Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Chiński producent prezentuje kolejny pełnoklatkowy obiektyw wyposażony w system AF. Tym razem to klasyczna portretówka do Sony E, która dzięki dwukrotnie niższej cenie będzie ciekawą, skierowaną do amatorów alternatywą dla obiektywu natywnego.
Gdy w marcu 7Artisans zaprezentowało swój pierwszy obiektyw wyposażony w system autofokusu, wiedzieliśmy, że to tylko pierwszy krok na drodze do zbudowania ciekawej budżetowej konkurencji dla natywnych stałek systemu E. Na kolejną premierę nie trzeba było długo czekać i dziś otrzymujemy kolejny model z linii szkieł AF - 7Artisans AF 85 mm f/1.8 STM.
Obiektyw bazuje na układzie 10 soczewek w 7 grupach i 11-listkowej przysłonie. Ponadto dwa elementy to soczewki ED, a kolejne dwa wykonano ze szkła HR. Producent obiecuje, że w parze z 11-listkami przysłony zapewni to połączenie wysokiej rozdzielczości i przyjemnej plastyki. Warto przy tym wspomnieć, że układ wydaje się bardziej zaawansowany od modelu Sony, bazującego na 9 soczewkach i 9-listkowej przysłonie, choć trudno wyrokować czy dzięki temu propozycja Chińczyków okaże się lepsza. Minimalna odległość ostrzenia jest natomiast taka sama i wynosi 80 cm.
Jeżeli chodzi o ostrzenie, za pracę autofokusa odpowiada silnik STM, który powinien zapewnić płynne i ciche ostrzenie, także podczas filmowania. Producent obiecuje też, że będzie w pełni współpracował z systemami śledzenia oferowanymi przez aparaty Sony.
Szkło jest ponadto relatywnie kompaktowe i dosyć lekkie - mierzy 96 mm i waży 438 g (odpowiednio 14 mm i 67 g więcej od modelu Sony). Na pokładzie znajdziemy też fizyczny pierścień przysłony (na razie nie wiadomo czy działa w trybie bezstopniowym), przycisk funkcyjny i złącze USB-C do ewentualnej aktualizacji firmware’u. Na przednią soczewkę nakręcimy filtry o średnicy 62 mm. Producent nie informuje czy obiektyw jest uszczelniony.
Największą zaleta nowego obiektywu 7Artisans jest z pewnością jego cena. Szkło wyceniono na 299 dolarów, czyli około 1180 zł. Cena na niemieckim Amazonię wynosi 329 euro (ok. 1400 zł) i to ona zapewne będzie bardziej odpowiadać cenie w Polsce, gdy obiektyw trafi wreszcie na nasz rynek. Dokładnej daty polskiej dostępności jeszcze jednak nie znamy. Na razie nie wiadomo też czy obiektyw pojawi się w innym mocowaniu.
Obiektyw można już zamawiać ze strony producenta, jednak należy pamiętać, że przy wysyłce z Chin możemy napotkać dodatkowe opłaty celne.
Więcej informacji znajdziecie na stronie 7artisans.store.