Thomas Ruff

Z okazji wystawy Thomasa Ruffa, która właśnie rozpoczęła się w warszawskim CSW, prezentujemy twórczość jednego z najwybitniejszych i najbardziej znanych przedstawicieli współczesnej fotografii.

Autor: Marta Majewska

22 Listopad 2003
Artykuł na: 6-9 minut

Prezentowana w CSW Zamek Ujazdowski wystawa jest pierwszym w Polsce retrospektywnym przeglądem twórczości Thomasa Ruffa, jednego z najwybitniejszych i najbardziej znanych przedstawicieli współczesnej fotografii. Wystawa obejmuje 130 prac fotograficznych z lat 1979 - 1997, wybranych przez kuratorów wystawy z 9 cyklów fotograficznych (Wnętrza, Portrety I i II, Inne Portrety, Domy, Gwiazdy, Noce, Fotografie prasowe, Plakaty). Polska jest dziewiątym krajem europejskim, który gości retrospektywną wystawę Thomasa Ruffa przygotowaną przez Matthiasa Winzena, dyrektora Staaliche Kunsthalle Baden-Baden, który gościł na konferencji prasowej otwierającej ekspozycję w CSW.

wystawa fotografii Thomasa Ruffa w CSW

Thomas Ruff urodził się w 1958 roku w Zell am Hamersbach w Szwarzwaldzie. W 1977 roku rozpoczął studia na Akademii Sztuk Pięknych w Düsseldorfie, a w1978 wstąpił na kurs fotografii prowadzony w ramach studiów przez profesora Bernda Bechera. Tam poznał go Matthias Winzen - obecnie dyrektor Staaliche Kunsthalle Baden-Baden. Na uczelni poznał także wiele innych osób, których nazwiska później zaczęto łączyć z düsseldorfską szkołą fotografii: Andreasa Gurskyego, Candidę Hőffer, Axela Hütte i Thomasa Strutha. Wszyscy Ci artyści usłyszeli kiedyś od swojego profesora: szukajcie tematu na całe życie i drążcie go. Jednak najbardziej fundamentalne dla późniejszej twórczości Ruffa było jego spotkanie z Berndem Becherem - profesorem z uczelni, założycielem "düsseldorfskiej szkoły" i twórcą koncepcji obiektywizmu fotografii. Koncepcji, która była dla Ruffa nie tylko inspiracją, ale także punktem wyjścia dla jego własnej drogi w fotografii.

[IMGkeinport_winzent.jpg;M. Winzen jako model Ruffa, z cyklu Keine Portrat Matthias Winzen, Aug. 1985, 24 x 18, dzięki uprzejmości Staatliche Kunsthalle Baden-Baden ]

Obiektywizm Bechera kazał patrzeć na fotografię jako na narzędzie obiektywnego, zdystansowanego, niemal naukowego chwytania każdego możliwego oblicza przedmiotu czy zjawiska. Ruff nie poprzestał na ukazywaniu różnych obliczy rzeczywistości: postanowiła pokazać także pewne zjawisko kulturowe: fotografia zmienia przedmiot.

wystawa fotografii Thomasa Ruffa w CSW

Według Ruffa straciliśmy możliwość bezpośredniego postrzegania rzeczywistości. Na świat możemy patrzeć jedynie przez kliszę kulturową: obrazy które widzimy nie są obiektywne, same w sobie stanowią już komentarz do pokazywanego zjawiska. Otaczają nas więc nie przedmioty, ale ich obrazy, nie rzeczywistość, lecz jej interpretacja. Ruff w swoich pracach podjął próbę oddania obiektywnego obrazu rzeczywistości. Z trudem możemy powiązać jego bezosobowe i banalne ujęcia z konkretną ideą czy poglądem. Jedyna idea, która w sposób spójny wiąże się z jego fotografiami, to odpowiedź Ruffa na pytanie czym jest realizm:

Realizm polega na tym, że pozwala się wykonać maszynie pracę, którą wykonałaby i tak. Skoro rzeczy są takie, jakie są, dlaczego miałbym próbować sprawić, by wyglądały inaczej?

Thomas Ruff, z cyklu Portrat (Renzel), 1988, 210 x 165, dzięki uprzejmości Staatliche Kunsthalle Baden-Baden

Ta koncepcja dopiero rodziła się w głowie Ruffa, kiedy w 1986 roku wykonał pierwsze wielkoformatowe powiększenia zdjęć z serii portretowej. Modele i modelki tych fotografii przedstawieni są zawsze według tej samej zasady - w ujęciu do ramion, łagodnie oświetleni, na neutralnym tle, patrzący wzrokiem pozbawionym wszelkich emocji prosto w obiektyw aparatu. Jeden schemat ujęcia: legitymacyjny, paszportowy oraz obszerna seria tych zdjęć są zastanawiające.

wystawa fotografii Thomasa Ruffa w CSW

Stawiamy sobie pytanie, które sformułował Mathias Winzen w tekście katalogu wystawy: Dlaczego Ruff tworzy serię, skoro każda pojedyncza praca oddaje problematykę tematu? Pewnym komentarzem, ale rzecz jasna nie odpowiedzią na te pytanie jest stwierdzenie jednego z kuratorów polskiej wystawy, Jarosława Suchana: Na zdjęciu Ruff nie eksponuje swojego ja, ale produkt aparatu fotograficznego...

Thomas Ruff Interieur, 1979, 27,5 x 20,5, dzięki uprzejmości Staatliche Kunsthalle Baden-Baden

W kolejnych seriach Ruff podejmował szeroką i bardzo różnorodną tematykę. Z zainteresowania nietypowymi instrumentami wytwarzania obrazu fotograficznego (stereoskopia, zdjęcia przez noktowizor lub za pomocą policyjnego sprzętu do identyfikacji przestępców) powstały cykle Noce, częściowo fotografie architektury funkcjonalnej-cykl l.m.v.d.r. (Ludwig Mies van der Rohe), Inne portrety. W jego dorobku ważna rolę odgrywają także zdjęcia/obrazy na podstawie gotowych cudzych fotografii.

wystawa fotografii Thomasa Ruffa w CSW

Jak słusznie zauważyła jedna z kuratorów polskiej wystawy, Dorota Mankiewicz, jest to wkład Ruffa do postmodernistycznej dyskusji o roli oryginalnego obrazu oraz prawach jego autora. Podobnie więc jak amerykańska artystka Sherrie Levine, Ruff wykorzystywał i reprodukował fotografie z albumów i gazet. W 1989 roku artysta zakupił archiwum fotograficzne obserwatorium astronomicznego, które wykorzystał w cyklu Gwiazdy. W 1990 zreprodukował własne archiwum zdjęć prasowych. W cyklu Plakatów nawiązywał do kolaży Johna Heartfielda.

Thomas Ruff, z cyklu Haus Nr. 8, 1988, 208 x 232, dzięki uprzejmości Staatliche Kunsthalle Baden-Baden

Już w 1991 roku rozpoczyna serię banalnych ujęć budynków zatytułowaną Domy i wykorzystuje do tego technologię cyfrową. Wówczas żadne laboratorium fotograficzne w Niemczech nie chce się podjąć wykonania zleconego przez niego zadania, ale udaje mu się znaleźć szwajcarska pracownię w Zurychu. W tym samym roku Ruff bierze udział w wystawie Metropolis w Berlinie. Jeden z francuskich krytyków, komentując jego twórczość powiedział, że nawiązuje ona do sztuki faszystowskiej i socrealistycznej. W odpowiedzi na tę opinię Thomas tworzy serię Błękitne oczy, obdarzając błękitnymi oczami modela 12 innych sportretowanych osób (robi to znowu przy pomocy manipulacji cyfrowej). W 1992 roku, zainspirowany transmisjami telewizyjnymi z wojny w Zatoce Perskiej, Ruff tworzy serię Noce, w której fotografuje ulice Dusseldorfu za pośrednictwem zespolonego z aparatem noktowizora.

Thomas Ruff, z cyklu Nacht 3 1992, 190 x 190, dzięki uprzejmości Staatliche Kunsthalle Baden-Baden

W 1995 roku Thomas Ruff reprezentował Niemcy na Biennale Weneckim. W 1996 roku powstaje cykl Plakaty inspirowany awangardowymi fotomontażami dwudziestolecia międzywojennego. W 1999 roku powstaje seria Akty jako wynik zainteresowania internetowym światem obrazu. Ruff znajduje w sieci pornograficzne fotografie i zaskakuje kolejnym artystycznym pomysłem.

wystawa fotografii Thomasa Ruffa w CSW

W 2000 roku Ruff przejął profesurę po Jeffie Wallu na kursie Becherów Akademii Sztuk Pięknych w Düsseldorfie. Mieszka i pracuje w Düsseldorfie.

Thomas Ruff. Fotografie
CSW Zamek Ujazdowski
kuratorzy: Dorota Mankiewicz, Jarosław Suchan
Współpraca: Staatliche Kunsthalle Baden-Baden i Muzeum Narodowe w Warszawie.

Ekspozycję można oglądać do 11 stycznia 2004 roku w Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski w Warszawie (al. Ujazdowskie 6).

Wystawie towarzyszy ciekawie wydany katalog z tekstami Doroty Mankiewicz, Jarosława Suchana i Matthiasa Wiznena.

{GAL|26057
Skopiuj link
Komentarze
Więcej w kategorii: Wywiady
Anita Andrzejewska: "Dzięki fotografii otworzyłam się na drugiego człowieka"
Anita Andrzejewska: "Dzięki fotografii otworzyłam się na drugiego człowieka"
Jak fotografia analogowa pomaga jej odnaleźć równowagę w codziennym zgiełku? O ulubionym świetle, kodach kulturowych w fotografii oraz pracy nad nową książką rozmawiamy z Anitą Andrzejewską
19
Maciej Dakowicz: „Pociąga mnie szukanie porządku w chaosie codzienności”
Maciej Dakowicz: „Pociąga mnie szukanie porządku w chaosie codzienności”
O ponad 20 letniej przygodzie fotografowania w azjatyckich metropoliach, pierwszej retrospektywnej książce (oraz o tym jak ją zdobyć), rozmawiamy z jednym z najlepszych fotografów ulicznych...
32
Jacek Poremba: W portrecie chodzi o pewną energię, wybuch, który nastąpi. Albo nie.
Jacek Poremba: W portrecie chodzi o pewną energię, wybuch, który nastąpi. Albo nie.
"Śladowy zarys sesji portretowej mam w głowie. Natomiast co później powstanie, jest wynikiem tu i teraz, dziania się". Z Jackiem Porembą rozmawia Beata Łyżwa-Sokół
25
Powiązane artykuły