Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Tablety graficzne okazują się niezwykle wygodnym narzędziem w procesie obróbki zdjęć. Na szczęście, aby móc sprawnie pracować, nie musimy od razu inwestować w produkty z górnej półki. Wszystko, co potrzebne fotografom oferować ma nowa generacja podstawowego modelu Wacoma.
Cztery lata temu producent zaprezentował nową serię Intuos Pen & Touch - niewielkich i przystępnych cenowo tabletów piórkowych, które jednak swoimi możliwościami miały być w stanie sprostać wymaganiom nawet bardziej zaawansowanych użytkowników. Ich kolejna generacja, którą producent pokazał w 2015 roku została przez nas bardzo dobrze oceniona w teście, mimo to miała swoje wady. Czy nowa odsłona serii wprowadza widoczne usprawnienia?
Najnowsze wcielenie serii Wacom Intuos przede wszystkim pozbywa się kabli. Dzięki modułowi Bluetooth otrzymamy większą wygodę pracy, nie będąc ograniczonym wyłącznie do biurka, na którym stoi monitor. Użytkowników szukających rozwiązania budżetowego ucieszy jednak fakt, że dostępny jest również tańszy model, pozbawiony łączności bezprzewodowej.
Nowe tablety są także nieco mniejsze i cieńsze, przy zachowaniu identycznego rozmiaru powierzchni roboczej (153 x 95 mm w przypadku modelu Small i 216 x 135 mm w przypadku modelu Medium). Urządzenia mają być także bardziej czułe (4096 poziomów nacisku piórka względem 1024 w poprzednim modelu), a poza tym oferują wskaźnik LED i przydatne wgłębienie na piórko, w którym umieszczono także 4 przyciski Express Keys, do których możemy przypisać różne funkcje i skróty klawiaturowe. Poza tym, podobnie jak poprzednio, przy zakupie tabletu otrzymujemy możliwość pobrania programów do edycji obrazu. W przypadku pracy fotograficznej będzie to Corel AfterShot 3.
Niestety nie mogło być zbyt pięknie. Najnowsza generacja tabletów Intuos nie oferuje już wsparcia obsługi dotykowej, która okazywała się bardzo wygodna chociażby w przypadku szybkiego powiększania czy obracania zdjęć w postprodukcji, a piórko nadal nie oferuje “gumki”, która dostępna była przecież w pierwszej serii Pen & Touch. Samo piórko zostało jednak ulepszone o gumowy uchwyt i schowek na zapasowe wkłady.
Pewne niedociągnięcia wynagradza nam jednak dość niska cena. Za najtańszą, pozbawioną modułu Bluetooth wersję w rozmiarze S zapłacimy raptem 80 euro (około 335 zł). Za wariant z funkcjami bezprzewodowymi zapłacimy 100 euro, natomiast wersja w rozmiarze M to już koszt rzędu 200 euro.
Więcej informacji znajdziecie pod adresem wacom.com.