Aparaty
Instax Wide Evo - nareszcie cyfrowy Instax na duże wkłady. To najlepsze, co ma do zaoferowania natychmiastowy system Fujifilm
Jakość zdjęć
Zdjęcia zrobione malutkim, śliczniutkim, różowiutkim Sony W55 (prosimy wybaczyć kolejne zdrobnienia, ale ciężko nie wchodzić w lekko złośliwy ton idąc na spacer z aparatem w kolorze "majtkowym") potwierdzają dobrą jakość tego kompaktu. Choć nie sprawdzaliśmy go w naszym laboratorium, fotografując tablice testowe, to różnorodność zdjęć plenerowych wystarczy do oceny jakości obiektywu i matrycy. Zacznijmy od aberracji chromatycznej. Prezentowane poniżej zdjęcia świadczą o niskim jej poziomie zarówno przy ustawieniu tele jak i szerokiego kąta.
Przy wykorzystaniu automatyki czułości okazało się, że aparat nie przekroczył wartości ISO 320. To dobrze, gdyż sposób redukcji szumów nie jest, mówiąc delikatnie, doskonały i pozostawia wyraźne artefakty w miejscach, w których program usunął informacje uznane za szum. Widać to już przy czułości ISO 200. Wprawdzie wtedy nie zauważymy jeszcze wyraźnych kolorowych punktów, ale przeszkadzają kwadraciki i plamki przypominające wielkie piksele. Szum widać dopiero od czułości ISO 400. Przy ustawieniu ISO 800 oraz ISO 1000 należy liczyć się z dużym spadkiem ilości szczegółów, ale w dalszym ciągu czułość taka pozostaje użyteczna. Należy natomiast podkreślić, że wraz ze wzrostem ekwiwalentu czułości nie dzieje się nic złego z kolorami - nasycenie i kontrast pozostają praktycznie niezmienione. Ocenę zdjęć przeprowadzaliśmy przy 100% powiększeniu, przy którym widać wszystkie wady. Jednak użytkownicy tanich aparatów najczęściej nie robią dużych odbitek, a często oglądają zdjęcia tylko na monitorze komputera. Trzeba powiedzieć, że przy oglądaniu fotografii mieszczących się w całości na monitorze, czyli w niepełnym powiększeniu, robią one dobre wrażenie i wyglądają bardzo ładnie. Czyli potrzeby początkujących amatorów są spełnione. Niżej przedstawiamy serię zdjęć pokazujących efekty pracy aparatu przy różnych czułościach i w różnym świetle.
Przy fotografowaniu kontrastowej sceny ekspozycja została dobrana tak, aby zachować kompromis między cieniami i światłami. Jasne partie obrazu nie zostały prześwietlone, więc nie mamy do czynienia z wypalonymi obszarami bez żadnych szczegółów.
Warto jeszcze pokazać efekt zmiany trybu koloru. Mamy do dyspozycji pięć sposobów reprodukcji barw:
A oto zestawienie zdjęć wykonanych w poszczególnych trybach.
Pierwsze wrażenia po wykonaniu kilkudziesięciu zdjęć Cyber-shotem DSC-W55 wypadają na jego korzyść. Znalezienie kompromisu między wielkością aparatu a jego użytecznością pozwala wygodnie go obsługiwać. Zastrzeżenia pojawiają się tylko przy korzystaniu z wizjera - jest za mały. Dobrze dobrano parametry poszczególnych elementów kompaktu - zrezygnowanie z monitora o wysokiej rozdzielczości, ale pozostawienie matrycy o dobrych parametrach i obiektywu Zeissa sprzyja obniżeniu ceny przy wysokiej jakości wykonywanych zdjęć. A skoro o cenie mowa - Sony zapowiedziało, że opisywany aparat ma kosztować około 900 złotych, więc całkiem niewiele, jak na aparat o 7-megowej matrycy i optyce firmowanej nazwiskiem Carla Zeissa.
Egzemplarz Sony Cyber-shot DSC-W55 otrzymaliśmy dzięki uprzejmości firmy Sony Polska.
Zdjęcia do pobrania