Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Kasia Trojak i Natalia Poniatowska znalazły się w gronie finalistek konkursu organizowanego przez prestiżowy magazyn British Journal of Photography. Jego celem jest promocja kobiet pracujących w branży.
„80% absolwentów kierunków artystycznych to kobiety. Dlaczego więc stanowią one tylko 15% profesjonalnych fotografów?” - pyta organizator konkursu, wydawnictwo 1854 Media, i tłumaczy, że Female in Focus to nagroda stworzona w celu zwrócenia uwagi na pozycję i promowania kobiet w zdominowanej przez mężczyzn branży fotograficznej.
W drugiej edycji konkursu nagrodzono dwie serie oraz 20 zdjęć pojedynczych. Wyboru dokonało jury w którego skład weszły, oczywiście, wyłącznie kobiety – autorytety w dziedzinie fotografii i sztuk wizualnych, m.in. Sandra M. Stevenson z The New York Times, Kate Bubacz (szef działu foto BuzzFeed News), Chiara Bardelli Nonino (fotoedytorka włoskiego Vogue) i Elizabeth Houston (właścicielka i dyrektorka Elizabeth Houston Gallery).
Wyróżnione zdjęcia swoją tematyką poruszają ważne współcześnie tematy. Opowiadają o pięknie, bólu i radości, ale też powszechnej społecznej niesprawiedliwości, problemie przemocy domowej czy skutkach politycznej agendy Donalda Trumpa.
Zwieńczeniem konkursu będzie wystawa, prezentowana w galerii El Barrio's Artspace w Nowym Jorku w dniach 2-21 listopada 2020.
„Uważam, że eksponowanie kobiecych głosów jest kluczem do dywersyfikacji w świecie fotografii. Kobiety przez lata walczyły o to żeby mieć taki sam dostęp do bycia po drugiej stronie aparatu jak mężczyźni. I biorąc pod uwagę aktualną sytuację w Polsce, uważam, że jest to niezbędne aby więcej kobiet mogło opowiedzieć różne historie z własnej perspektywy, co ostatecznie pozwoli odzyskać naszą kobiecą moc” - mówi nam wyróżniona Polka, Kasia Trojak.
fot. Natalia Poniatowska, „Odnowienie przyrzeczenia małżeńskiego Sama i Jamesa”
Zdjęcie zostało zrobione na przyjęciu z okazji odnowienia przysięgi małżeńskiej. Przyjęłam to zlecenie, by dorobić na studia w Glasgow School of Art. Niektórzy wykładowcy nie pochwalali tego typu chałtur, uważając, że jako artystka, nie powinnam pracować komercyjnie, jeśli nie ma to wpływu mój rozwój. Z pewnością jednak tak właśnie było – udało mi się obrócić to w konceptualny projekt, który wystawiłam na 3 roku studiów. To zdjęcie pozwala uciec w świat dziecięcej wyobraźni. Przedstawia dziewczynkę, która po prostu szukała sposobu by schronić się, znaleźć odrobinę wolności i własnej przestrzeni do zabawy. To zdjęcie uzmysłowiło mi, że nawet wykonując komercyjne zlecenie nie powinnam rezygnować ze swojego artystycznego podejścia.
„Przedstawienie roli kobiety w świecie fotografii dopiero się zaczyna, mówimy raptem o 170 latach, które minęły od cyjanotypów Anny Atkins, czy 40 lat od publikacji autoportretów Cindy Sherman. Pamiętajmy, że zawód fotografa nie był dostępny dla kobiet w tamtych czasach, jak wiele innych zawodów. Z dzisiejszej perspektywy wydaje się to przykre, ale nie cofniemy czasu, możemy jedynie wpływać na to, co tu i teraz. Patrząc na młode pokolenie fotografów myślę, że ta różnica powoli się zaciera.” - dodaje Natalia Poniatowska.
fot. Kasia Trojak, „Dayle”a”, Portret Dayle, kubańskiej modelki, Havana, 2019.
Za serię zdjęć nagrodzono Adę Trillo za „Diabelską Karawanę” oraz Valentinę Sinis za „Broken Princess”.
W styczniu 2020 roku, uciekając przed przemocą i pogarszającymi się warunkami ekonomicznymi, Honduranie zorganizowali masową karawana migrantów, która podróżowała przez Gwatemalę do Meksyku. Po ośmiu dniach podróży karawana zbliżyła się do granicznej rzeki Suchiata, gdzie czekała jednak na nich założona niedawno Gwardian Narodowa, rekrutowana z byłej policji federalnej, wojska i marynarki wojennej.
fot. Ada Trillo, z cyklu „Diabelska Karawana”
Prezydent Meksyku, Andrés Manual López Obrador, w przeszłości nawoływał do umożliwienia im bezpiecznego przejścia, ale kiedy prezydent USA Donald Trump zagroził nałożeniem ceł, Meksyk zmienił swoją politykę i rozpoczął działania mające na celu powstrzymanie migrantów z Ameryki Środkowej przed wjazdem do Meksyku.
fot. Ada Trillo, z cyklu „Diabelska Karawana”
Migranci dwukrotnie próbowali przekroczyć rzekę, gwardia wyparła ich jednak siłą i zaatakowała gazem. Druga próba (o 4 nad ranem) zakończyła się sukcesem, ale zaledwie kilka godzin później Guardia Nacional otoczył ich, załadował do autobusów i odesłał z powrotem do Hondurasu. Mniejsza grupa zebrała się w przygranicznym mieście El Ceibo w Gwatemali i spotkała się z Julio Cesarem Sanchez Amaya, dyrektor ds. Stosunków zagranicznych w Meksyku. Zapraszał migrantów w dziesięcioosobowych grupach, zachęcał do składania wniosków o azyl. Po krótkim pobycie w aresztach zostali jednak deportowani z powrotem do Hondurasu.
fot. Ada Trillo, z cyklu „Diabelska Karawana”
Trump skutecznie zabronił osobom ubiegającym się o azyl wjazdu do USA, grożąc nałożeniem ceł i cięciami pomocy dla krajów Ameryki Środkowej. Dla wielu osób ubiegających się o azyl, deportacja będzie oznaczać ubóstwo a nawet śmierć.
Przemoc domowa jest problemem globalnym. Ale nigdzie nie jest ona bardziej powszechna niż w społeczeństwach, w których fundamentalne wartości są nadal całkowicie patriarchalne. „Broken Princes”s to historia kobiet w irackim Kurdystanie, które próbowały uciec i protestować przeciw przemocy domowej podpalając się.
Samobójstwo nie jest rzadkim wyborem, ale to dlaczego decydują się tak dramatyczną jego formę zmusiło mnie do zbadania tego zjawiska. Ogień ma dla Kurdów znaczenie historyczne i kulturowe: oznacza światło, dobro i oczyszczenie.
fot. Valentina Sinis, z cyklu „Broken Princess”
Kurdyjki wyrażają swoją miłość, mówiąc "Spłonęłabym dla Ciebie!"; jest to ostateczny dowód poświęcenia i oddania. Lojalności. W samobójstwie, ogień staje się ich drogą oczyszczenia.
Poprzez ogień kobiety uciekają od życia, które uwięziło je w opresyjnym społeczeństwie bez ekonomicznej i społecznej niezależności. Ale nie wszystkim ta ucieczka się udaje. Te, które przeżyją, pozostają z okropnymi bliznami fizycznymi i być może jeszcze bardziej bolesnymi - tymi na psychice.
fot. Valentina Sinis, z cyklu „Broken Princess”
Milicja kurdyjska, czyli bojówki kobiet, w mediach przedstawiana jest jako symbol feministycznej progresywności. Ale dla tych, którzy nie są na pierwszej linii frontu, zachowanie wolności może być bardzo trudne. Samospalenie stało się tak powszechne, że mężczyźni, którzy chcą pozbyć się swoich żon, nierzadko sami je podpalają pozorując samobójstwo.
fot. Valentina Sinis, z cyklu „Broken Princess”
Samobójstwo przynosi też wstyd rodzinie, wiele spalonych ciał nigdy nie zostaje więc odebranych. Składa się je w bezimiennym grobie. Projekt składa się z fotografii, wideo i tekstu. Zaczęłam również proaktywnie działać na rzecz pomocy w ratowaniu ocalałych, by zbudować dla nich ośrodek pomocowy - bezpieczną przestrzeń, w której będą mogły odzyskać nadzieję.