Wydarzenia
Sprawdź promocje Black Friday w Cyfrowe.pl
Gdy już myślimy, że wszystko zostało wymyślone, pojawia się coś takiego jak Tuner, stworzony przez firmę Module 8. To specjalna seria adapterów, która pozwoli dowolnemu obiektywowi nadać charakterystykę optyki filmowej.
W czasach doskonałego cyfrowego obrazka, twórcy filmów coraz chętniej sięgają po starsze obiektywy kinematograficzne, które choć nie były pozbawione wad, to właśnie dzięki nim oferowały unikalny charakter reprodukcji. Stąd choćby popularność takich konstrukcji jak seria obiektywów Sigma Classic Cine, które pozbawione powłok antyodblaskowych obiecują kontrastowość i flary rodem z klasycznych szkieł filmowych.
Problemem jest tylko to, że optyka filmowa, a zwłaszcza ta, które dorobiła się miana kultowej, jest koszmarnie droga i dla większości twórców zwyczajnie niedostępna. Do tego dochodzi fakt, że z każdym rokiem obiektywów jest coraz mniej. Co więc mają począć twórcy poszukujący oldschoolowego klimatu? Czy zostaje im tylko emulacja efektów na etapie postprodukcji? Otóż nie. Dzięki nowym akcesoriom o nazwie Tuner, stworzonemu przez twórców marki Moment, będziemy mogli nadać cechy obiektywu kinematograficznego dowolnej optyce. No prawie, bo urządzenie póki co obsługuje jedynie obiektywy Canon EF.
Najprościej rzecz ujmując, Tunery to specjalne adaptery montowane między obiektyw a body, które nie wpływają ogniskową czy jasność, a zamiast tego powodują precyzyjnie zaplanowaną degradację obrazu, pozwalając zwiększyć aberrację chromatyczną, astygmatyzm czy ostrość na brzegach, a jednocześnie obniżyć nieco kontrast i dodać efekt dyfuzji.
Producent nie informuje dokładnie, jakie jest działanie objętego patentem mechanizmu VariTune, ale prawdopodobnie mamy tu do czynienia z pewnego rodzaju połączeniem filtra Mist i soczewek o określonych wadach optycznych. Co jednak najciekawsze, siłę efektu jesteśmy w stanie regulować, a adaptery oferują pełne wsparcie autofokusu dla systemów Sony E i Canon RF (w niedalekiej przyszłości Tunery mają zostać rozbudowane także o wsparcie dla Fujifilm X i L-Mount).
W praktyce możemy wiec otrzymać efekty jak z kultowych obiektywów kinematograficznych i jeszcze cieszyć się wsparciem autofokusu. Oczywiście prawdziwe szkła filmowe to coś więcej niż tylko ładnie wyglądające wady, ale dla twórców nie silących się na hollywoodzkie produkcje może to być fantastycznym rozwiązaniem, które pozwoli dodać ich twórczości nieco vintage’owego charakteru.
Na chwilę obecną w ofercie Module 8 znajdują się 3 tunery o nazwach L1, L2 i L3, które inspirowane są kolejno seriami szkieł Baltar, Canon K-35 i obiektywami anamorficznymi. Każdy z nich jest przygotowany do pracy z obiektywami pełnoklatkowymi i pozwala na podłączenie w ten sposób obiektywów z mocowaniem Canon EF do dowolnych aparatów i kamer systemów Sony E (oprócz serii Sony Venice) i Canon RF.
Tunery są też na tyle małe (71 x 37 mm) i lekkie (około 250 g), że nie wpływają znacznie na rozmiar i wagę całego zestawu. Producent zaznacza jedynie, że dla uzyskania optymalnych efektów nie powinniśmy w ich wypadku korzystać ze szkieł jaśniejszych niż f/1.4.
Tunery firmy Module 8 do 29 kwietnia 2023 roku możemy kupić za pośrednictwem platformy Kickstarter w specjalnej promocyjnej cenie 1000 dolarów (za 1 wybrany model). Później oferta przedsprzedażowa podskoczy do 1200 dolarów, a w regularnej dystrybucji Tunery będą kosztować 2000 dolarów.
To już sporo, ale biorąc pod uwagę, że pojedynczy adapter ma być nam w stanie zastąpić cały zestaw filmowej optyki, cena nie prezentuje się wcale źle. Mamy przeczucie, że może to być bardzo popularne akcesorium w wypożyczalnia sprzętu.
Więcej informacji znajdziecie na stronie module-8.com oraz stronie kampanii społecznościowej z serwisie Kickstarter.