Nowości w testach redakcyjnych fotopolis.pl w 2013 roku

Autor: Michał Sułkiewicz

3 Styczeń 2013
Artykuł na: 17-22 minuty
W tym roku przymierzamy się do małej rewolucji w publikowanych na naszych stronach testach. Chcemy doprowadzić do tego, żeby nasze oceny sprzętu były bardziej "fotograficzne" - lepiej odpowiadały potrzebom osób szukających aparatu dla siebie, a jednocześnie były bardziej przystępne i przejrzyste.

Zanim opiszemy Wam nowe szczegółowe procedury testowe, chcielibyśmy przedstawić założenia nowych testów. Mimo że w publikowanej na naszych stronach ankiecie ponad 80% czytelników oceniło nasze testy bardzo dobrze, to wiemy, że musimy się rozwijać. Konkurencja, która uważnie śledzi i kopiuje nasze pomysły poszła w ilość, a my odbijamy w kierunku jakości, ale jakości rozumianej jako dostarczanie klarownej, sensownej i łatwej do zrozumienia informacji o testowanym sprzęcie.

W tej chwili testujemy praktycznie wszystkie ważne nowości, jakie jesteśmy w stanie otrzymać do testów. Staramy się też utrzymać jak najwyższe tempo, które jednak nie będzie wpływało na obniżenie poziomu merytorycznego naszych publikacji. Nadal chcemy Wam dostarczać jak najpełniejsze i jak najwcześniej informacje o nowościach rynkowych. Już w momencie premiery światowej możecie na fotopolis.pl przeczytać o najważniejszych cechach nowego aparatu w tekście przygotowanym przez naszego dziennikarza - co jest w polskim internecie dosyć rzadkie. Nie jesteście zdani tylko na informacje prasowe producenta, w których często marketingowcy mają tendencję do przesady. Od nas dostaniecie rzetelną, opracowaną informację.

Następnie, gdy tylko dostaniemy aparat w swoje ręce staramy się publikować zdjęcia przykładowe i pierwsze wrażenia. Dzięki międzynarodowej renomie fotopolis.pl i doskonałej współpracy z firmami, zazwyczaj możecie zdjęcia wykonane najnowszymi premierami sprzętowymi analizować jako pierwsi w Polsce, a nierzadko na świecie.

Gdy już aparat czy obiektyw trafi do naszej redakcji, publikujemy przykładowe zdjęcia studyjne wykonane w naszym laboratorium testowym. Dostarczają Wam one informacji, jak sprzęt zachowuje się w kontrolowanych warunkach. Jednocześnie pracujemy już nad pełnym testem, który będzie pełnym sprawdzeniem możliwości premierowego modelu. Niestety mimo Waszych ponagleń, na wykonanie pełnego testu potrzebujemy około 10 dni roboczych. Tylko w ten sposób testujący może w pełni zapoznać się możliwościami sprzętu, nauczyć się go i sprawdzić czy ewentualne niedogodności, to tylko kwestia przyzwyczajenia, czy realna wada.

Wreszcie, jeżeli producent wyrazi taką wolę, przekazujemy aparaty do testów wybranej grupie naszych czytelników. Wtedy Wy również możecie go sprawdzić według własnych potrzeb i podzielić się spostrzeżeniami z innymi czytelnikami fotopolis.pl. Żaden magazyn fotograficzny - internetowy czy drukowany - nie oferuje swoim czytelnikom tak pełnej i szybkiej możliwości zapoznania się z nowym sprzętem.

Od razu przyznajemy się, że nie każdą premierę będziemy testowali w taki sposób. W przypadku części sprzętu będziemy poprzestawać na zdjęciach testowych i pierwszych wrażeniach lub publikować tak zwany szybki test. Tak będzie w przypadku mniej znaczących premier lub odmian już przetestowanych przez nas modeli, a także aparatów, które trafiły do nas sporo po premierze rynkowej. Czasami też dostajemy aparat, który jest w pełni działającym korpusem, ale producent nie uznaje zdjęć za finalne. W takim wypadku opublikujemy pierwszą część testu, a z drugą poczekamy, aż dostaniemy ostateczny egzemplarz.

Oczywiście najważniejszy w tej sekwencji testowej jest pełen test. Cieszymy się, że dzięki bardzo dobrej współpracy z firmami, jako pierwsi w Polsce publikujemy pełne testy większości znaczących premier aparatowych (a ostatnio coraz częściej także obiektywowych). Dzięki temu, mimo że taki test trwa u nas dosyć długo, to i tak przeczytacie go jako pierwsi - jeszcze zanim sprzęt trafi do sklepów.

W połowie roku uruchomiliśmy finalnie procedurę testową opartą na laboratorium DxO, którego instalacja, testowanie i wdrożenie w naszej redakcji zajęło nam kilka miesięcy - musieliśmy się trzymać ścisłych wskazówek producenta. System DxO jest w tej chwili uznawany za najlepszy i najdokładniejszy na świecie. Nawet znany serwis DPreview porzucił swoje dotychczasowe metody testowania i wdrożył technologię DxO Labs.

Główną zaletą laboratorium DxO jest spójność i zamkniętość systemu - począwszy od tablic testowych, poprzez narzędzia pomiarowe, a skończywszy na oświetleniu wszystko jest ściśle zdefiniowane. Dokładnie opisane są także zakresy tolerancji w oświetleniu czy fizycznym położeniu aparatu w stosunku do tablic testowych. Ostatecznie te parametry są weryfikowane przez oprogramowanie DxO Analyzer, które odrzuca wszystkie pliki odstające od norm. Kolejną zaletą systemu jest bezpośredni odczyt plików RAW - nie musimy korzystać z zewnętrznych wywoływarek i preparować pliku tak, aby został przeanalizowany. Prosto z aparatu plik RAW trafia do oprogramowania. To znacząca różnica względem chałupniczych testów na innych portalach. My naprawdę testujemy na RAW-ach.

Musimy przyznać, że minęło trochę czasu, zanim zaczęliśmy generować z aparatów komplet plików testowych bez błędów. Od kilku miesięcy jednak radzimy sobie z tym bardzo dobrze i zaczęliśmy stopniowo wykorzystywać wyniki generowane w naszym laboratorium w testach aparatów i obiektywów. Dlatego nie we wszystkich testach od razu pojawiły się nowe wykresy i tablice.

Zaletą ustandaryzowania laboratorium DxO jest również to, że wszelkie "dziwne" wyniki możemy skonsultować z inżynierami DxO, którzy mogą sprawdzić jakie rezultaty osiągają z takim samym sprzętem w swoim laboratorium, a także porównać z innymi redakcjami używającymi tego systemu. Będziemy zatem mogli unikać wpadek, jakie zdarzają się innym testującym np. na skutek zabrudzenia scenek czy tablic testowych. Jako targety czyli tematy zdjęć testowych system DxO wykorzystuje ściśle określone tablice testowe. Nie musimy używać butelek, misiów, krasnoludków czy innego wyposażenia jak z pokoju nastolatka. Wiele przykładów z internetu i prasy pokazało nam jak bardzo amatorskie "systemy" testowe narażone są na takie błędy.

Oczywiście nie rozstajemy się z naszą starą scenką testową. Chcemy zachować możliwość porównania ze starszymi testami, a także dać możliwość oceny zdjęć osobom, którym wykres nie wystarcza. Poza tym scenka doskonale się sprawdza do symulacji działania aparatu przy zdjęciach trudnych obiektów i daje nam dobrą możliwość weryfikacji danych z DxO Analyzera. Dzięki niej mamy możliwość analizy np. struktury mory czy tego jak oddawane są szczegóły przy przejściach z w nieostrość - no ale o takich szczegółach będzimy pisali przy szczegółowym opisie procedury.

Inna sprawa to interpretacja otrzymanych wyników. W fotopolis.pl pracują doświadczeni redaktorzy testujący sprzęt fotograficzny przynajmniej od kilku lat. Jednak usystematyzowanie i rozszerzenie wiedzy zawsze się przydaje. Dlatego też odbyliśmy kilkudniowe szkolenie w siedzibie firmy DxO w Paryżu, żeby oswoić się z laboratorium i nauczyć prawidłowo interpretować otrzymywane wyniki nowego dla nas środowiska testowego, a następnie w przystępny i jasny sposób przekazywać je naszym czytelnikom.

Ku naszemu zadowoleniu, kiedy podczas "rozruchu" laboratorium testowaliśmy starsze modele aparatów i wyniki z DxO porównywaliśmy z wnioskami, które wcześniej opublikowaliśmy w testach, okazało się, że trafnie ocenialiśmy wady i zalety sprzętu. Jednak teraz osiągi aparatu możemy opisać także numerycznie i przedstawić jako dowód, bez narażenia się na zarzut "subiektywizmu". Starsze testy nie były złe - teraz są po prostu lepsze.

Specyficznym potwierdzeniem jakości laboratorium testowego DxO jest popłoch jaki u konkurencji wywołało jego uruchomienie u nas w redakcji. Osoby piszące dla jednego z serwisów już od paru miesięcy poświęcają sporo czasu na dyskredytację fotopolis.pl i DxO niejednokrotnie mijając się z prawdą i popisując niewiedzą. A my nawet nie pokazaliśmy jeszcze wszystkich możliwości naszego laboratorium! Trudno, jak mówi stare przysłowie: psy szczekają, karawana jedzie dalej.

Jednak nowe laboratorium to tylko fragment procesu testowania sprzętu foto. Chcemy iść dalej, jeżeli chodzi o samą formułę testów. Wiele serwisów polskich i zagranicznych opiera swoje testy na założeniu, że mają one być jak najdokładniejszym opisem aparatu - takim powtórzeniem instrukcji. Poza tym oczywiście przeczytamy dywagacje nad cechami w praktyce dla fotografującego nieważnymi.

Dla nas aparat czy obiektyw są przede wszystkim urządzeniami, które mają służyć realizacji pasji fotograficznej, a także narzędziami w pracy fotografa. Najważniejszym efektem ich działania powinna być fotografia. Dlatego jakość zdjęć jest podstawowym kryterium oceny sprzętu. Wyniki otrzymane w laboratorium DxO to tylko uzupełnienie pozwalające nam uzyskać pewność, że doświadczone oko testera nic nie przeoczyło, a także obiektywnie porównać różne modele. Bez wykonania setek zdjęć testowanie sprzętu fotograficznego nie ma sensu. Zdjęcia mają także zweryfikować wyniki otrzymane w laboratorium - jest to szczególnie ważne przy testach obiektywów. Poza tym jesteśmy wielbicielami techniki fotograficznej - lubimy sprzęt fotograficzny i nie będziemy tego ukrywać. Chcemy cieszyć się fotografowaniem i pod tym względem będziemy patrzyli na testowany sprzęt.

Wszyscy w redakcji fotopolis.pl fotografujemy - zawodowo i z pasji, dlatego postanowiliśmy tak zmodyfikować artykuły testowe, żeby odpowiadały one na trzy podstawowe pytania: czy tym aparatem dobrze się fotografuje, czy robi dobre zdjęcia i czy jest wart swojej ceny. W czytelny, prosty i przystępny dla zwykłego użytkownika aparatów sposób. Tylko tyle i aż tyle. To chcielibyśmy przeczytać w teście jako pasjonaci fotografii.

Czytając testy aparatów i obiektywów często spotykamy się z pseudotechnicznym bełkotem, za którym często ukrywa się tak naprawdę brak wiedzy fotograficznej. Nie będziemy pisać dla onanistów sprzętowych spędzających czas na hejtowaniu producentów na forach i w komentarzach. Nie musimy pisać trudnym językiem, żeby udowodnić nasze kompetencje. To nic trudnego przepisać menu czy wrzucić parę mądrze wyglądających wykresów. Trudność polega na tym, żeby pokazać czytelnikowi co te wady i zalety znaczą podczas fotografowania i które są dla fotografa ważne, a które nie. Chcemy pisać dla osób, które kupują dla siebie aparat, obiektyw lub inny sprzęt i chcą cieszyć się fotografią.

Nie oznacza to jednak, że złagodzimy nasze procedury testowe. Wręcz przeciwnie. Teraz będziemy musieli być jeszcze bardziej dociekliwi, bo nie zastąpimy zaniechań "trudnymi słowami". Wspólnie z naszymi partnerami z DxO Labs wdrażamy w naszym laboratorium testowym kolejne nowe elementy procedury testowej, które pozwolą sprawdzić funkcje aparatów i obiektywów, które do tej pory były pomijane lub mierzone po amatorsku - szczegóły zdradzimy wkrótce w artykułach omawiających naszą nową procedurę testową.

W dalszym ciągu będziemy współpracować z DxO Labs w dziedzinie oceny osiągów samej matrycy. Inżynierowie DxO wykonują te pomiary aparatem bez zamontowanego obiektywu. Jest to, więc rzeczywista ocena pracy matrycy, a nie matrycy z podpiętym wybranym przez testera obiektywem. Mając obiektyw na aparacie zawsze oceniany jest zestaw, a nie sama matryca. Niestety, jak na razie ta metoda ze względu na koszty i czasochłonność nie jest dla nas dostępna.

Oczywiście nadal oprócz testów aparatów i obiektywów będziecie mogli przeczytać testy akcesoriów, drukarek i smartfonów. Tych ostatnich chcemy testować więcej i bardziej rozbudowaną procedurą testową.

Przyznajemy, że do tej pory słabą częścią naszych testów była możliwość porównywania wyników z innymi przetestowanymi aparatami. Nie mamy tak rozbudowanego systemu wyboru aparatów do porównania jak na przykład DPreview. Obiecujemy, że w tym roku tę wadę naszych testów usuniemy.

Przy tych zmianach, tym ważniejsza w testowaniu będzie rola doświadczonego redaktora, który prawidłowo odczyta otrzymane wyniki i przekaże czytelnikowi gotową ich interpretację. To my musimy się na tym znać, a nie Wy. Odwalimy, więc za Was czarną robotę, abyście w nowym roku mogli cieszyć się fotografią.

Na koniec zapraszamy do obejrzenia krótkiego klipu prezentującego redakcję fotopolis.pl.



Jeżeli nie możesz obejrzeć powyższego klipu, powinieneś ściągnąć i zainstalować darmowy QuickTime Player. Nasze filmy można także oglądać na urządzeniach iPhone i iPod Touch. Więcej filmów Fotopolis można znaleźć na naszym profilu na Youtube.
Skopiuj link
Słowa kluczowe:
Komentarze
Więcej w kategorii: Branża
SWPA 2025 - Susan Meiselas z nagrodą za wybitny wkład w fotografię
SWPA 2025 - Susan Meiselas z nagrodą za wybitny wkład w fotografię
Jury nadchodzącej edycji Sony World Photography Award zadecydowało o przyznaniu corocznej nagrody honorowej za wybitny wkład w fotografię. Tym razem otrzymuję ją Susan Meiselas, której...
9
"Bezpieczniejsze polskie niebo" - nowe przepisy dla dronów
"Bezpieczniejsze polskie niebo" - nowe przepisy dla dronów
Projekt nowelizacji ustawy Prawo lotnicze został przyjęty przez Radę Ministrów. Polskie przepisy dotyczące dronów będą teraz dostosowane do unijnych - wprowadzają nowy podział operacji i...
1
Nowy dystrybutor FOMEI – Rudy Lis przejmuje oficjalną dystrybucję w Polsce
Nowy dystrybutor FOMEI – Rudy Lis przejmuje oficjalną dystrybucję w Polsce
Marka FOMEI zmienia dystrybutora. Popularny sprzęt oświetleniowy dla fotografów i filmujących oraz rozwiązania do druku przejmuje w Polsce firma Rudy Lis.
1