Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Jak podał lokalny dziennik Rochester w stanie Nowy Jork "Democrat & Chronicle", Kodak zmierza zainwestować w budowę nowej fabryki produktów związanych z drukiem zdjęć cyfrowych. Przedsięwzięcie ma pochłonąć ok. 45 milionów dolarów. W tym samym czasie pracę straci 5 tysięcy osób.
Nowa fabryka stanie w Kodak Park w hrabstwie Monroe w miejscu, w którym firma ma już swoje zakłady. Będzie to jednak nowy kompleks, którego budowa ma kosztować ok. 45 milionów dolarów. Przewiduje się, że stworzy on 50 miejsc pracy, ale nie dla ludzi z zewnątrz, ale obecnych pracowników firmy. Będą oni wytwarzać folię niezbędną do drukarek termosublimacyjnych, fotokiosków PictureMaker czy drukujących stacji dokujących do cyfrówek Kodaka.
A wszystko to kolejny etap gigantycznej restrukturyzacji (czyli między innymi masowych zwolnień), która ma sprawić, że Kodak stanie się takim potentatem na rynku cyfrowym, jakim do niedawna był (i w pewnej mierze nadal jest) w świecie tradycyjnych filmów. W samym Rochester pracę straci 5 tysięcy zatrudnionych przez firmę osób, ok. 40 budynków zostanie zburzonych, a wiele innych sprzedanych. Powierzchnia zajmowana przez zakłady Kodaka w Monroe zmniejszy się o ponad 20 %.
Film przegrywa - cyfra wygrywa; film przynosi straty - cyfra generuje zyski, więc się w nią inwestuje. Tej tendencji wśród wielkich producentów już chyba nic nie zatrzyma, a miłośnikom tradycyjnej fotografii pozostaną firmy takie jak Leica czy, z nieco niższej półki cenowej, Cosina i jej linia marki Voigtlander. Dobrze, że chociaż Nikon pokazał niedawno model F6. Może jednak nie wszystko stracone?
Otwarcie nowej fabryki Kodaka jest planowane na połowę 2006 roku