Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
W dniach 19-21 października w czeskim Uściu nad Łabą odbyło się spotkanie czeskich i słowackich wyższych szkół fotograficznych lub tych, które uczą fotografii. Na jego program złożyło się sympozjum oraz wystawa "Obraz, w którym żyjemy", na której mogliśmy zobaczyć prace studentów. Uczelnie, które wzięły w nim udział swoje siedziby mają w Pradze, Opawie, Ostrawie, Uściu nad Łabą, Żilinie i Bratysławie. W ich gronie znalazły się m.in.: popularny w Polsce Instytut Twórczej Fotografii w Opawie i słynna praska FAMU.
Wystawa "Obraz, w którym żyjemy" to kompleksowe opracowanie tematów, które w swojej twórczości podejmują studenci szkół o profilu fotograficznym. Ekspozycja podzielona została na dwie części. Pierwsza z nich była prezentowana w imponującej poprzemysłowej przestrzeni SCHIFR-AC. W zlokalizowanej na jej terenie Galerii Emila Filly znalazła się większa część wystawy. Kluczem do pokazania prac nie były nazwy uczelni, a hasła przewodnie, jakie towarzyszyły poszczególnym jej częściom. "Asymetryczna historia, czas i miejsce", "Granice systemu" czy "Objawy niestabilności" to tylko niektóre z nich. Większość ze zdjęć bazowała na wyrazistym koncepcie, który nie zawsze był jednak czytelny. Ciekawiej wypadała druga część prezentacji, którą mogliśmy oglądać w Muzeum Miejskim Uścia nad Łabą. Znalazło się w niej miejsce na bardziej osobiste cykle. Emocjonalne historie w wielu przypadkach nie wymagały szerszego komentarza, co w tym przypadku działało na ich korzyść.
W wystawie, oprócz wielu Czechów i Słowaków, wzięło udział również sześciu Polaków. Wszyscy są studentami lub absolwentami Instytutu Twórczej Fotografii w Opawie. Byli to: Aneta Wójcik, Tomek Ratter, Artur Alan Willmann, Anna Grzelewska, Krzysztof Kowalczyk oraz niżej podpisany.
Wystawie towarzyszyło dwudniowe sympozjum, na które złożyły się prezentacje poszczególnych szkół. Wykłady odbywały się na Uniwersytecie Jana Evangelisty Purkyne, a ich moderatorem był prof. mgr Miroslav Vojtechovsky.
Szkoda, że spotkanie objęło jedynie czeskie i słowackie szkoły. Dodanie do ich grona przedstawicieli z Polski z pewnością wzbogaciłoby jej program. A może w Polsce warto zorganizować podobne spotkanie? Polskie szkoły o profilu fotograficznym najczęściej prezentują się osobno. Spotkanie, oparte na pomyśle sprawdzonym przez naszych południowych sąsiadów, byłoby cenną inicjatywą.