Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Sprawdzając naszą nową procedurę do testowania stabilizacji postanowiliśmy porównać wydajność stabilizacji stabilizowanego obiektywu i stabilizowanej matrycy. Nadarzyła się świetna okazja, bo mieliśmy w redakcji dwa korpusy Mikro 4/3: Panasonic Lumix GH3 i Olympus OM-D E-M5. oraz obiektyw Panasonic Lumix G X Vario 12-35mm f/2,8 ASPH./POWER O.I.S wyposażony w stabilizację. Mogliśmy więc wykonać pomiary na obu korpusach z tym samym obiektywem - raz z włączoną stabilizacją w obiektywie (GH3), raz z wyłączoną w obiektywie, ale włączoną w korpusie (OM-D).
O procedurze
Procedura, którą wykorzystaliśmy do tego porównania i będziemy wykorzystywać w testach redakcyjnych aparatów i optyki, to modyfikacja procedury stosowanej przez organizację CIPA. W naszych testach redakcyjnych wykonujemy mniej zdjęć testowych (co pozwala nam zaoszczędzić czas), ale za to prezentujemy wyniki dla każdego z testowanych czasów. Procedura CIPA zakłada ustalenie średniej różnicy w EV między ostrym zdjęciem na najdłuższym możliwym czasie bez stabilizacji i ostrym zdjęciem na możliwym najdłuższym czasie przy użyciu stabilizacji. Zazwyczaj ta wartość wynosi między 2 a 4 EV. W naszej procedurze podajemy z kolei procent ostrych zdjęć na danym czasie z wyłączoną i włączoną stabilizacją. Za zadowalającą wartość uznajemy od 90% do 100% ostrych zdjęć.
Mierząc wydajność stabilizacji wykonujemy 30 zdjęć danym zestawem obiektyw i korpus przy ekwiwalencie czułości ISO200 w następującym schemacie:
Według procedury CIPA czas między kolejnymi naciśnięciami migawki nie powinien być dłuższy niż 1 sekunda. Dobór czasów zależy od długości ogniskowej. W tym wypadku testowaliśmy najdłuższą ogniskową: 35 mm (ekwiwalent 70 mm).
Następnie zdjęcia są ładowane do oprogramowania DxO Analyzer, które określa jaki procent zdjęć jest ostrych dając wyniki, które przekładamy na wykresy zaprezentowane poniżej. Seria zdjęć referencyjnych ze statywu ma za zadanie określenie maksymalnego poziomu ostrości zestawu i zweryfikowaniu działania autofokusa.
Test przeprowadzamy z ręki, gdyż po pierwsze dopuszcza to procedura CIPA, a po drugie urządzenia mechaniczne symulujące drgania działają na zasadzie zwiększania częstotliwości, co naszym zdaniem nie odpowiada rzeczywistym warunkom. W naszej procedurze - tak jak w realnym fotografowaniu - zmienia się czas naświetlenia a nie zwiększają drgania ręki. To lepiej oddaje warunki w jakich w rzeczywistości pracują systemy stabilizacji obrazu. Oczywiście zdajemy sobie sprawę z niedoskonałości metody ręcznej, ale na razie to jest najlepsza metoda do jakiej mamy dostęp. (ITL|Jeżeli ktoś z naszych czytelników ma pomysł jak stworzyć urządzenie dokładnie symulujące drgania ludzkiego przedramienia (pochyły, drgania wywołane oddechem, pracą serca itd). Chętnie zlecimy wykonanie takiego symulatora.]
Powyższą procedurę będziemy stosować także w pełnych testach redakcyjnych.
Olympus OM-D E-M5
Olympus wyposażył swojego flagowego bezlusterkowca w 5-osiową stabilizację matrycy uchodzącą za najlepszą na rynku. Dlatego też, model ten był idealnym kandydatem do takiego porównania. Żeby wyeliminować wpływ na wyniki gorszego uchwyt w standardowym korpusie OM-D, przykręciliśmy dodatkowy grip - w tym porównaniu zależało nam na przetestowaniu systemów stabilizacji, a nie konkretnych modeli aparatów. Obiektyw Lumix G X Vario 12-35mm f/2,8 miał oczywiście wyłączoną stabilizację. Poniżej przedstawiamy wykres z wynikami pomiaru.
Jak widać, przy wyłączonej stabilizacji dosyć szybko, bo już przy 1/60 s, liczba ostrych zdjęć spada do 50%. Włączona stabilizacja pozwala nam uzyskać 100% ostrych zdjęć jeszcze przy 1/15 s, a 90% przy 1/8 s. Wydajność stabilizacji matrycy w OM-D można więc ocenić na poziomie 3,5-4 EV, co jest wynikiem bardzo dobrym.
Panasonic LUMIX GH3
Topowy model Panasonika musi polegać na stabilizacji wbudowanej w obiektyw Lumix G X Vario 12-35mm f/2,8. Korpus GH3 ma większy uchwyt i jest cięższy niż OM-D - nawet wyposażony w dodatkowy grip. Na pewno to pomaga stabilniej trzymać aparat. Poniżej przedstawiamy wyniki pomiaru.
Widzimy, że mimo że przy wyłączonej stabilizacji możemy wykonać 80% ostrych zdjęć nawet przy czasie 1/60 s (lepszy wynik niż OM-D), czego jednak nie możemy uznać za satysfakcjonujący wynik. Już przy czasie dłuższym o 1EV ten procent drastycznie spada. Włączenie stabilizacji w obiektywie pomaga nam wydłużyć czas ekspozycji do 1/30 s czyli o 2 EV.
Podsumowanie
Z poniższych wykresów wynika, że w tym zestawieniu stabilizacja matrycy okazuje się wydajniejsza o wartość prawie 2 EV. Olympus wykonał kawał dobrej roboty projektując ten system do modelu OM-D E-M5. Lepsza ergonomia korpusu pomaga nieco Lumiksowi GH3, ale tylko do pewnego stopnia i będzie to niewątpliwą zaletą przy obiektywach niestabilizowanych