Akcesoria
Sennheiser Profile Wireless - kompaktowe mikrofony bezprzewodowe od ikony branży
Aparat fotograficzny czy kamera filmowa? Czy urządzenie, które najczęściej będzie dokumentowało rodzinne wypady za miasto ma szansę konkurować z kamerami filmowymi? Czy możemy nim nakręcić dokument, który nawiąże do plastyki obrazu filmowego. Postanowiłem przetestować EOS-a 550D, którego otrzymałem z redakcji pod takim właśnie kątem.
Jak przystało na profesjonalistę, do pracy zabrałem się ostatniego dnia co zapowiadało fantastyczne wyniki. Punktem odniesienia była kamera Panasonica HVX z przystawką Dof Letusa. Dzięki temu mogłem zastosować te same obiektywy do kamery i aparatu.
Klisza, kolory, ekspozycja
Dobór filmu do kamery jest tożsamy z doborem kodowania i odnosi się do wszystkich urządzeń zapisujących obraz HD oraz SD.
W Canonie EOS 550D nie zastosowano żadnego dziwnego formatu MPEG2 lub pochodnego lecz wyłącznie Quick Time mov. Kodowanie to niestety H.264 z rozdzielczością 1080 i 720 przy dosyć ograniczonej liczbie klatek. Format jest kompatybilny z większością aplikacji w środowisku Mac, gdzie działa idealnie, zgłaszając odwieczne problemy na PC, których byłem ofiarą.
Bolączką systemu jest zapis struktury koloru 4:2:0. To podstawowy parametr, który w uproszczeniu określa skład barwny materiału. Przy takim kodowaniu obrazu nie zdziwił mnie brak dynamiki i gęstości w barwach. Przy błędach w pomiarze ekspozycji wszystkie te bolączki stają się widoczne.
Niestety - "RAW wideo" lub wybór kompresji nie został udostępniony. Mamy więc skompresowany plik, który ma ograniczone możliwości przetwarzania bezstratnego.
Przy tym kodowaniu utrzymanie prawidłowej tonacji ciała człowieka jest wyzwaniem dla kamer cyfrowych. Brak balansu bieli w stopniach Kelwina jeszcze bardziej ogranicza możliwość dokładnego zbalansowania kolorów. Aparat ma tendencję do purpurowego zafarbu, co zresztą nie jest obce innym modelom Canona - 30D i 40D, które miałem okazję używać. Różnice miedzy EOS-em 5D, a 550D w barwach zdjęć są dramatyczne i ciężkie do skalibrowania.
Pomiar ekspozycji jest bardzo dobry zakładając, że nie używamy szerokich katów. Osobiście zawsze korygowałem ekspozycję w filmowaniu EOS-em 550D, w zależności od charakteru sceny.
Podsumowując: kolory do ujarzmienia, a pomiar ekspozycji do zaakceptowania.
Dynamika sygnału, i problemy z rolling shutterem
Rozpiętość tonalna jest wyjątkowo dobra w światłach. Tolerancja na przeeksponowanie to jedna z najmocniejszych cech Canona 550D.
"Rolling shutter" i efekty mory wnikający ze skanowania przetwornika jest bardzo widoczny. Przy prowadzeniu kamery widać w obrazie drgania. Są to elementy do wyprowadzenia w montażu, ale bardzo czasochłonne i wymagające dodatkowego oprogramowania. Przy dużych monitorach tylko wybitni mistrzowie sztuki Zen są wstanie nie wpaść w nerwicę, oglądając surowy materiał. Szum matrycy przy ISO 200 dla mnie jest akceptowalny. Osobiście nie przekraczam tej wartości podbicia czułości matrycy. Preferuję zamawianie większej ilości światła na plan zdjęciowy, co daje lepsze wyniki.
Eksperymentując z materiałami Kodaka Vision, szukam taniej alternatywy. Niestety ciężko zaakceptować mi tak słaby poziom większości parametrów. Kontrast jest bardzo wysoki, co skraca dynamikę - to jest następny problem. Na przenoszenie kontrastów i skali świateł w EOS-ie 550D wywarły wpływ obiektywy jakie stosowałem. Porównując doświadczenia z pracy na EOS-ie 7D i 550D obecnie różnice podczas filmowania widzę tylko podczas selekcji szkieł.
Podsumowując: w światłach do przyjęcia, w skrajach pod-ekspozycji bez dobrego monitora nie zdecydował by się poprowadzić zdjęć nie mówiąc o prowadzeniu ostrości.
Pliki surowe
Optyka , matryca a ergonoma użytkowania
Zastosowałem do pracy optykę Canona z serii "L": 14 mm, 35 mm, 85 mm i 135 mm oraz 70-300 IS. Niestety, ze względu na moje przyzwyczajenia przeskalowanie z 35 mm na matrycę o przeliczniku 1,6x nie odpowiada mi. Zakłóca to pracę oraz wprowadza zmieszanie w przyzwyczajenia widza i moje do postrzegania scen w określonych kątach optyki.
Dość przyzwoicie sprawował się aparat z obiektywem 70-300 IS Canon. Po głębokim zastanowieniu wcisnąłem Canona EF 85 mm f/1.2 do 550D, niestety aparat nie wykrył obiektywu. Z powodu braku oprogramowania przestałem walczyć z korekcją winietowania.
Gabaryty EOS-a 550D są znane i to jest zaleta w tworzeniu dokumentów filmowych.
Dźwięk
Nie wchodząc w kompetencje dźwiękowca przy dobrych mikrofonach, które przekroczą znacznie wartość Canona EOS 550D możemy nagrać prawidłowo dźwięk tym aparatem. Z doświadczenia wiem, że podłączenie jakie oferuje Canon w 550D rozleci się bardzo szybko, a separacja kanałów przy prowadzeni dialogów jest narażona na problemy. Pozostałem przy mikrofonie wbudowanym w aparat.
Podsumowanie
Pomimo pewnych braków, Canon EOS 550D w filmowaniu rodzinnych wycieczek za miasto pokaże nowe możliwości. Dzięki płytkiej głębi ostrości filmy będą bardziej przypominały te z kina. Automatyka pomiarów, gabaryty oraz intuicyjne rozplanowanie przycisków zapewnią swobodę pracy. Tanie karty SD nie oskubią naszych kieszeni, a ich porty są dostępne są w każdym przenośnym komputerze. Canona 550 tworzy nową drogę zapisu obrazu jak kiedyś mp3 w muzyce. Jedni się na to zgadzaj inni nie, rynek obecnie weryfikuje.
Porównując z kamerami w tym samym przedziale cen daje lepszą plastykę obrazu. Nie dorównuje kamerom z wyższych półek z próbkowaniem 4:2:2, ale ze względu na wymienność optyki jest ekonomiczną alternatywą. Przy odpowiednim prowadzeniu kadru i ekspozycji można uzyskać ciekawy obraz. Przystosowanie kodowania obrazu do paneli LCD określa jego zastosowanie, dlatego na projektorze domowym obraz nie robi takiego wrażenia.
Z pełną tego świadomością uważam KAMERĘ Canon EOS-a 550D za bardzo udaną.
Tekst i wideo: Paweł Goliat