Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Stephen McLaren przez lata pracował jako producent telewizyjny. Od 2005 roku łączy swoje pasje jako fotograf, pisarz i kurator. W fotografii najbardziej pociąga go możliwość działania swobodnie - nigdy do końca nie wie, co przyniesie mu następny dzień zdjęciowy.
- W centrum Los Angeles czuję się bardziej jak w hiszpańskojęzycznym mieście, a w niektórych rejonach, takich jak Fashion District, można spacerować przez trzydzieści minut i słyszeć tylko hiszpański. Lubię spacerować po tych ulicach, ponieważ są one bardziej ekstrawaganckie i kolorowe niż dzielnice biznesowe - wyjaśnia McLaren. - Na jednym ze zdjęć z serii widać rodzinę, która czekała na rogu ulicy na autobus. Zwróciła moją uwagę. Dorośli kryli się przed słońcem w cieniu, a dzieci bawiły się w chowanego zza dywanami, wystawionymi na sprzedaż. Obraz Marilyn Monroe nadał zdjęciu inny wymiar.
fot. Stephen McLaren
Charakterystycznie dla fotografii streetowej, żadne zdjęcie z serii Westcoastism nie zostało zaplanowane. Autor miał jednak w pamięci pewne znane motywy i tematy takie jak imigracja, bogactwo i ubóstwo, kalifornijskie mity, religia czy motywy magiczne. Szuka ich, spędzając wiele godzin z aparatem. W tym roku mija sześć lat odkąd realizuje projekt w Kalifornii. Wkrótce planuje go zamknąć w formie książki fotograficznej.
- Obserwowanie jak prom kosmiczny ciągnięty jest przez ulice Los Angeles w drodze do muzeum było dla mnie świetnym przeżyciem - wspomina jedno zdjęcie z serii. - W projekcie zawarłem tylko jeden kadr z tego dnia, ale muszę przyznać, że sama możliwość spacerowania po bulwarach, które na co dzień są pełne samochodów i fotografowanie ludzi zachwyconych ogromnym pojazdem kosmicznym było naprawdę ciekawe i zarazem poruszające. Los Angeles może czasami wydawać się nieco groźne, ale tego dnia miasto było spokojne i wręcz... dziecinne.
fot. Stephen McLaren
McLaren jest założycielem szkockiego kolektywu “Document Scotland”. Wraz z Sophie Howarth wydał bestseller pod tytułem “Street Photography Now”. Prócz prywatnych projektów, fotograf realizuje wiele zleceń komercyjnych, głównie w obrębie portretu i fotografii reportażowej.
- Nie wiem do końca jak duży wpływ mają te dziedziny na moją fotografię, ale bardzo cenię sobie zarówno jazz jak i reggae, szkocką literaturę, wszystko, co namalował Picasso lub Francis Bacon i wszystko, co wyreżyserował Stanley Kubrick - wyjaśnia, zapytany o inspiracje.
Aktualnie McLaren pisze książkę o fotografii dla londyńskiego wydawcy. Wkrótce będzie publikował zdjęcia na temat kryzysu finansowego w Londynie w 2008 roku, planuje też nowy projekt realizowany w jego ojczystym kraju, Szkocji.
Więcej zdjęć Stephena McLarena znajdziecie pod adresem stephenmclaren.co.uk