Sony Cyber-shot DSC-W55 - małe jest piękne, pierwsze wrażenia

Małe kompakty o sporych możliwościach przeznaczone dla początkujących amatorów nie wzbudzają wielkich emocji wśród bardziej zaawansowanych fotografów. Ale warto im się czasem dokładniej przyjrzeć. Nasza redakcja miała okazję sprawdzić w praktyce Sony Cyber-shot DSC-W55 - malutki aparacik z wizjerem lunetkowym.

Autor: Paweł Ryczkowski

8 Luty 2007
Artykuł na: 9-16 minut

Jakość zdjęć

Zdjęcia zrobione malutkim, śliczniutkim, różowiutkim Sony W55 (prosimy wybaczyć kolejne zdrobnienia, ale ciężko nie wchodzić w lekko złośliwy ton idąc na spacer z aparatem w kolorze "majtkowym") potwierdzają dobrą jakość tego kompaktu. Choć nie sprawdzaliśmy go w naszym laboratorium, fotografując tablice testowe, to różnorodność zdjęć plenerowych wystarczy do oceny jakości obiektywu i matrycy. Zacznijmy od aberracji chromatycznej. Prezentowane poniżej zdjęcia świadczą o niskim jej poziomie zarówno przy ustawieniu tele jak i szerokiego kąta.

zdjęcie z zaznaczonym fragmentem prezentowanym niżej w skali 1:1, ogniskowa 18,9 mm
mała aberracja chromatyczna przy ustawieniu tele
zdjęcie z zaznaczonym fragmentem prezentowanym niżej w skali 1:1, ogniskowa 6,3 mm
także ustawienie na szerokim kącie daje zdjęcia o małej aberracji chromatycznej

Przy wykorzystaniu automatyki czułości okazało się, że aparat nie przekroczył wartości ISO 320. To dobrze, gdyż sposób redukcji szumów nie jest, mówiąc delikatnie, doskonały i pozostawia wyraźne artefakty w miejscach, w których program usunął informacje uznane za szum. Widać to już przy czułości ISO 200. Wprawdzie wtedy nie zauważymy jeszcze wyraźnych kolorowych punktów, ale przeszkadzają kwadraciki i plamki przypominające wielkie piksele. Szum widać dopiero od czułości ISO 400. Przy ustawieniu ISO 800 oraz ISO 1000 należy liczyć się z dużym spadkiem ilości szczegółów, ale w dalszym ciągu czułość taka pozostaje użyteczna. Należy natomiast podkreślić, że wraz ze wzrostem ekwiwalentu czułości nie dzieje się nic złego z kolorami - nasycenie i kontrast pozostają praktycznie niezmienione. Ocenę zdjęć przeprowadzaliśmy przy 100% powiększeniu, przy którym widać wszystkie wady. Jednak użytkownicy tanich aparatów najczęściej nie robią dużych odbitek, a często oglądają zdjęcia tylko na monitorze komputera. Trzeba powiedzieć, że przy oglądaniu fotografii mieszczących się w całości na monitorze, czyli w niepełnym powiększeniu, robią one dobre wrażenie i wyglądają bardzo ładnie. Czyli potrzeby początkujących amatorów są spełnione. Niżej przedstawiamy serię zdjęć pokazujących efekty pracy aparatu przy różnych czułościach i w różnym świetle.

zdjęcie pokazane w całości wygląda bardzo dobrze, czułość ISO 320
powiększony do 100% fragment zdradza jednak pewne tajemnice - nieładnie wyglądają ślady świadczące o działaniu programu redukującego szumy
zdjęcia nocne z zaznaczonym fragmentem prezentowanym niżej w skali 1:1 przy różnych czułościach
ISO 100
ISO 200
ISO 400
ISO 800
ISO 1000
zdjęcie wykonane przy pomocy programu "zmierzch", ISO 1000, zwraca uwagę żywe oddanie kolorów
fragment zdjęcia prezentowanego wyżej, skala 1:1, czułość ISO 1000 okazuje się użyteczna - szumy są co prawda duże, ale szczegóły i drobne detale pozostały czytelne

Przy fotografowaniu kontrastowej sceny ekspozycja została dobrana tak, aby zachować kompromis między cieniami i światłami. Jasne partie obrazu nie zostały prześwietlone, więc nie mamy do czynienia z wypalonymi obszarami bez żadnych szczegółów.

duży kontrast na zdjęciu nie przeszkodził w prawidłowym dobraniu parametrów ekspozycji, najjaśniejsze obszary nie zostały prześwietlone, dzięki zachowały szczegóły
sytuacja podobna, duże kontrasty zostały prawidłowo oddane na fotografii

Warto jeszcze pokazać efekt zmiany trybu koloru. Mamy do dyspozycji pięć sposobów reprodukcji barw:

A oto zestawienie zdjęć wykonanych w poszczególnych trybach.

zestawienie obrazujące różne ustawienia trybu koloru, od lewej tryb: normalny, nasycony, naturalny, sepia, czarno-biały

Pierwsze wrażenia po wykonaniu kilkudziesięciu zdjęć Cyber-shotem DSC-W55 wypadają na jego korzyść. Znalezienie kompromisu między wielkością aparatu a jego użytecznością pozwala wygodnie go obsługiwać. Zastrzeżenia pojawiają się tylko przy korzystaniu z wizjera - jest za mały. Dobrze dobrano parametry poszczególnych elementów kompaktu - zrezygnowanie z monitora o wysokiej rozdzielczości, ale pozostawienie matrycy o dobrych parametrach i obiektywu Zeissa sprzyja obniżeniu ceny przy wysokiej jakości wykonywanych zdjęć. A skoro o cenie mowa - Sony zapowiedziało, że opisywany aparat ma kosztować około 900 złotych, więc całkiem niewiele, jak na aparat o 7-megowej matrycy i optyce firmowanej nazwiskiem Carla Zeissa.

Egzemplarz Sony Cyber-shot DSC-W55 otrzymaliśmy dzięki uprzejmości firmy Sony Polska.

Zdjęcia do pobrania

2

Następna

Skopiuj link
Komentarze
Więcej w kategorii: Aparaty
Leica Q3 43 - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe (RAW)
Leica Q3 43 - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe (RAW)
Po latach próśb, na rynku ląduje wreszcie Leica Q w wersji z obiektywem standardowym. Sprawdzamy, co ma do zaoferowania zestaw, na który tylu czekało.
16
Hover Air X1 - dron inny, niż wszystkie [TEST]
Hover Air X1 - dron inny, niż wszystkie [TEST]
Hover to dron zamykający esencję ujęć lotniczych w najprostszej możliwej formie, którą można obsługiwać bez żadnego kontrolera i która chce zmienić nasze myślenie o dronach....
23
Nikon Z6 III - test aparatu
Nikon Z6 III - test aparatu
Trzecia generacja Nikona Z6 ma już niewiele wspólnego z poprzednikiem. Czy nowy korpus ma szansę zdobyć szturmem rynek? Sprawdzamy jego potencjał…
63
Powiązane artykuły