Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Wojciech Tuszko to znana postać w świecie polskiej fotografii. Swego czasu był jednym z większych popularyzatorów tej dziedziny sztuki, a także tłumaczem literatury poświęconej fotografii. Co więcej, przez ponad 50 lat stworzył archiwum liczące kilkadziesiąt tysięcy negatywów, które nigdy nie zostały zaprezentowane szerszej publiczności. Jak podkreślają organizatorzy, ta wystawa jest po to by Wojciech Tuszko stanął w nowej roli - roli debiutanta.
”W tym przypadku debiut jest paradoksalny – kończy długoletnią karierę, a nie ją rozpoczyna. Wojciech Tuszko jest fotografem, natomiast nigdy jako fotograf nie zaistniał, ponieważ nie zdecydował swoich prac pokazać. Kiedy w Związku Polskich Artystów Fotografików głosowano nad przyznaniem mu honorowego członkostwa, zastanawiał się, czy ktoś zawistny nie zapyta: „czy ktokolwiek widział fotografie Wojciecha Tuszki?”. Jest to więc także debiut kilkudziesięciu fotografii. Gdyby nie niniejsza wystawa, archiwum fotograficzne Wojciecha Tuszko prawdopodobnie by pozostało nieznane” - powiedzieli organizatorzy.
Wernisaż wystawy odbędzie się już dziś, {BLD|28 stycznia 2016 roku, o godzinie 19:00 w warszawskiej Pracowni Duży Pokój (ul. Warecka 4/6 – wejście od ul. Kubusia Puchatka). Ekspozycję prac artysty będzie można oglądać do 1 marca bieżącego roku. Więcej informacji o wystawie możecie znaleźć na stronie e.org.pl.
Wojciech Tuszko - doktor chemii, był fotochemikiem, współtworzył magazyn Fotografia, pracował w laboratoriach fotograficznych, w których opracowywał metody obróbki zachodnich materiałów światłoczułych w oparciu o środki dostępne w Polsce. Był popularyzatorem fotografii, tłumaczem literatury fotograficznej, twórcą haseł w encyklopedii PWN dotyczących fotografii, był jurorem w licznych konkursach fotograficznych oraz krytykiem. Przez ponad 50 lat działalności fotograficznej stworzył archiwum liczące kilkadziesiąt tysięcy negatywów. Nie uczyniło go to fotografem w pełni – jak sam mówi „fotografował wyłącznie, żeby wiedzieć, o czym pisze”. Nie aspirował wyżej niż to. Nie zdecydował się nigdy na zorganizowanie własnej wystawy