Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
To nie rzeczywistość. To fikcja, ale prawdopodobna. Bazująca na tym jak wygląda osoba i otoczenie w danej sytuacji.
Nie dokument, nie dziennik, nie blog. Wiarygodna fikcja. Iluzja, która pomaga porządkować myśli i opisywać otoczenie. Autoterapia? Może po prostu album rodzinny, bo to zawsze osobista fikcja.
Co powstanie ze świadomie budowanego albumu rodzinnego, który równocześnie, w tle będzie próbował zgłębiać bieżące, nurtujące problemy? Czego wymaga taka forma? Potrzeba modyfikacji rzeczywistości, zagęszczenia czasu i sytuacji, inscenizacji, stworzenia pewnej fikcji, lub iluzji fikcji, która ułatwi mówienie o własnej rzeczywistości. Czym jest ta własna rzeczywistość? To sam obraz, który równocześnie tworzy pamięć, jak i determinuje to, co chciało by się pamiętać. To równocześnie zwykły "snapshot" czy zdjęcie rodzinne, jak i powidok i deja-vu. To zarazem relacja i reminiscencja. Wyczulenie na obrazy, które są już znajome, które gdzieś już się kiedyś pojawiły przed oczami - świadomymi czy nieświadomymi tego co widzą. To sceny z widzianych filmów, które ponownie, siłą bezwładu układają się z elementów otoczenia. To stan, w którym chce się odciąć od nie-ideału, żyć w tej fikcji, splatając ją formą albumu rodzinnego, oprawiając w ramkę i wieszając na haczyku.
Czym jest albumu rodzinny bez ludzi potrafiących zidentyfikować znajdujące się wewnątrz fotografie? Album pozbawiony podpisów, imion, dat, nazw miejsc i całego kontekstu, który sprawiał, że działał on jako zbiór pamięci o rodzinie? Co z niego zostaje, gdy bierze go do ręki, ktoś, do kogo nie był on adresowany? Co powstaje z czytania samej warstwy wizualnej, która zazwyczaj jest rzeczą drugoplanową przy selekcji i doborze zdjęć w albumie? O czym mówi, powstała z następstwa i zestawienia zdjęć, narracja scen, portretów, widoków? Czy jest to w jakiś sposób pokrewne z pierwotną intencją autora, czy też zupełnie do niej nie przystaje? Czy możliwa jest sytuacja, w której zdjęcie, bez wiedzy, świadomości i woli twórcy, ilustruje syntezę późniejszego losu tych, którzy znajdują się na fotografii, wyrażoną właśnie w znaczeniach i treści warstwy czysto wizualnej? Czy możliwe jest wyparcie wspomnień przez fotografie powstałe równolegle? Czy można mieć pamięć złożoną jedynie z obrazów, które były sfotografowane, czyli faktycznie mieć pamięć samych fotografii?
Jakub KarwowskiSentimental Fiction
Termin: do 2.07.2011
Galeria FF
ul. Traugutta 18
Łódź