Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
W ostatnim czasie na rynku fotograficznym możemy zauważyć tendencję do nawiązywania nowymi modelami do aparatów sprzed lat. Szczególnie jest to widoczne wśród marek o bogatej historii fotograficznej jak Leica czy Olympus. X1 swoją budową i wzornictwem odnosi się do modelu Leica 1 zaprezentowanego w Lipsku w 1925 r.
Leica X1 została wyposażona w jasny, stałoogniskowy obiektyw Elmarit f/2.8, który po przeliczeniu ogniskowej dla małego obrazka daje 36 mm. Do tego dostajemy duży sensor o rozmiarze APS-C i rozdzielczości 12,9 Mp.
Pierwsze wrażenie
Leica X1 swoim wzornictwem i gabarytami nawiązuje do pierwszego modelu Leica 1 i zrobi dobre wrażenie na wszystkich, którzy mają jakiś sentyment do klasycznych aparatów dalmierzowych. Właściwie to mamy do czynienia właśnie z taką konstrukcją, gdzie materiał światłoczuły (w tym wypadku matryca) znajduje się tuż za obiektywem z tą różnicą, że do dyspozycji mamy autofokus i ekran LCD.
Wracając do wzornictwa - Leica X1 charakteryzuje się dość ascetycznym designem. Aparat nie jest przeładowany przyciskami i zbędnymi elementami. Górna i dolna ścianka zostały wykonane z lekkiego stopu aluminium, natomiast środek korpusu pokryto czarnym tworzywem przypominającym skórę. Przyciski i tarcze są dobrze spasowane i działają bez zarzutów.
X1 jest dość dużym kompaktem, więc nie zmieścimy go do kieszeni jest jednak zdecydowanie mniejszy od lustrzanek - mierzy 109 x 60 x 27 mm. Spokojnie można go mieć zawsze ze sobą. Jest też dość lekki co akurat nie najlepiej wpływa na pierwsze wrażenie - 286 g. Leica mogła go wyposażyć choćby w większą baterię, która dociążyła by aparat i przy okazji pozwalałaby na dłuższą pracę. Jednak widać, że inne były zamierzenia niemieckiego producenta.
Rozmieszczenie najważniejszych elementów i funkcje przycisków
Na górnej ściance znajdziemy spust migawki z okalająca tarczą ON/OFF. Pozwala ona także na zmiany napędu. Poza tym znalazły się tu dwie tarcze: czasu ekspozycji i przysłony. Na każdej z nich poza klasycznymi wartościami mamy możliwość wyboru trybu A, który umożliwia fotografowanie w trybach półautomatycznych - preselekcji przysłony, gdy wybierzemy A na tarczy czasu i konkretną przysłonę na tarczy przysłon. Odwrotnie gdy chcemy skorzystać z preselekcji czasu ekspozycji. Gdy ustawimy na obu tarczach A do dyspozycji mamy program z fleksją. To proste rozwiązanie skierowane do bardziej świadomych fotografów.
Na górnej ściance znajdziemy jeszcze sanki lampy błyskowej i wbudowaną lampę błyskową, która jest ukryta w walcu przypominającym pokrętło do nakręcania filmów. Lampa unosi się na sprężynce po delikatnym wciśnięciu. Proste i eleganckie rozwiązanie.
Na przedniej ściance dominuje obiektyw i czerwona kropka z logiem Leica, żeby nikt nie miał wątpliwości z jakim aparatem ma do czynienia.
Tylna ścianka także jest przejrzysta i nie przeładowana zbędnymi przyciskami. Z lewej strony wyświetlacza znajdziemy kolumnę przycisków, które obsługują wyświetlanie i kasowanie zdjęć, tryb autofokusa, balans bieli, czułość ISO i informację wyświetlaną podczas odtwarzania i fotografowania.
Poza tym z prawej strony wyświetlacza do dyspozycji mamy nawigator z dedykowanymi przyciskami lampy błyskowej, AF/MF, napędu i korekty ekspozycji/błysku lub bracketingu. Środkowy przycisk MENU/SET pozwala dostać się do menu aparatu. Wokół nawigatora znalazła się tarcza, która pozwala na powiększanie zdjęć i poruszanie się po menu. Nad nim natomiast umieszczono tarczę, która pozwala na manualne ostrzenie i przewijanie zdjęć.
Nad nawigatorem znalazła się tarcza, która w trybie fotografowania pozwala na obsługę manualnej ostrości, a podczas odtwarzania możemy nią przewijać zdjęcia.
Z prawej strony korpusu pod klapką ze sprężynką umieszczono gniazdo HDMI i 5-pinowe gniazdo Mini-USB 2.0.
Ergonomia użytkowania
Muszę przyznać, że Leicą X1 fotografuje się z dużą przyjemnością. Klasyczne tarcze czasu i przysłony trafią do gustu wszystkim, którzy lubią manualne i półautomatyczne ustawienia ekspozycji. Najważniejsze funkcje fotograficzne jak: tryb AF, czułość ISO, balans bieli - WB, czy korekta ekspozycji zostały wyciągnięte na wierzch co usprawnia pracę. Do menu można zaglądać sporadycznie.
Menu X1 pomimo, że jest jedną długą listą parametrów nie nastręcza dużo problemów. Najważniejsze funkcje są umieszczone na górze, a szybkie przewijanie zapewnia tarcza wokół nawigatora.
Ponieważ mieliśmy do czynienia z egzemplarzem przedprodukcyjnym nie możemy stwierdzić jak będzie działał autofokus, pomiar światła i inne funkcje. Na więcej informacji musimy poczekać do finalnej wersji tego nietuzinkowego aparatu.
Leica X1 to propozycja dla fotografów, którzy cenią jakość zdjęć i nie są im obce manualne sposoby ustawiania ekspozycji i praca ze stałoogniskowym obiektywem. Czyli dla zawodowców i zaawansowanych amatorów, którzy chcą mieć nieduży kompakt o dużych możliwościach fotograficznych