Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Ten młody fotograf doskonale wyłapuje wielkomiejską atmosferę. Jego zdjęcia skupiają się na człowieku i pokazują intymny wręcz kontakt człowieka z miastem.
Zdjęcia wykorzystano za zgodą autora
Współczesna fotografia uliczna kojarzona jest głównie z kadrów tworzonych w wielkich miastach. Nowy Jork i Londyn zdominowały tę dziedzinę reportażu i wyznaczyły pewien wizualny kanon z którego ciężko jest się wyrwać twórcom. Wielkie reklamy powciskane gdzieś między jeszcze większe budynki. Tłumy ludzi biegnące do autobusów i taksówek. Gwar i pośpiech. To bardzo lubiane motywy wśród fotografów ulicznych. Jednym z tych którzy świetnie poruszają się w tej tematyce jest Paweł Piotrowski. Doskonale wyłapuje tę wielkomiejską atmosferę choć nie pozwala jej przytłoczyć swoich fotografii. Jego zdjęcia skupiają się na człowieku i pokazują pewien wręcz intymny kontakt człowieka z miastem.
Poszukiwania zdjęć Pawła Piotrowskiego mogą być dosyć utrudnione. Jako student Wrocławskiej ASP zaprojektował niezwykle ciekawą książkę “Sandwich book” która obiegła internet i przyćmiła trochę jego dokonania fotograficzne. Projektowanie graficzne jest dla Piotrowskiego jednak zajęciem drugorzędnym (choć ma na tym polu sporo sukcesów). Pierwsze fotograficzne wzmianki o nim odnajdujemy w roku 2008 w drugim wydaniu magazynu Fotoindex gdzie wraz z Damianem Chrobakiem pokazują serię “Podwójne spojrzenie - Londyn”. W czarno-białych kadrach zamknęli wspólnie wiele momentów wyrwanych wprost z ulic brytyjskiej stolicy. W 2011 roku ponownie spotykają się z Damianem i kilkoma innymi twórcami, aby stworzyć kolektyw Un-Posed. Jest to polska odpowiedź na międzynarodową grupę In-Public. Już rok później udaje im się przygotować zbiorową wystawę “The view of the other” która została pokazana w ramach 5 Europejskiego Miesiąca Fotografii w Berlinie.
Mniej więcej w tym czasie można zauważyć pewną zmianę w tematyce prac Pawła. Z metropolii przenosi swoich odbiorców do małego miasteczka pod Wrocławiem. Tą samą wrażliwość i podejście do obrazu przenosi na łono swojej rodzinnej Oleśnicy. Zamiast asfaltu i betonu jako tło wykorzystuje drogi gruntowe i drewniane płoty.
W 2013 zostaje laureatem konkursu “3.Leica Street Photo - Moment jest jeden” ze zdjęciem zrobionym na wsi. Jakże odmiennym od typowych, streetowych, wielkomiejskich trendów. Co najciekawsze, jest to fotografia którą nadal spokojnie można nazwać uliczną choć już trochę inną, bardziej introspektywną. Tutaj już pojedyncze zdjęcia nie są pełną historią, tu trzeba samemu poskładać całość opowieści z pojedynczych kadrów.
Paweł wraz ze zmianą tematyki zmienia także sposób narracji. Z pojedynczych ulicznych kadrów zaczyna układać reportażowe historie. Wybiera tematy bliskie jego społeczności. W 2014 roku wyjeżdża na Ukrainę fotografować młodzież z jego okolic porządkującą polski cmentarz w Sądowej Wiszni a w 2015 roku pokazuje magiczny świat małomiasteczkowych wyborów w swojej gminie. W każdym z tych reportaży można odnaleźć to samo podejście do decydujących momentów co w jego pracach z Londynu czy Monachium.
Pomimo jego ogromnego dorobku w tej konkretnej dziedzinie Paweł Piotrowski nie chce się szufladkować jako fotograf uliczny. Jak sam mówi “Mimo, że głównie robię (zdjęcia - przyp.aut.) na ulicy, jestem po prostu fotografem”.