Wydarzenia
"World Unseen" - sztuka przekracza bariery dzięki potędze obrazu
Wydaje się, że technologia cyfrowego obrazowania to stosunkowo świeża rzecz - powszechny dostęp do skanerów i aparatów cyfrowych to kwestia ostatnich kilku lat. Fotopolis.pl istnieje od 2001 roku, ale nawet wtedy cyfra nie była jeszcze dominującą siłą na rynku. Tymczasem pierwsze próby związane z przekazywaniem obrazów do komputera (wtedy jeszcze wielkości dość pokaźnego pokoju) były czynione już w połowie ubiegłego wieku. Pod koniec maja bieżącego roku minęło 50 lat od wykonania pierwszego "cyfrowego" zdjęcia. Nie powstało co prawda za pomocą aparatu cyfrowego, ale pierwszy skan również można uznać za przełom.
Czarno-biały (oczywiście) efekt miał zaledwie 176 pikseli wysokości, co według dzisiejszych wielomegapikselowych standardów zupełnie nie robi wrażenia, ale trudno nie uchylić z szacunkiem kapelusza, kiedy spojrzymy na datę wykonania skanu - rok 1957, czyli aż 50 lat temu! Jak podkreślają dziennikarze biuletynu National Institute of Standards and Technology (dawniej National Bureau of Standards), zdjęcie to można uznać za protoplastę dzisiejszego obrazowania cyfrowego.
Wszystko zaczęło się w chwili, w której Russel Kirsch postawił sobie pytanie, co by się stało, gdyby komputery "widziały" obrazy. To Kirsch wraz z innymi naukowcami stworzył pierwszy amerykański programowalny komputer Standards Eastern Automatic Computer - SEAC), a teraz wziął się za obrotowy skaner bębnowy i oprogramowanie pozwalające na przetworzenie danych o obrazie przez komputer. Na pierwszy ogień poszło zdjęcie 3-miesięcznego syna Kirscha, Waldena. W 2003 roku redakcja magazynu "Life" umieściła je na liście 100 fotografii, które zmieniły świat. Walden Kirsch, którego wizerunek przyczynił się do rozwoju cyfrowej fotografii, pracuje dziś dla Intela.