Wydarzenia
„Wewnętrze” - Marta Zgierska i refleksje na temat domu w Galerii Centrala
Wynik czwartkowej aukcji w domu aukcyjnym Christie's był prawdziwym zaskoczeniem. Zdjęcie nagiej Carli Bruni zostało sprzedane aż za 91 tysięcy dolarów. Początkowo szacowano, że fotografia osiągnie cenę około 4 tysięcy dolarów...
Czarno-biała fotografia wykonana w 1993 roku przez Michaela Comte, została kupiona przez anonimowego chińskiego kolekcjonera dzieł sztuki. Fotografia pochodziła ze zbioru niemieckiego kolekcjonera Gerta Elferinga, w którym znajdowały się inne zdjęcia nagich modelek, m.in.: Lauren Hutton, Gisele Bundchen i Kate Moss.
Czy znany dom aukcyjny powinien wystawiać na sprzedaż fotografię nagiej żony prezydenta Francji? Odpowiedź nie jest taka oczywista, natomiast Christie's wybrał na to odpowiedni moment, bowiem odkąd Bruni stała się oficjalną narzeczoną, a później żoną Nicolasa Sarkozy, zainteresowanie jej osobą nie słabnie.
Wystawienie fotografii na aukcji stało się nie lada wydarzeniem, o którym informowały najpoważniejsze gazety świata. Oczywiste jest, że gdyby na zdjęciu była anonimowa modelka, ani cena ani zainteresowanie nie byłoby takie wysokie. No chyba, że dla nazwiska autora, ale też nie w tym wypadku. Michael Comte nie stanowi zbyt apetycznego kąska dla kolekcjonerów. Zatem można wnioskować, że podstawą sukcesu czwartkowej aukcji była naga prezydentowa Francji. Jak się okazuje, wystarczy być osobą publiczną, aby to jak wyglądamy bez ubrań było interesujące i w cenie. Dom aukcyjny bronił swojej decyzji o wystawieni zdjęcia mówiąc: Carla Bruni to jedna z najpiękniejszych kobiet świata. To zdjęcie jest dziełem sztuki.
No cóż. Podobno zdjęcie jest tyle warte, ile ktoś jest w stanie za nie zapłacić. A o gustach się nie dyskutuje.