Akcesoria
LaCie Rugged SSD Pro5 - 5300 MB/s w zapisie, czyli najszybszy przenośny dysk SSD na rynku
Na początku czerwca zaprosiliśmy Was do udziału w testach konsumenckich akcesoriów oświetleniowych FlashBender 2 Portable Lighting Kit. Spośród wszystkich zgłoszeń wyłoniliśmy trzech uczestników. Dziś prezentujemy opinię ostatniego autora - Michała Treutlera.
Rogue FlashBender 2 - Portable Lighting Kit to przenośny zestaw oświetleniowy do lamp reporterskich. Został zaprojektowany dla fotografów dbających o kompaktowość i posiadających minimum jedną lampę reporterską.
Moje pierwsze wrażenie, gdy odebrałem przesyłkę od kuriera było bardzo pozytywne - jedyne pól kilograma sprzętu! Czas rozpakować...
W skład zestawu wchodzą:
Postanowiłem przetestować zestaw w warunkach plenerowych, ponieważ uwielbiam portretować pod światło. Przy tej technice konieczne jest doświetlenie twarzy modelki. Na co dzień używam do tego parasolki transparentnej lub dużego softboxa. Zestaw od firmy Rogue oferuje mały oraz duży reflektor, który po bardzo prostym zamontowaniu na lampę błyskową działa jak mini softbox.
Wszystkie poniższe fotografie są prosto z aparatu. Bez żadnego doświetlania zdjęcie prezentuje się tak:
Na początek postanowiłem założyć duży reflektor z panelem rozpraszającym na lampę wpiętą w korpus aparatu. Jak widać na zdjęciu po lewej, reflektor można dowolnie zaginać i modelować, by błysk nie uciekał w górę. Ciekawym zastosowaniem reflektora (zarówno dużego jak i małego), jest możliwość zagięcia w rulon, który tworzy modyfikator a'la strumienica.
Po założeniu dużego reflektora na lampę wpiętą w korpus, twarz została doświetlona mocnym światłem. Reflektor działa jak dyfuzor, lecz nie do końca byłem zadowolony z efektów. Jestem zwolennikiem miękkiego, delikatnego oświetlenia twarzy. Dyfuzor pozostawił jednak dość ostre cienie.
Zmniejszenie mocy lampy również nie dało zamierzonego efektu, dlatego zdecydowałem się zdjąć lampę z korpusu i umieścić ją na statywie. Lampę podpiąłem pod wyzwalacz radiowy Yongnuo 622N.
Światło wypełniło twarz modelki w bardziej naturalny sposób, lecz cienie pozostały nadal dość ostre. Moim zdaniem, tak mały dyfuzor nie jest w stanie zastąpić dużej parasolki lub dużego softboxa, które dają przyjemne, miękkie światło (idealne do portretów). Podobne zdanie mam o mniejszym reflektorze, który służyć może do doświetlania szerszych kadrów. Tej wielkości modyfikatory spisałyby się idealnie w fotografii produktowej lub makro.
Kolejną ciekawą nakładką na lampę był Rogue 3-in-1 Flash Grid. Do jego użycia wybraliśmy się w zacienione miejsce, tak by warunki oświetleniowe były wymagające. Rogue 3-in-1 Flash Grid to niewielkich rozmiarów nakładka, składająca się z dwóch "plastrów miodu" oraz dyfuzora. Zamiast dyfuzora można zamontować różnokolorowe żele, które dołączone są w zestawie. Uwagę należy zwrócić na wykonanie żelów oraz nakładek żelowych na palnik. Moim zdaniem są bardzo dobrej jakości, podczas zaginania nie powstają żadne zgniecenia ani ślady użytkowania.
Nakładka dała bardzo ciekawe efekty. Mocne, charakterne oświetlenie dało ostre cienie. Rogue 3-in-1 Flash Grid z pewnością jest ogromnie pomocne podczas sesji studyjnych. Sprawdzi się również przy doświetlaniu tła i przy oświetleniu w kontrze.
Podsumowanie:
Zdecydowanie polecam użycie zestawu w fotografii produktowej, reporterskiej, beauty oraz makro.