Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Na początek chcieliśmy zaznaczyć, że nie zależy nam na wywoływaniu wojny na statystyki. Jednak nie możemy pozwolić, żeby pozycja i wiarygodność fotopolis.pl była podważana przez publikację niewiarygodnych danych. Statystyki oglądalności stron internetowych mierzone są za pomocą różnych metodologii, więc wokół tematu pojawiło się spore zamieszanie informacyjne i niektóre strony opacznie interpretują dostępne dane. Już ponad rok temu jeden z serwisów określił się największym, a dzisiaj kolejny opublikował wyniki oglądalności za styczeń 2010 również uznając się za najpopularniejsze medium fotograficzne w polskim Internecie.
Oczywiście liczba czytelników nie jest najważniejszym wyznacznikiem jakości serwisu internetowego. Dla nas najważniejszy jest wysoki poziom publikowanych przez nas tekstów. Jednak redakcja fotopolis.pl zawsze stara się dostarczać rzetelnych i sprawdzonych informacji, więc nie możemy pozostawiać tematu bez komentarza. Tym bardziej, że zależy nam, żeby nasi czytelnicy, partnerzy i reklamodawcy mieli pewność, że rozpowszechniane przez nas informacje (w tym o największym czytelnictwie serwisu fotopolis.pl) są wiarygodne.
Zacznijmy od metodologii i pojęć. W internecie liczbę "czytelników" początkowo mierzyło się głównie za pomocą wskaźnika unique users, przy założeniu, że pojedynczy użytkownik równa się pojedynczemu komputerowi. Ponieważ jednak w ciągu ostatnich lat zmienił się sposób korzystania z Internetu, za miarodajny uznaje się inny wskaźnik - Real Users (rzeczywisty użytkownik) mierzony w badaniu Megapanel PBI, realizowanym przez firmę Gemius. W tej chwili jest to jedyny miarodajny wskaźnik oglądalności, z którego korzystają wszystkie profesjonalne firmy działające na rynku Internetu w Polsce. Także fotopolis.pl od ponad roku nie powołuje się już na swoich stronach na dane unique users (używamy ich jedynie w odniesieniu do danych historycznych, gdy nie korzystaliśmy jeszcze z kategorii Real Users).
Specjaliści z Gemius SA na swoim blogu jasno i obrazowo opisują różnicę między Real Users a unique users: - w tym przypadku mówimy o plikach cookie nadawanych każdemu unikalnemu profilowi przeglądarki. Cookie (użytkownik cookie) jest tylko plikiem tekstowym zapisywanym przez witrynę internetową za pomocą przeglądarki w unikalnym folderze odpowiadającym profilowi przeglądarki internetowej używanej przez użytkownika internetu.;
Real Users - wskaźnik ten mówi nam o rzeczywistej liczbie ludzi, realnie istniejących żywych istot (takich jak czytelnik tego tekstu), którzy odwiedzili daną witrynę (...). Jeden użytkownik (real user) reprezentuje zatem jedną fizyczną osobę korzystającą z internetu.]Badanie Gemius/PBI Megapanel, badające wskaźnik Real Users, pojawiło się na rynku ponieważ w ostatnich latach znacznie wzrosła liczba użytkowników kasujących cookie (świadomie lub nie) - czyli takich, którzy przy każdym wejściu na stronę są traktowani jako nowy unikalny użytkownik.
Jak podaje Gemius - np. w grudniu 2007 na wszystkich witrynach korzystających z badania gemiusTraffic w Polsce, rejestrowanych było miesięcznie ponad 100 mln różnych cookies (z Polski), podczas gdy wszystkich internautów w Polsce było w tym okresie dużo mniej (ok. 14 mln).(...) To, że liczba cookies w polskim internecie jest 8 razy większa od liczby real users NIE oznacza, że podobny stosunek jest na każdej witrynie. Na każdej witrynie ten stosunek może być różny.
Dlaczego na każdej witrynie stosunek cookie (unique users) w stosunku do rzeczywistych użytkowników (real users) jest inny?
Adrian Ostrowski, specjalista Gemius SA wskazuje na kilka czynników.
Adrian Ostrowski wskazuje także na dodatkowe czynniki, mające nieco niższy wpływ na dane: do zliczania danych unique users (cookie) właściciele witryn wykorzystują różne badania. Najpopularniejszym jest Gemius Traffic czy Stat.pl, ale niektóre strony korzystają także z Google Analytics. Narzędzie Google'a korzysta z tej samej metodologii zliczania unique users (cookie), co Gemius czy Stat, ale mogą pojawiać się kilkuprocentowe różnice. Dlatego najbardziej wiarygodnym narzędziem pozostaje Gemius PBI (Megapanel). Jest to badanie powszechnie wykorzystywane w planowaniu kampanii reklamowych w internecie.
Dlaczego najnowsze dane Megapanel dostępne są za listopad 2009, podczas gdy mamy początek lutego 2010?
Badanie Megapanel PBI/Gemius porównuje liczbę cookies z liczbą rzeczywiście istniejących w Polsce internautów. Do tego badania wykorzystuje się dane o strukturze demograficznej pochodzące z badania NetTrack Millward Brown SMG/KRC prowadzonego na próbie dobieranej i ważonej przez PBC. Gemius porównuje stosunek cookies do rzeczywistych użytkowników z miesiąca poprzedzającego badanie i z następnego miesiąca. Czyli dane ze stycznia 2010 są konfrontowane z danymi z grudnia 2009 i lutego 2010. Dlatego podawane są z opóźnieniem. Dane za styczeń będą dostępne w połowie marca 2010, a obecnie najświeższymi danymi są te z listopada 2009 roku.
Poniżej publikujemy aktualnie dostępne dane z listopada 2009, w których podajemy ilościowy udział fotopolis.pl wśród internetowych stron informacyjnych poświęconych fotografii. W poniższym wykresie nie zostały ujęte strony społecznościowe umożliwiające umieszczanie fotografii i internetowe galerie użytkowników, gdyż jest to inna kategoria stron, niż fotopolis.pl.
Na koniec dodajmy, że wskaźnik unique users w przypadku fotopolis.pl nie jest do końca bezużyteczny. Czytelnicy fotopolis.pl dużo rzadziej niż przeciętni internauci kasują cookie czy korzystają z takich narzędzi, które automatycznie kasują cookie. Fotopolis.pl nie korzysta również z nieuczciwych narzędzi podbijania oglądalności, dlatego rozbieżność między danymi Real Users a Unique Users jest w przypadku fotopolis.pl mocno poniżej średniej dla całego Internetu. Dodatkowo należy zauważyć, że takie wskaźniki jak liczba odsłon czy wizyt to wartości, na które spory wpływ ma konstrukcja strony internetowej.
Na koniec jeszcze raz powtarzamy, żeby ta kwestia była jasna. Wobec przedstawionych nam przez firmę Gemius faktów wyniki typu unique users ani wizyty generowane w tych statystykach podawane przez Gemius Traffic, Google Analitycs czy inne firmy nie mogą w żaden sposób świadczyć o rzeczywistej liczbie czytelników danej strony internetowej. Dlatego też fotopolis.pl nie będzie ich publikować, ani wykorzystywać w działaniach marketingowych, bez względu na to jak będą wykorzystywane przez inne serwisy internetowe.