Wydarzenia
Sprawdź promocje Black Friday w Cyfrowe.pl
Swarat Ghosh dotąd nie uznawał fotografii za część swojej kariery. Fotografia więc na pewno nie jest dla niego świadomym wysiłkiem polegającym na budowaniu rozpoznawalności, dbaniu o sławę.
- Uważam się za wiecznego ucznia i pasjonata. Kogoś, dla kogo fotografia jest dawką medytacji - tłumaczy. - Przyznam, że to dla mnie rodzaj psychicznego relaksu po mojej wymagającej pracy w IT. Robię to, bo dzięki temu medium mogę wyrazić siebie lepiej i jestem bardzo wdzięczny moim menadżerom i współpracownikom, którzy motywują mnie do kontynuowania mojej pasji fotograficznej, niezależnie od gorączkowego harmonogramu w firmie - dodaje.
fot. Swarat Ghosh "Beyond Street"
Jego najwcześniejsze wspomnienie związane z fotografią to kolektyw That’s Life, prace Kaushal Parekh, Prashant Godbole i wielu innych fotografów ulicznych z Indii. Zainspirowało to początkujących fotografów ulicznych, w tym Ghosha, do poważnego potraktowania tego medium. Kilka miesięcy temu fotograf dołączył do nowo powstałego kolektywu “In-Street”.
- Wielką zaletą tej grupy jest to, że mimo iż wszyscy mamy odmienne styl ekspresji i publikujemy zdjęcia z bardzo różnych części Indii, nadal mamy wspólny cel: wynieść fotografię uliczną w Indiach na wyższy poziom - wyjaśnia.
fot. Swarat Ghosh "Beyond Street"
Przygoda Ghosha z fotografią rozpoczęła się od aparatu podarowanego w prezencie przez żonę. Początkujący fotograf dołączył do różnych grup tematycznych na portalu Flickr i wraz z jego członkami podróżował po różnych częściach indyjskiego miasta Hyderabad. Z czasem zaczął odwiedzać inne miasta i coraz bardziej rozwijać się na polach fotografii dokumentalnej i ulicznej.
- Jedno z moich ulubionych zdjęć to kadr, który uchwyciłem w Bombaju podczas mojego pierwszego monsunu w 2016 roku. Uwielbiam nastrój tej fotografii i widoczną na niej ironię: wysokie budynki w tle tak mocno kontrastujące z postacią, która jest bez jakiegokolwiek schronienia - opowiada. - Jednocześnie chcę wspomnieć o tym, że bardzo podziwiam ludzi, którzy walczą z żywiołem natury i chronią się nawet pod kawałkiem plastiku. Zdjęcie jest częścią mojej serii zatytułowanej "Beyond Street", która była pokazywana w wielu miejscach na całym świecie.
Ghosh czerpie inspiracje z różnych dziedzin sztuki. Ceni takich twórców filmowych jak Satyajit Ray, Godard, Fellini, Kurosawa czy Tarkovsky, a Arundhati Roy, Amitav Ghosh, Mann, Schnitzler i Kafka to tylko niektórzy z jego ulubionych pisarzy XX wieku. Nie potrafił natomiast wyróżnić fotografów, których podziwia - wspomniał za to o książkach fotograficznych, do których wraca. Są to “Amerykanie” Roberta Franka, “Kalkuta” Raghu Rai i “Sleeping by the Mississippi” Aleca Sotha.
- W fotografii najbardziej zależy mi na uchwyceniu emocji. Content is everything, treść jest wszystkim. Dopóki trafiam na tematy związane z silnymi emocjami tworzę kadry, w których ludzie mogą odnaleźć siebie. Dla mnie fotografia to czas i zdolność obserwacji. Cierpliwość jest tu kluczem - zwierza się. - Po kilku latach fotografowania po prostu zwolniłem. Nie spieszę się już, by robić zdjęcia. Po prostu cieszę się całym doświadczeniem, nie martwiąc się zbytnio o wynik.
Zdjęcia z serii "Beyond Street" będzie można oglądać od 21 kwietnia do 29 lipca 2018 roku w ramach wystawy Eyes on main Street w Stanach Zjednoczonych. Jego prace pokazywane były na wystawach w Londynie, Paryżu, Glasgow, Tajlandii i Bombaju.
Więcej zdjęć Swarata Ghosha: swaratg.wordpress.com