza byłoby niezwykle trudne. Tak czy inaczej pomysłodawca zapowiada, że dzięki technologii ZINK możliwe jest uzyskanie "długowiecznych, odpornych na wilgoć i uszkodzenia, wysokiej jakości wydruków o milionach barw".
Z komunikatu prasowego dowiadujemy się, że ZINK prowadzi obecnie rozmowy z "kilkoma liczącymi się producentami" drukarek. Pierwsze produkty wykorzystujące tę technologię mają być dostępne jeszcze w tym roku. Trzymamy kciuki!