Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Fujifilmy FinePix Z30fd i Z33WP mają sporo wspólnych cech. Jedna z istotniejszych - niebanalny wygląd - to cecha charakterystyczna całej serii kompaktów FinePix oznaczanej literą "Z". Czytelnicy zapewne podzielą się na tych, którym najnowsza propozycja designu się spodoba i na tych, którzy woleliby coś bardziej klasycznego. Nam wygląd obydwu nowych kompaktów Fujifilm się podoba - to przyjemna odskocznia od tradycyjnych, serwowanych co kilkanaście dni konstrukcji.
Krótkie opisy aparatów zaczniemy od FinePiksa Z33WP, czyli modelu wodoodpornego. Aparat ten, według testów producenta, wytrzymuje zanurzenie na głębokość 3 metrów na okres do 2 godzin. Wynika z tego, że dobrze sprawdzi się na basenie czy plaży - na nurkowanie warto chyba pomyśleć o innym sprzęcie lub dodatkowym zabezpieczeniu. Producent wyposażył go w 10-megapikselową matrycę o rozmiarze 1/2,33 cala i obiektyw o 3-krotnym zoomie i zakresie 35-105 milimetrów. W tej klasie sprzętu pojawiły się już obiektywy szerokokątne - tłumaczenie, że trudni pogodzić szerokokątność z wodoszczelnością nie ma więc podstaw. W aparacie zabrakło stabilizacji mechanicznej - dostępna jest jedynie ta, polegająca na podbiciu czułości. Kadrowanie odbywa się za pomocą 2,7-calowe ekranu LCD o rozdzielczości 230 000 punktów.
Fujifilm FinePix Z30fd, pomijając brak wodoszczelności w tym modelu, to konstrukcja niemal bliźniacza. Producent zastosował taką samą 10-megapikselową matrycę, obiektyw o tym samym ekwiwalencie ogniskowych (35 - 105 milimetrów) i ten sam 2,7-calowy ekran LCD. Również w tym przypadku brakuje stabilizacji mechanicznej.
Na razie nie znamy cen, ani terminu dostępności tych aparatów.