Wydarzenia
Sprawdź promocje Black Friday w Cyfrowe.pl
Microsoft zaprezentował nową generację urządzeń z serii Surface. Tableto-komputery otrzymały m.in. lepsze ekrany, ale nie decydując się na układy ARM Microsoft zaczyna przegrywa wojnę o wydajność.
Podczas gdy Apple dokonuje rewolucji w mocy obliczeniowej notebooków, Microsoft udoskonala pomysł na hybrydę komputera i tabletu. Właśnie pokazano modele Surface Pro 8 i Surface Laptop Studio.
Nakierowany na wymagającego twórcę Surface Laptop Studio zastępuję linię Surface Book i ma do zaoferowania bardziej zaawansowany 14,4-calowy, dotykowy ekran PixelSense Flow o rozdzielczości 2400 x 1600 px, kontraście 1500:1 częstotliwości odświeżania 120 Hz i ze wsparciem standardu wyświetlania Dolby Vision. Możemy więc zakładać, że jest to ekran HDR, ale producent nie zdradza szczegółów specyfikacji, w tym zakresu pokrycia poszczególnych gamutów.
Główną nowością jest tutaj fakt, że w odróżnieniu od modeli Surface Book ekran się teraz nie odpina, a zamocowany jest na specjalnym zawiasie, który pozwala pracować w „trybie studio”, gdzie będziemy mogli pochylić go nad klawiaturą i wygodniej pracować z piórkiem. Oczywiście ekran możemy położyć też zupełnie na płasko i zamienić cały komputer w swojego rodzaju tablet. Wygląda jednak na to, że tym razem ekranu nie odłączymy zupełnie od klawiatury, co może utrudniać korzystanie z niego w formie tabletu.
Oprócz tego otrzymujemy dwa złącza USB-C z obsługą Thunderbolt 4, złącze Surface Connect i wyjście słuchawkowe oraz moduły łączności Bluetooth 5.1 i Wi-Fi 6. I to by było na tyle - Surface Laptop Studio nie oferuje niestety czytnika kart SD czy złącza HDMI.
Niestety dosyć przeciętnie wypadają same możliwości konfiguracji sprzętowej komputera. Choć w nowego laptopa możemy upakować do 32 GB RAM-u, 2 TB przestrzeni dyskowej na nośniku SSD i kartę graficzną GeForce RTX 3050, całość opiera się na układach Intel i7 oraz Intel i5. Biorąc po uwagę, że Apple prawdopodobnie jeszcze w tym sezonie pokaże nam komputery z chipem M2, raczej nie należy nastawiać się na to, że nowy flagowy notebook Microsoftu będzie podbijał benchmarki. Oczywiście w wyższych konfiguracjach nowy laptop od Microsoftu będzie z pewnością naprawdę wydajnym urządzeniem, ale przy bardziej podstawowych konfiguracjach przewaga układów Apple stanie się zapewne jeszcze bardziej widoczna.
Komputer nie jest też specjalnie tani. Najniższa konfiguracja, obejmująca procesor Intel i5, grafikę Intel Iris Xe, 16 GB RAM-u i dysk SSD o pojemności 256 GB startuje z pułapu 1600 dolarów, czyli ok. 6300 zł. Po doliczeniu podatku na polskich półkach należy spodziewać się pułapu ok. 8000 złotych. Bardziej zaawansowane konfiguracje, obejmujące procesor i7 oraz układ grafiki Nvidia zaczynają się od 2100 dolarów.
Razem z modelem Studio debiutuje także kolejna generacja tabletu z doczepianą klawiaturą z serii Surface Pro. Tutaj także główną nowością jest wspierający wyświetlanie HDR ekran PixelSense Flow Display, który co ciekawe może pochwalić się większą rozdzielczości 2880 x 1920 px. Jest one jednak nieco mniejszy (13 cali).
Do tego otrzymujemy nowe, ulepszone piórko Surface Slim Pen oraz nareszcie porty USB-C ze wsparcie. Thunderbolt 4. Producent obiecuje też, że bateria wystarczy teraz na 16 godzin pracy. Niestety wraz z modelem Pro 8 producent zabiera nam czytnik kart SD.
Jeżeli chodzi o możliwości konfiguracji sprzętowej, wygląda to podobnie jak w modelu Laptop Studio. Otrzymujemy więc do wyboru procesory Intel i5 lub i7 do 32 GB RAM-u i do 1 TB przestrzeni dyskowej. W zakresie grafiki mamy do wyboru jedynie zintegrowaną kartę Intel Irix Xe.
Komputery (czy może tablety) debiutują jednak w bardziej przyjaznej cenie, która zaczyna od 1099 dolarów (wariant podstawowy z 8 GB pamięci RAM i 128 GB przestrzeni na dysku SSD). Za najbardziej wypasiony model zapłacimy z kolei 2599 dolarów.
Obydwa komputery trafią do sprzedaży w Polsce na początku 2022 roku.
Więcej informacji o nowych urządzeniach znajdziecie na stronie microsoft.com.