Wydarzenia
Sprawdź promocje Black Friday w Cyfrowe.pl
Tokina dziś to nie tylko pancerne zoomy do krajobrazu. W portfolio japońskiego producenta znajdziemy szeroki wybór obiektywów z mocowaniem Sony E, zaprojektowanych tak, by spełniać wszechstronne potrzeby współczesnych twórców foto i wideo.
Obiektywy marki Tokina były od zawsze połączeniem solidności wykonania, wysokiej jakości obrazu i przystępnej ceny. W dobie lustrzanek największą popularnością cieszyły się szerokokątne i standardowe zoomy ATX do korpusów pełnoklatkowych i APS-C. Dziś nadal są dostępne, ale bezlusterkowa rewolucja sprawiła, że portfolio marki stało się jeszcze bogatsze i bardziej zróżnicowane.
W ostatnim czasie japoński producent szczególnie zadbał o modele z mocowaniem Sony E. Wśród nich znajdziemy zarówno wersje pełnoklatkowe do korpusów z serii A7, A9 i A1, jak i konstrukcje pod matryce APS-C, czyli dla aparatów z licznej serii A6000, czy najnowszego ZV-E10. W dodatku są tak zaprojektowane i wykonane, by spełniły oczekiwania nie tylko fotografów, ale także współczesnych twórców treści wideo.
Wszystkie obiektywy Tokina z mocowaniem Sony E są stałoogniskowe, ale szerokim zakresem dostępnych ogniskowych i funkcjonalnością mogą zaspokoić potrzeby na różnych polach fotografii i filmu. W dodatku kuszą nie tylko parametrami, ale przede wszystkim doskonałym stosunkiem jakości do ceny.
Bogatą ofertę obiektywów Tokina do Sony E stanowią modele z autofokusem, takie jak Firin 20 mm f/2 FE AF, albo przemyślane trio z serii ATX-M o jasności f/1.4 i ogniskowych 23, 33 i 56 mm dla niepełnoklatkowych matryc. Te trzy zbliżone wagą i gabarytami obiektywy razem z pełnoklatkową portretówką Tokina ATX-M 85 mm f/1.8 tworzą wszechstronny zestaw “do wszystkiego”, szczególnie w rękach kreatywnego twórcy wideo.
Nie tylko filmujących na pewno zainteresuje też świeża nowość, która lada dzień wejdzie do sprzedaży, a mianowicie superjasna stałka Tokina SZ 33 mm f/1.2 pod matryce APS-C.
Ciekawie prezentują się także konstrukcje do “zadań specjalnych”. Pod nowym modelem Firin 100 mm f/2.8 Macro kryje się odświeżona wersja wręcz legendarnego makroobiektywu japońskiego producenta, a miłośników ekstremalnie szerokiego kąta na pewno zainteresuje rybie oko, czyli Tokina SZ 8 mm f/2.8 FISH-EYE.
Z kolei z drugiej strony zakresu ogniskowych producent oferuje budżetowe teleobiektywy 400 i 500 mm o nietypowej lustrzanej konstrukcji.
Tokina SZ 500 mm f/8 Reflex MF i Tokina SZ 400 mm f/8 Reflex MF są przez to bardzo kompaktowe i lekkie. Nie mają autofokusa, ale rejestrują charakterystyczny bokeh w kształcie obwarzanków. Na dodatek ostrzą z tak bliska, że z powodzeniem mogą być wykorzystywane do kreatywnej fotografii makro.
Jak widać, obiektywy Tokiny z mocowaniem Sony E mogą zainteresować każdego, od amatora, po profesjonalistę, i bez większego znaczenia czy zajmuje się fotografią, czy filmem. Spójrzmy zatem na nie bardziej szczegółowo, by poznać ich możliwości oraz cenę.
Ten obiektyw to pełnoklatkowy model w serii ATX-M, ale doskonale uzupełnia trzy pozostałe o ogniskowych 23, 33 i 56 mm, które zaprojektowano do małych matryc. Bez względu jednak czy podłączymy go do pełnoklatkowego modelu z serii A7, czy też do korpusów A6000, będzie idealną portretówką - klasyczną 85-tką albo na cropie krótkim teleobiektywem 127 mm do bardziej ciasnych ujęć.
Ciche, szybkie i dokładne ustawianie ostrości w tym obiektywie jest realizowane przez silnik typu ST-M. Obiektyw wspiera oczywiście wszystkie tryby pracy hybrydowego układu AF zapewniając między innymi priorytet AF twarzy / oczu w czasie rzeczywistym czy tryb Eye AF.
W metalowym tubusie zamknięto wydajny układ optyczny, który zapewnia wysoką rozdzielczość i kontrast, a także minimalną dystorsję i aberrację chromatyczną. Z kolei zastosowanie nowej powłoki Tokina Super Low Reflection gwarantuje skuteczną redukcję odblasków oraz, z racji własności odpychających, ochronę przedniej soczewki przed substancjami oleistymi, wodą i kurzem.
Fírin 100 mm f/2.8 FE Macro to nowa, zmodyfikowana wersja znanej i lubianej przez fotografów konstrukcji marki Tokina, dostosowana specjalnie do współpracy z pełnoklatkowymi aparatami marki Sony wyposażonymi w mocowanie typu E. Jest w pełni zgodny z funkcjonalnością autofokusa w aparacie, łącznie z przeostrzaniem, oraz z wbudowaną w aparat stabilizacją matrycy.
Ten obiektyw makro pozwala fotografować w skali odwzorowania 1:1 już z odległości 30 cm. Niewielkie obiekty może więc rejestrować w ich rzeczywistym rozmiarze, zachowując jednocześnie naturalną reprodukcję kolorów i wysoką rozdzielczość w całym kadrze. Całość zamknięto w tubusie wykonanym z metalu, który mierzy 74 x 123 mm i waży 570 g.
Firin 20 mm f/2 FE AF został zaprojektowany specjalnie z myślą o aparatach bezlusterkowych z wymienną optyką. Dzięki temu udało się połączyć doskonałą jakość optyczną obiektywu z jego niewielkimi wymiarami i niską wagą. W efekcie stanowi lekki i kompaktowy zestaw z aparatem, który sprawdzi się zarówno w fotografii, jak i przy produkcjach wideo.
Obiektyw został zoptymalizowany do pracy z nowej generacji, pełnoklatkowymi matrycami aparatów fotograficznych Sony. Zaawansowany układ optyczny z 3 elementami o superniskiej dyspersji i dwoma asferycznymi zapewnia doskonałą rozdzielczość obrazu nawet przy w pełni otwartej przysłonie. Obiektyw wyposażono też w nowoczesny autofokus, w pełni zgodny ze specyfikacją aparatów Sony, by zapewnia wygodę, szybkość i precyzję fotografowania.
Dostępna jest też wersja bez autofokusa, tańsza o kilkaset złotych. Firin 20 mm f/2 FE MF to pierwowzór modelu AF, ale warto go rozważyć jeśli automatyczne ostrzenie nie jest dla nas priorytetem.
Te dwa pełnoklatkowe modele mają nietypową konstrukcję. Są to teleobiektywy lustrzane zbudowane jak astronomiczny teleskop. Ich konstrukcja opiera się bowiem na dwóch zwierciadłach odbijających światło. Dzięki temu długość takiego obiektywu może być nawet 3-krotnie mniejsza w porównaniu z klasyczną konstrukcją o podobnych parametrach. Dla przykładu: model o ogniskowej 500 mm ma długość jedynie 9 cm i waży zaledwie 310 gramów. Oprócz dużego zasięgu teleobiektywy z tej serii doskonale sprawdzając się też w fotografii makro oferując powiększenia na poziomie 1:2.5 (400 mm) i 1.2.9 (500 mm).
Ich konstrukcja stanowi jednak pewien kompromis pomiędzy dużym zasięgiem i funkcjonalnością a poręcznością i niską ceną. Nie mają bowiem regulowanej przysłony (stała jasność obu modeli wynosi f/8), a ich charakterystyczną cechą jest bokeh w kształcie obwarzanka. Nie posiadają również napędu AF, więc ostrzenie odbywa się manualnie, choć w erze aparatów bezlusterkowych wyposażonych w funkcję focus peaking ustawienie poprawnej ostrości nie jest skomplikowane, nawet w przypadku tak dużej ogniskowej.
Oba modele mają mocowanie T2 (gwint 0,75 mm), ale wystarczy tani adapter, by podłączyć je z dowolnym korpusem, w tym także marki Sony.
Najbardziej szerokokątne szkło z nowej serii ATX-M, zaprojektowanej z myślą o bezlusterkowcach. Akurat ten model jest przeznaczony do współpracy z matrycami APS-C, dlatego stanowi odpowiednik pełnoklatkowego obiektywu 35 mm. To czyni go jednym z najbardziej wszechstronnych obiektywów, w sam raz do szerszych ujęć portretowych i reportażowych lub jako “obiektyw do wszystkiego” na co dzień.
Jest wyposażony w szybki i cichy silnik autofokusa ST-M oraz w pełni wspiera system stabilizacji w aparatach. Dzięki zaawansowanemu układowi optycznemu z dwoma soczewkami SD dostarcza obraz o wysokiej rozdzielczości już od pełnego otworu względnego w całym polu widzenia.
Nietypowa wartość ogniskowej tego obiektywu może w pierwszej chwili zbić z tropu. Mamy jednak do czynienia z modelem niepełnoklatkowym, a to znaczy, że po podłączeniu do aparatu takiego jak A6400 czy A6600 efektywna ogniskowa stanie się odpowiednikiem pełnoklatkowej “pięćdziesiątki”.
W efekcie dostajemy poręczny, a jednocześnie solidnie wykonany bardzo jasny standard, który sprawdzi się dosłownie wszędzie - od fotografii codziennej, przez portrety i reportaż, na zdjęciach ulicznych i studyjnych kończąc. Dodatkową zaletą tego szkła jest pełna współpraca z układem autofokusa aparatu oraz stabilizacją matrycy.
To jeden z modeli nowej linii ATX-M do bezlusterkowców. Przeznaczony jest do aparatów z matrycami APS-C, więc jako odpowiednik pełnoklatkowego standardu 85 mm, stanowi doskonałą propozycję dla wszystkich miłośników ujęć portretowych, zarówno tych mniej, jak bardziej zaawansowanych. Oczywiście sprawdzi się też znakomicie wszędzie tam, gdzie potrzebny będzie krótki teleobiektyw o dużej jasności.
Wyposażony został w precyzyjny i bezgłośny system autofokusa, który w pełni komunikuje się z korpusem aparatu. Uwagę powinni zwrócić na niego nie tylko fotografowie, ale także filmujący, bo producent zadbał o płynnie działający pierścień ostrzenia i bezstopniową regulację przysłony.
Wraz z modelami 23 mm i 33 mm stanowi uzupełniające się trio obiektywów o takiej samej jasności oraz podobnych wymiarach i wadze. W sam raz jako uniwersalny setup do wideo.
Jest mały i lekki (280 g), ale drzemie w nim wielki potencjał. Tokina SZ 8 mm f/2.8 FISH-EYE to obiektyw typu rybie oko, a więc rejestrujący ultraszerokokątny obraz. Jest przeznaczony do aparatów z matrycami APS-C, ale może być użyty także z korpusami pełnoklatkowymi. Jego koło obrazowe pokrywa bowiem w całości małą matrycę, oferując 180-stopniowe pole widzenia po przekątnej kadru. Ale jeśli zdejmiemy dodawaną w zestawie osłonę przeciwsłoneczną i podłączymy obiektyw do aparatu z matrycą pełnoklatkową uzyskamy efekt kołowego rybiego oka.
Nie ma autofokusa, ale w tego typu optyce jest naprawdę zbyteczny. Dzięki takim rozwiązaniom jak bezstopniowy pierścień przysłony i płynny pierścień ostrości będzie też idealnym narzędziem dla kreatywnych twórców wideo.
To jeszcze cieplutka nowość, która lada dzień wejdzie do sprzedaży. Tokina SZ 33 mm f/1.2 ma być atrakcyjną propozycją dla osób, które zarówno fotografują, jak i filmują. Kusi nie tylko wyjątkowo dużą jasnością, pozwalającą realizować materiał w słabych warunkach oświetleniowych i uzyskiwać plastyczny bokeh, ale również bezstopniowym pierścieniem przysłony, czy zerowym breathingiem. Brak autofokusa nadrabia płynnym pierścieniem ostrości o dużym kącie obrotu (160º), pozwalając na kadrowanie już z odległości 50 cm.
To konstrukcja pod matryce APS-C, więc z aparatami takimi jak A6400 czy A6600 staje się odpowiednikiem wszechstronnej “pięćdziesiątki”. Niestety nie jest zbyt kompaktowa (71 x 88 mm, 605 g), ale to tylko dobrze świadczy o tym obiektywie, bo wysokiej klasy układ optyczny, wspierany 11-listkową przysłoną, zamknięto w solidnej, metalowej obudowie.
Materiał powstał we współpracy z firmą Next77, dystrybutorem obiektywów Tokina