Aparaty
Instax Wide Evo - nareszcie cyfrowy Instax na duże wkłady. To najlepsze, co ma do zaoferowania natychmiastowy system Fujifilm
Kyocera to japońska firma, która od połowy lat 90. sprzedawała aparaty marek Contax, Yashica oraz sygnowane własnym logiem. Dwa lata temu koncern wycofał się z rynku aparatów cyfrowych i tak zasłużone dla fotografii marki jak Contax i Yashica (zwłaszcza ta pierwsza) zniknęły ze sklepów. Japońskie przedsiębiorstwo skupiło się na innych obszarach działalności.
Niestety, jak się okazuje, niełatwo uwolnić się od przeszłości i osoby, które przewidywały, że z aparatami cyfrowymi po kilku latach mogą się zacząć problemy, mogą teraz triumfalnie powiedzieć: "A nie mówiłem?". Coraz częściej informujemy bowiem o wadach fabrycznych cyfrówek różnych producentów. Tym razem padło na Kyocerę.
Już w drugiej połowie 2005 roku firma ogłosiła, że niektóre egzemplarze modeli Finecam F3L, Finecam S5, Finecam S5R i Contax Tvs Digital mogą mieć wadliwe przetworniki CCD. Wczoraj poinformowano o kolejnych trzech aparatach, które cierpią na tę przypadłość. Mowa o modelach: Finecam M400R, Finecam M410R oraz SL400R. Problemy objawiają się zupełnym brakiem zdjęcia, mocną zieloną lub różowo-fioletową dominantą oraz dużymi zniekształceniami obrazu. Z japońskiej informacji prasowej wynika, że problemy pojawiają się zazwyczaj w wilgotnym otoczeniu. W związku z opisywanymi wadami firma przedłuża gwarancję (obejmującą wady matrycy) na M400R, M410R i SL400R do 2010 roku. Niestety na razie nie wiadomo nic na temat procedury reklamacyjnej w krajach innych niż Japonia, ale osoby, które spotka opisywany problem, powinny kontaktować się z lokalnym oddziałem Kyocery, powołując się na japońską informację.