Aparaty
Leica M11 Black Paint - nowa wersja, która pięknie się zestarzeje
Pomysł na aparat Hartblei CAM może się wydawać nieco dziwny. Z jednej strony można do niego podłączyć dowolną (to deklaracja producenta) średnioformatową ściankę cyfrową bądź kasetę z filmem (maksymalnie 6 x 4,5 cm), a z drugiej obiektyw małoobrazkowy. Dostępne będą wersje z mocowaniem Nikon F, Canon EF (trwają prace nad elektronicznym interfejsem) i Sony Alpha. Wszystko opiera się na założeniu, że wiele obiektywów tworzonych do DSLR-ów w rzeczywistości kryje większy obszar niż 24 x 36 milimetrów. Hartblei podaje przykład: Nikkor 14-24 f/2,8, może dać kąt widzenia 135 stopni (należy przy tym pamiętać, że jakość obrazu poza centrum kadru może być, w najlepszym przypadku, zauważalnie słabsza od centrum). Według niemiecko-ukraińskiego producenta, użytkownicy chcący jednocześnie korzystać ze średniego formatu i ultra-szerokokątnej optyki, będą jednym z ważniejszych odbiorców tego modelu. Do ostrzenia można wykorzystać tryb Live View (w przypadku użycia ścianki cyfrowej) lub wbudowany wizjer TTL. Aparat jest też wyposażony w migawkę pracującą w zakresie 30 - 1/2000 skundy oraz z czasem B.
Hartblei CAM do sklepów trafi w najbliższym czasie. Ma kosztować około 5000 euro netto.