Akcesoria
Rode Wireless Micro - miniaturowe mikrofony, maksymalny dźwięk
Kulinarny konkurs fotograficzny „Prosto z patelni” to dobra okazja, by pokazać, że upichcenie smakowitego kadru wcale nie musi być trudne! W kolejnych rozdziałach obalamy mity dotyczące sprzętu i podsuwamy Wam kilka praktycznych, kompozycyjnych wskazówek! Do dzieła!
Przede wszystkim musicie zdać sobie sprawę z faktu, że fotografowanie jedzenia nie różni się zasadniczo od innych dziedzin fotografii. Aby robić lepsze zdjęcia kulinarne, musimy poznać te same zasady i zależności. Gdy fotografujesz świadomie, panujesz nad ekspozycją i odwzorowaniem barw, możesz skupić się na realizacji własnych kreatywnych pomysłów i oczywiście gotowaniu!
By pomóc Wam w wykonaniu pierwszych zdjęć kulinarnych (i to szybko!), w kolejnych rozdziałach rozprawimy się z niektórymi mitami na temat fotografowania jedzenia oraz podsuniemy kilka pomysłów na ciekawe, efektowne i apetyczne ujęcia!
Nie, nie potrzebujecie wielkiego czarnego aparatu, by robić profesjonalnie wyglądające zdjęcia. Niewielkie aparaty z wymiennymi obiektywami często przewyższają już możliwościami lustrzanki ze średniej półki. Poza tym, doszliśmy już do momentu, w którym na rynku mamy w zasadzie aparaty dobre i bardzo dobre. Prawie każdy model będzie dziś wystarczający, aby rejestrować wysokiej jakości zdjęcia. Skończcie więc z wymówkami w stylu „gdybym miał profesjonalny aparat, moje zdjęcia na pewno byłyby lepsze”. To tak jakbyście tłumaczyli się gościom, że danie nie wyszło, bo garnki były stare. Trochę głupio, prawda? W telegraficznym skrócie omówimy teraz zalety i wady różnych typów aparatów, ale jeśli chcecie, możecie od razu skoczyć do następnego rozdziału, w którym przejdziemy do tego, co w znacznie większym stopniu wpływa na jakość zdjęć, czyli obiektywów!
Lustrzanka to zdecydowanie najpopularniejszy typ aparatów i nadal symbol profesjonalizmu, oczywiście nie bez powodu. Ulepszane przez dekady stanowią dziś podstawowe narzędzie większości fotografów. Niewątpliwą zaletą jest wygoda pracy – masywne, profilowane uchwyty sprawiają, że taki aparat trzymamy pewnie, a na obudowie zazwyczaj jest dość miejsca, by wyciągnąć na wierzch wiele przycisków. Mają też wydajne baterie, a do dyspozycji mamy szeroki wybór optyki. Dla niektórych ważna jest też możliwość kadrowania przez optyczny wizjer. Wady? Przede wszystkim gabaryty i waga. Dopóki aparat nie opuszcza statywu w naszym domowym studio, nie ma to większego znaczenia, ale jeśli lubimy mieć aparat wszędzie tam, gdzie jesteśmy (jemy), dźwiganie wielkiej czarnej puszki po jakimś czasie może okazać się męczące.
Alternatywą są niewielkie aparaty bez lustra. Wyposażone w równie duże sensory, stają się kompaktowym odpowiednikiem lustrzanki. Ich popularność stale rośnie, bo pod względem jakości rejestrowanego obrazu nie mają już żadnych kompleksów, a jednocześnie są znacznie mniejsze i lżejsze niż ich więksi bracia. W połączeniu z szybkim autofokusem w trybie Live View (tu lustrzanki nadal pozostają daleko w tyle) pozwalają więc wygodnie kadrować bez statywu i z nietypowej perspektywy, z wysokości stołu czy też wysoko sponad niego. Dotykowe, odchylane ekrany i łączność Wi-Fi to dodatkowe korzyści. Wady? Słaba wydajność baterii (przeważnie ok 300 zdjęć wobec 1000 w przypadku lustrzanek) oraz nadal mniejszy wybór optyki, choć w zasadzie każdy producent ma już w ofercie dedykowane obiektywy, idealne do fotografii kulinarnej.
Szczerze? O ile nie jest to jeden z nowych modeli wyposażonych we względnie dużą, 1-calową (lub większą) matrycę, szkoda Waszych pieniędzy. Większość kieszonkowych kompaktów wyposażonych jest w niewielki sensor 1/2,3 cala, a to sprawia, że jedyną przewagą nad smartfonem będzie lepszej jakości optyka i optyczny (a nie cyfrowy) zoom. Niemniej jednak lepszym wyborem będzie nawet kilkuletni, używany aparat z dużym sensorem, czyli format 4/3 lub APS-C.
Wszystko zależy od Waszych ambicji. Jest wielu blogerów, którzy z powodzeniem sobie radzą, korzystając wyłącznie z aparatu w telefonie. Jeśli jednak myślicie o swojej fotografii poważnie, powinniście pomyśleć również o bardziej poważnym aparacie. Smartfon to oczywiście genialne urządzenie, które w rękach świadomego użytkownika pozwala robić naprawdę dobrej jakości zdjęcia, ale posiada nadal wiele ograniczeń.
Przede wszystkim mały fizycznie sensor w warunkach słabszego oświetlenia (czyli np. w klimatycznej knajpce) nie jest w stanie zebrać tyle światła, ile duże soczewki sensorów aparatów systemowych. Efekt dobrze znacie – pozbawione szczegółów zdjęcia o kiepskiej kolorystyce. Po drugie, to nadal dość prymitywna optyka o stałej, zazwyczaj szerokiej ogniskowej. Oczywiście zdecydowanie zachęcamy do fotografowania smartfonem przy każdej możliwej okazji – to świetne ćwiczenie dla każdego fotografa. Szukajcie ciekawych kadrów i eksperymentujcie z kompozycją.
Smartfon będzie więc świetnym uzupełnieniem bardziej zaawansowanego aparatu, a w dobrym świetle z pewnością wykonamy zdjęcia, które w pełni zasłużą na umieszczenie ich na blogu, w papierowej publikacji, a kto wie, może kiedyś również we własnej książce! Pamiętajcie też, że zdjęcia wykonane telefonem wygrały już niejeden poważny konkurs!
Oba rozwiązania mają swoje racje, ale trudno mówić, by któryś z formatów w fotografii kulinarnej sprawdzał się lepiej. Faktem jest za to, że korpusy pełnoklatkowe są większe, cięższe i zauważalnie droższe. Podobnie optyka – w przypadku większej matrycy, wyprodukowanie obiektywów o dobrych parametrach jest trudniejsze, a co za tym idzie - również droższe. Jeśli jednak nie ogranicza nas budżet, warto zdecydować nie na pełną klatkę – większy sensor to zazwyczaj lepsza jakość obrazu i bardziej plastyczny obraz, dzięki mniejszej głębi ostrości.
Format ten faktycznie znajduje coraz szersze rzesze zwolenników. Przede wszystkim, dzięki znakomitej relacji jakości zdjęć do wymiarów i wagi sprzętu oraz - nie bez znaczenia - również jego ceny. System Mikro 4/3 to dziś korpusy dwóch producentów (Panasonic i Olympus) oraz – dzięki wspólnemu mocowaniu – aż kilkadziesiąt obiektywów. W tym również obiektywy makro, które świetnie sprawdzają się w fotografii kulinarnej.