Aparaty
Wysyp zimowych promocji Fujifilm - aparaty z rabatem do 1075 zł
Diane Ducruet urodziła się w 1973 roku we Francji. Studiowała w wielu różnych francuskich szkołach sztuk pięknych (Le Mans, Le Havre). Fotografię studiowała w National School of Photography w Arles (Francja). Pracowała dla "La Documentation Française", ministerialnego serwisu publikującego dokumenty i raporty dotyczące istotnych problemów współczesnej Francji, jako osoba badająca sprawy spadkowe związane z dziełami sztuki. Współpracowała również z japońską agencją fotograficzną "Photonica", a ostatnio jako konsultant do spraw fotografii z agencją reklamową TBWA.
Ducruet brała udział m.in. w Biennale Sztuki Współczesnej w Nimes (Tabou or not tabou, 2006), Greckim Festiwalu Sztuki Fotograficznej w Atenach (Face & Mask, 2006) oraz w Festiwalu Fotograficznym w Le Mans (Face a face, 2004). Na swoim koncie ma kilka wystaw indywidualnych. Mieszka i pracuje w Paryżu.
Jej fotografia, pełna melancholijnej zadumy nad kondycją człowieka, jest chwytaniem i analizowaniem każdego przejawu rzeczywistości, choćby nawet banalnego. Artystka bada relacje między ludźmi, bada twarz, ciało i nasz stosunek do niego, bada człowieka. Jej fotografia wywołuje często współczucie dla tego, co ulotne i kruche.
Zapraszamy na stronę internetową Diane Ducruet.
Poniżej publikujemy fragmenty tekstu z katalogu wystawy Krzysztofa Jureckiego: "Dwie drogi w twórczości Diane Ducruet":
"Twórczość Diane Ducruet - pisałem w "Kwartalniku Fotografia" - jawi się jako całość monumentalnego projektu, który do pewnego stopnia zastępuje tradycyjną sztukę, przedstawiając ją jako życie chwytane wprost, bez podziału na sprawy prywatne, pejzaż czy portret. Być może jest to stan określany jako życie "post" po-człowieka w post-feminizmie w aspekcie po-sztuki? .
System analogowy powoli znika z dzisiejszej fotografii, często występuje w postaci hybrydowej, powstałej ze skanowania zdjęcia i naświetlania na papier żelatynowo-bromowy ("gelatin silver print"). Powszechnie znika wiara w inne jakości/wartości fotografii, jak "balsamowanie czasu", "magiczna siła obrazu, ale i jego negatywu", czyli jakości "fotogenii". Przez pewien czas będzie istniała dychotomia wyrażająca się w określonej specyfice obrazu cyfrowego, który sięgał będzie do techniki i estetyki poprzedniego okresu. Ten aspekt zauważalny jest między innymi w twórczości Diane Ducruet, podążającej kilkoma tropami. Jeden z nich wywodzi się ze sztuki feministycznej ("Autoportrety"), inny rozwija się w fotografii portretowej i krajobrazowej - francuskiej, niemieckiej, skandynawskiej, choć trudno dokładnie powiedzieć jakiej. Artystka używa zarówno fotografii negatywowej, jak też cyfrowej obróbki zdjęć.
(...) Przyszłość tkwi w symulacji? "Pasażerowie "
Ten cykl pierwotnie nazywał się "Luwr". Najsłynniejsze muzeum świata postrzegane może być jako skamielina kultury. Potem pojawił się nowy tytuł - "Pasażerowie". Dlaczego właśnie taki? Dlatego, że możemy być "pasażerami", którzy przemieszczają się z miejsca na miejsce, z kraju do kraju. Artystka używa techniki fotomontażu komputerowego, w którym łączy realność (portrety znajomych osób) z antycznymi rzeźbami z Luwru. W serii tej obserwujemy zmianę fizjonomii twarzy, które przemieniają się w kamień. W ten sposób artystka splata różne przejawy rzeczywistości, ale ostatecznym efektem jest symulacja, o której Jean Baudriallard w książce "Symulakry" i symulacja napisał: ?Symulacja natomiast podważa różnicę pomiędzy tym, co "prawdziwe" i tym, co "fałszywe"; tym, co "rzeczywiste" i tym, co "wyobrażone". (...)
W którym kierunku...?
W którym kierunku należy rozwijać twórczość w sytuacji, kiedy dla wielu artystów, w tym Diane, znikł horyzont/cel sztuki (thelos)? Trudno powiedzieć, która koncepcja fotografii tworzonej przez Diane będzie kontynuowana w następnych latach? Dla niej nie ma różnicy między obrazem analogowym, podlegającym digitalizacji a montażem obrazu cyfrowego! Dla mnie jest. Tkwi ona w przekonaniu, że fotografia analogowa związana była bądź z tradycją sztuki dawnej, czyli w konsekwencji z metafizyką bądź z modernizmem artystycznym, który chciał ją ograniczyć, aby pokazać nowoczesne, w tym biedne i niegodziwe życie (np. Henri de Toulouse-Lautrec, Brassai). Fotografia cyfrowa unieważnia te aspekty, gdyż tworzy nowy świat - sztuczny i idealny, bez artystycznej walki. Obraz cyfrowy i jego specyfika najlepiej spełniają się w reklamie i cyberprzestrzeni. Sądzę, że musimy i powinniśmy pozostać w realności, gdyż "sztuczne raje", które powstają od czasów Charlesa Baudelaire'a, prowadzą donikąd. Są ułudą i jedynie transpozycją oraz substytutem rzeczywistości. Jednak obecnie fotografia cyfrowa jest główną domeną eksploracji technologicznych i estetycznych.
(...)
W dalszym ciągu trwa dyskusja na temat obrazu cyfrowego w fotografii. Wielu artystów, uprawiających taki typ twórczości uważa, że jest to dalsza nieantagonistyczna forma, kontynuująca dziedzictwo modernizmu w czasach ponowoczesności, liberalnego i globalnego kapitalizmu. Z kolei "klasyczna fotografia" analogowa upodabnia się i wchodzi w sferę tradycyjnych technik graficznych, w których tkwią jej początki. Warto jednak podkreślić, że redukując znacznie konkretnego czasu wykonania oraz miejsca, jednocześnie unieważnia się pojęcie "aury" - wiary w magiczną siłę obrazu, który miał znaczenie religijne lub parareligijne.
Z tych powodów jestem przekonany, że jednocześnie będzie istniała fotografia o tradycji analogowej i cyfrowa, próbująca kontynuować jej dokonania. Fotografia analogowa będzie stanowić minimum w "przemyśle artystycznym" całego świata. Tak więc są to dwie drogi, które będą istnieć obok siebie, przenikając się jak ścieżki w lesie, choć jedne (cyfrowe) będą bardziej uczęszczane od innych. Ale wiemy, że niekoniecznie główne szlaki komunikacyjne należą do tych, które najlepiej i najszybciej prowadzą do celu. Nikt nie chce żyć w labiryncie lub jego ponowoczesnej odmianie wykreowanej przez Felixa Guattariego i Gillesa Deleuze'a w słynnej książce "A Thousand Plateaus: Capitalism and Schizophrenia" (University of Minnesota Press, 1987) w postaci wszechistniejącego kłącza ("rhizome"). - Krzysztof Jurecki
Diane Ducruet Pasażerowie i inne fotografie
10.08. - 02.09.2007
wernisaż wystawy: 10 sierpnia godzina 18
Galeria Sztuki Wozownia
ul Rabiańska 20, Toruń