Branża
Nowe AI tworzy całe sesje na podstawie prostych fotek odzieży. Nie potrzeba już ani modela ani fotografa
Mimo coraz większej powszechności systemów automatycznego czyszczenia sensora, każdy użytkownik cyfrowej lustrzanki staje co jakiś czas przed problemem plam na zdjęciach wynikających z zabrudzonej matrycy. Można sobie z tym radzić na kilka sposobów - oddać aparat na czyszczenie do serwisu, użyć "domowych" środków (gruszka, izopropanol) lub kupić zestaw dedykowanych do tego zadania środków czyszczących.
Firma Dust Aid zaprezentowała dziś trzy nowe rozwiązania. Najprostsze z nich to lekko zmodyfikowana gruszka. Producent zastosował wymienne filtry powietrza, które mają zapobiegać wdmuchiwaniu drobinek kurzu do wnętrza korpusu.
Kolejne rozwiązanie to {ITL|Dust Swab. Do znanych już wcześniej szpatułek do czyszczenia na mokro, producent dołożył rączkę-latarkę, dzięki której czyszczenie ma być łatwiejsze i dokładniejsze - użytkownik będzie wszystko lepiej widział.
Najbardziej kontrowersyjnym sposobem na zabezpieczeniu matrycy przed brudem jest Dust Shield, czyli wklejana między obiektyw, a komorę lustra "szybka" ochronna. Producent przygotował na razie wersję dla lustrzanek EOS 5D i 5D Mark II. W tym przypadku nie można zastosować rozwiązania uniwersalnego, ze względu na obecność styków. Wątpliwości budzi wpływ tego rozwiązania na jakość zdjęć. Producent zapowiada oczywiście, że żadnego wpływu nie ma - trudno wierzyć w to bezkrytycznie.
Więcej ciekawych pomysłów znajduje sie na stronie firmowej.