Wydarzenia
Sprawdź promocje Black Friday w Cyfrowe.pl
Wraz z dynamicznym rozwojem rynku lustrzanek cyfrowych coraz więcej konsumentów spotyka się z problemem zanieczyszczonych matryc światłoczułych. I niekoniecznie muszą to być osoby, które często zmieniają obiektywy, choć to najczęstsza przyczyna zabrudzenia sensora. Nawet mikroskopijne drobinki kurzu widać potem na zdjęciach jako psujące obraz plamy. Niektórzy producenci aparatów wyposażają swoje lustrzanki w systemy automatycznego czyszczenia matrycy (pierwszy był Olympus z profesjonalnym modelem E-1), jednak nawet one nie radzą sobie choćby z kondensacją. I tu wkraczają produkty firm niezależnych, które wprowadzają do sprzedaży kolejne zestawy przeznaczone do samodzielnego czyszczenia sensorów. Delkin SensorScope System to najnowsza propozycja.
Producent przekonuje, że jest to najbezpieczniejszy i najbardziej skuteczny system czyszczenia matryc cyfrówek z wymienną optyką. Oparto go na przypominającej obiektyw specjalnej lupie służącej do ustalenia, czy matryca kwalifikuje się do czyszczenia. SensorScope daje 5-krotne powiększenie i oświetla sensor 4 diodami LED. Urządzenie powstało w szczególności z myślą o użytkownikach lustrzanek marki Canon i Nikon, ale producent przekonuje, że można go używać również z aparatami innych marek.
W skład zestawu Delkin SensorScope System wchodzą:
Delkin przekonuje, że SensorScope System to najlepsze kompleksowe rozwiązanie tego typu na rynku, pozwalające skutecznie usunąć zarówno suche, jak i mokre zanieczyszczenia. Lektura informacji prasowej przekonuje, że elementem odróżniającym go od propozycji konkurencji jest tylko SensorScope - inni producenci zakładają, że użytkownik wie, co robi, decydując się na czyszczenie. Inżynierowie firmy Delkin wolą dmuchać na zimne i dać klientom do dyspozycji urządzenie pozwalające na bliskie przyjrzenie się matrycy przed rozpoczęciem czyszczenia. Praktyka pokaże, czy jest to dodatek rzeczywiście przydatny.
Delkin SensorScope System powinien trafić do sprzedaży na początku 2007 roku w cenie ok. 190 $. Na razie w USA, ale nie wątpimy, że niedługo później również w naszym kraju