Branża
Zebraliśmy dla Was oferty Black Friday i Black Week w jednym artykule! Sprawdźcie najlepsze promocje od producentów i dystrybutorów
W swoich fotografiach Zawadzki ujawnia romantyczną wrażliwość i skłonność do podkreślania postawy wczuwania się w puls natury - o twórczości Zawadzkiego pisze Adam Sobota - W fotografiach Jeleniej Góry narzuca się nam przede wszystkim postawa zdystansowania i obserwacji rozpisanej na dziesiątki i setki szczegółowo odtwarzanych detali. Miejskie fotografie ewokują silne odczucia nostalgii czy klimat pewnych mitologii, wykorzystując różne szczegóły jako czynniki pobudzające wyobraźnię. Precyzyjne odtwarzanie przedmiotów i perspektywy nie sugeruje tu rezygnacji z subiektywności czy braku własnej estetycznej koncepcji, ale zaświadcza o wrażliwości na wyobrażeniowy potencjał form dostrzeganych w świecie zewnętrznym. Tym, co na nas silnie oddziałuje, jest przemyślana intensywność obserwacji.
W rejestrowanych przez Wojciecha Zawadzkiego widokach Jeleniej Góry uderzająca jest nieobecność ludzi. Nadaje to pewien katastroficzny wydźwięk tym obrazom, na których dowody ludzkiej zapobiegliwości mieszają się z przykładami zaniedbania i sprzecznych dążeń. Nie chodzi tutaj tylko o wątek historyczny, dotyczący zmian politycznych i przerwania ciągłości pewnych tradycji kultury po ostatniej wojnie światowej. Wymowa tych obrazów jest bardziej ogólna i nasuwają się skojarzenia z tradycja amerykańską (skąd tytuł?). Możemy prace Zawadzkiego połączyć z tradycją fotograficzną, jaką stworzyli Edward Weston i Walker Evans.
Evans w latach trzydziestych, na południu USA, dokumentował przejawy dawnej świetności, upadku i prób odnowy rzeczywistości społecznej, co wiązało się nie tylko z konsekwencjami dawnej wojny domowej, ale i z aktualnymi skutkami wielkiego kryzysu ekonomicznego. Głębszą warstwą prac jego i Westona było jednak wskazywanie na przemijalność tworów ludzkiej historii czy wręcz opowiadanie się za katastroficzną koncepcją dziejów, jako drogą manifestowania się kreatywnych sił natury w których człowiek ma swój udział.
Splot tych skojarzeń, dla fotografii Wojciecha Zawadzkiego, ma swoje uzasadnienie. Chociaż przyjemność z ich oglądania jest wystarczająco duża z racji walorów czysto fotograficznych. Nie przypadkowo ich autor uważany jest za jednego z najwybitniejszych znawców klasycznych procedur fotografii.
Adam Sobota
Wojciech Zawadzki urodził się w 1950 roku we Wrocławiu. Studiował geografię na Uniwersytecie Wrocławskim. Od 1991 roku jest członkiem ZPAF. W latach 1980 - 81 działał w grupie zwanej ZESPÓŁ ROBOCZY 4+. Wykładał fotografię w warszawskim Wyższym Studium Fotografii (1991 - 93). Jest jednym z współtwórców programu fotografii elementarnej. Czołowy przedstawiciel Szkoły jeleniogórskiej. Wraz z żoną Ewą Andrzejewską, również fotografem, prowadzi Galerię Fotografii Korytarz mieszczącą się w Regionalnym Centrum Kultury oraz Wyższe Studium Fotografii w Jeleniej Górze. Prace Zawadzkiego znajdują się w zbiorach: Muzeum Narodowego we Wrocławiu i Muzeum sztuki w Łodzi, BWA w Jeleniej Górze oraz w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Hunfeld.
Otwarcie wystawy Wojciecha Zawadzkiego Moja Ameryka odbędzie się 5 kwietnia 2006 roku o godzinie 17 w Galerii Pustej (Górnośląskie Centrum Kultury, pl. Sejmu Śląskiego 2) w Katowicach. Wystawa prezentowana będzie do 30 maja.