Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Spośród ponad czterystu prac, które nadesłano na pierwszy etap naszego fotograficznego "Czteroboju", wiele zasługiwało na uwagę i wybór czołowej "szóstki" wywołał podczas obrad jury sporo emocji. - napisał redaktor naczelny Łukasz Kacperczyk - Temat "Człowiek" został zinterpretowany na wiele sposobów, na co skrycie liczyliśmy. Wśród nagrodzonych lub wyróżnionych zdjęć znalazł się zarówno reportaż, jak i fotografia kreacyjna, zwróciliśmy uwagę na prace czarno-białe i kolorowe. Czytelnicy jak zwykle nie zawiedli, dzięki czemu poziom był bardzo wysoki. Jury konkursu zebrało się w poniedziałek, 27 sierpnia w siedzibie naszej redakcji. Razem z naszym zespołem w jury zasiadł Maciej Stępiński, fotografik, malarz, autor filmów i instalacji oraz wykładowca Akademii Fotografii.
Zdobywca nagrody głównej od razu zwrócił uwagę wszystkich jurorów i w miarę trwania obrad coraz bardziej stawało się jasne, że to właśnie praca Michała Bojary (jak się później okazało - oczywiście wybór był anoniomowy) zasługuje na najwyższy laur. Doceniliśmy oryginalne, niestandardowe podejście i odważne potraktowanie tematu. Maciej Stępiński, podkreśla: Laureat pierwszej nagrody, Michał Bojara potraktował fotografię twórczo, jako narzędzie, jako punkt wyjścia. Nagrodzoną pracę cechuje swoboda, humor i spontaniczność.
Drugie miejsce postanowiliśmy przyznać Marcinowi Liberskiemu za nadesłany zestaw fotografii zrealizowany w ośrodku dla niepełnosprawnych. To, co nas urzekło, to podejście fotografa do ludzi. Ujęte zostały zachowania i relacje międzyludzkie, a nie inność. W opisie autor napisał: Zdjęcia przedstawiają moich znajomych i byłych podopiecznych z ośrodka dla niepełnosprawnych w Knurowie. Pracując na Warsztatach Terapii Zajęciowej fotografowałem ich podczas codziennych zajęć, zabaw i pracy. Na zdjęciach kolejno: Antek podczas zabawy karnawałowej, Łukasz w pracowni zoologicznej, Jacek i Marek w jadalni hostelu, w którym mieszkają. Maciej Stępiński dodaje: Marcin Liberski przedstawia świat ludzi chorych, ale w szerszym kontekście społecznym, bez natrętnego współczucia czy moralizatorstwa.
Trzecia nagroda Czteroboju fotograficznego przypadła Tomaszowi Juliuszowi Wojtczakowi. Zdjęcie z cyklu "Inni" zwróciło uwagę jury swoją kwintesencją i bogactwem treści związanych z człowieczeństwem, a to wszystko z nutką humoru. Maciej Stępiński komentuje: Laureata trzeciej nagrody doceniam za indywidualność i wrażliwość, niekonwencjonalne i uczciwe spojrzenie na współczesnego człowieka.
A oto lista laureatów oraz zdobyte przez nich punkty w I rundzie konkursu:
- Michał Bojara, 10 pkt, Nikon D40x z obiektywem i książką "Radość fotografowania";
II miejsce - Marcin Liberski, 8 pkt, lampa błyskowa Sigma EF 500DG + Softbox Lumiquest;
III miejsce - Tomasz Juliusz Wojtczak, 6 pkt, 4-miesięczny Kurs Fotografii w Akademii Fotografii;
IV miejsce - Maciej Zygmunt, 4 pkt.;
V miejsce - Wojciech Rosegnal, 2 pkt.;
VI miejsce - Paweł Baldauf, 1 pkt.] Poniżej prezentujemy prace pozostałych autorów, którzy zajęli punktowane miejsca w pierwszej rundzie Czteroboju fotograficznego:
Na koniec publikujemy obszerny komentarz Maćka Stępińskiego dotyczący nie tylko nagrodzonych prac.
Trudny to i obszerny temat, wiec spodziewałem się bardzo różnorodnych prac. Można zacząć od zdjęcia "rajskiego" jabłka, lub od prostego portretu kolorowego (? la Thomas Ruff, czy Rineke Dijkstra), poprzez społeczny obraz człowieka (Sam Taylor Wood), jego seksualność ( Nan Goldin, Nobuyoski Araki), humor (Partin Parr), na wyszukanych i skomplikowanych realizacjach (jak Jeff Wall, Eric Baudelaire) czy stylizowanych zdjęciach (jak Cindy Sherman lub Pierre & Gilles) skończywszy. Jednak pośród ponad 400 zgłoszonych fotografii, poza nielicznymi wyjątkami (patrz nagrodzone prace) powtarzały się do znudzenia dwa nurty: czarno-białe fotografie z pogranicza reportażu (styl lat 60-70 tych XX wieku) oraz stylizowane na modowe portrety - poprawnie wykonane zdjęcia studyjne.
Powodów takiej sytuacji może być kilka. Po pierwsze, brakuje fachowej prasy. Empiki i dobre księgarnie (w centrach sztuki i muzeach) nie dysponują
aktualną literaturą: brak albumów z fotografią współczesną, katalogów wystaw czy zagranicznych pism traktujących o sztuce współczesnej. Po drugie, obserwując rozwój nowych, niepaństwowych szkół fotograficznych w Polsce, zauważyłem , że kształcąc amatorów fotografii, uczą głównie techniki, pracy w studio i klasycznego reportażu. A studenci marzą o zarabianiu wielkich pieniędzy w reklamie i prasie. Prawdopodobnie dlatego tez taka jest właśnie oferta programowa tych ośrodkow.
Wydaje mi się, że wiedza o sztuce współczesnej i fotografii najnowszej jest równie ważna, jak znajomość sprzętu i technologii. Potrzebna jest wiedza o fotografii artystycznej na świecie, bo to ona właśnie wyznacza trendy w reklamie i nadaje kierunek fotografii prasowej, a nie odwrotnie.
Niestety większość nadesłanych prac powtarza nieco banalne tematy jak: pocztówki z Indii, pomarszczone twarze staruszków, dzieci (polecam Sally Mann!), ładna dziewczyna z długimi włosami czy nagi, męski tors. Moje wątpliwości budzą też często pretensjonalne ( i po angielsku) tytuły prac.
Dlatego tez zwróciła moja uwagę fotografia "Karolina". Takich zdjęć nie widzę często. Przypomina mi stylistycznie fotografie W.Tillmansa. I nawet jeśli jest ono przypadkowe (jak sugerowało jury), to chętnie zobaczyłbym inne prace autora. Przyzwyczajeni do podczyszczonych w "Fotoszopie" portretów z okładek pism i reklamy, zapominamy o tym, że nie tylko od techniki i prawidłowego oświetlenia zależy ciekawe zdjęcie. Często ten techniczny perfekcjonizm przeszkadza.
(Maciek Stepinski)
Wszystkim zwycięzcom i wyróżnionym gratulujemy i zachęcamy do udziału w kolejnych etapach - jest o co walczyć!